Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Interwencje walutowe. Jak długo stać nas na obronę złotego?

0
Podziel się:

Rezerwy NBP, środki w BGK i linia kredytowa MFW pozwalają na obronę kursu złotego przez około 100 dni.

Interwencje walutowe. Jak długo stać nas na obronę złotego?
(Łukasz Kamiński/ bpr.sejm.gov.pl)

Rezerwy Narodowego Banku Polskiego, środki w Banku Gospodarstwa Krajowego i linia kredytowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego pozwalają na obronę kursu złotego przez około 100 dni.

Oficjalnych danych nie ma, ale według ostrożnych szacunków analityków, by uzyskać taki efekt na rynek rzuconych musiało zostać od 800 mln do miliarda euro. Prezes NBP Marek Belka [na zdjęciu] zapowiedział, że spekulanci grający na osłabienie naszej waluty, muszą się liczyć z interwencją polskich instytucji.

Jak długo są one w stanie bronić złotego? Aktywa rezerwowe NBP na koniec sierpnia 2011 roku wynosiły ponad 307 mld złotych. Przy kursie 4,5 zł za euro daje to kwotę ponad 68 mld euro. Do tego należy dodać środki unijne, które rząd trzyma na kontach w BGK, a które w ostatnich miesiącach często wymienia na rynku walutowym. W tym roku w przeliczeniu na złotego było to 68,6 mld złotych. Obecnie z tej kwoty może być jeszcze kilkanaście miliardów złotych.

źródło: NBP, w latach 2000-2010 dane na koniec grudnia, w 2011 na koniec czerwca

Do obrony złotego mogą zostać również wykorzystane środki z elastycznej linii kredytowej, którą w 2009 roku rząd uzyskał w MFW. W jej ramach mamy do dyspozycji około 30 mld dolarów. Czyli teoretycznie wychodzi wiec - bo wiadomo, że nie ma możliwości rzucenia wszystkich rezerw na rynek walutowy - że rodzimej waluty można by bronić przez około 100 dni.

Za słaby złoty może wywrócić finanse publiczne

Dlaczego osłabienie złotego może być groźne? Jak wynika z danych NBP, na koniec czerwca 2011 roku zadłużenie sektora finansów publicznych wynosiło niemal 788 mld złotych. Z tego ponad 215 mld złotych jesteśmy winni w walutach obcych. Umocnienie się złotego powoduje więc automatyczny wzrost tej części długu.

źródło: Ministerstwo Finansów

Jest to o tyle groźne, że zadłużenie sektora finansów publicznych obecnie stanowi około 53 proc. PKB. Jego wzrost na koniec roku powyżej 55 proc. wymagać będzie skonstruowania na 2013 roku zrównoważonego budżetu. Gdyby taka sytuacja miała już miejsce w 2012 roku rząd musiałby znaleźć 35 mld zł, bo tyle ma wynieść przyszłoroczny deficyt budżetu państwa.

Kiedy przekroczymy próg? - _ Nie ma dokładnego kursu przy którym, możliwe jest przekroczenie progu ostrożnościowego. Nie znamy scenariusza makroekonomicznego na ten rok, w dodatku rząd posiada wiele narzędzi kreatywnej księgowości i zrobi wszystko by te progi zostały utrzymane. Mówi się już o kursie 4.40, jednak są to jedynie spekulacje rynkowe _ - tłumaczy Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP.

Według Marcina R. Kiepasa, analityka X-Trade Brokers rodzima waluta ma nieco więcej przestrzeni do osłabienia się, by nie przekroczyć progu ostrożnościowego. - _ Rynek spekuluje o poziomach 4,40-4,90. Ostatni raport Goldman Sachs mówi o kursie 4,83 - faktycznie spokój ministra Rostowskiego pokazuje, że jest to raczej górny przedział wcześniej wskazanego zakresu _ - wyjaśnia Kiepas.

Natomiast Łukasz Wosch, z TMS Brokers uważa, że kurs euro do złotego, który może zagrozić naszym finansom publicznych to 4,50-4,70.

Interwencja? Dopiero w grudniu

Analitycy wskazują również na to, że kurs złotego nabierze kluczowego znaczenia dopiero w grudniu, kiedy to będzie obliczany stan długu publicznego w stosunku do produktu krajowego brutto. Eksperci uważają, że władze zrobią wszystko by zapobiec przekroczeniu konstytucyjnego progu zadłużenia 55 procent.

Marcin R. Kiepas nie przewiduje szybko zdecydowanej akcji NBP i BGK -_ Teraz raczej nie spodziewałbym się interwencji na dużą skalę. W sytuacji, gdy kurs rzeczywiście będzie istotny dla rządu to może dojść do większej interwencji w grudniu. Przemawia za tym również fakt, że pod koniec grudnia nadejdzie okres świąteczny, będzie mniejsza aktywność na rynku i teoretycznie utrzymanie kursu w ryzach powinno mniej kosztować - wskazuje. _

Wtóruje mu Łukasz Wosch - _ Najbardziej istotny będzie grudzień, kiedy dla rządu ten kurs będzie bardzo ważny. Obawiam się, że wtedy może dojść do większych interwencji, o ile próg ostrożnościowy 55-procent będzie zagrożony - mówi. _

Czy walka ma sens?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. W historii finansów międzynarodowych było wiele przypadków, kiedy to spekulantom udało się pokonać bank centralny. Skuteczna interwencja władz monetarnych Węgier jest chlubnym wyjątkiem (w pierwszej połowie 2003 roku Węgierski Bank Centralny na obronę forinta przeznaczył 5,3 mld euro). Ta sztuka okazała się zbyt trudna dla takich potęg jak Banku Anglii, Bank Japonii czy także Rosji.

Ostatnio skutecznie kursu franka broni Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) - waluty, która stała się głównym celem spekulantów podczas obecnych zawirowań finansowych. Kryzys w strefie euro oraz zagrożenie recesją w USA sprawiają, że dolar i euro nie są uznawane już za waluty bezpieczne, dlatego inwestorzy szukali innych _ bezpiecznych przystani _.

To spowodowało, że szwajcarska waluta była i jest bardzo pożądana na rynku, a kurs w pewnym momencie zbliżał się do relacji 1:1 wobec euro. SNB nie wytrzymał i w obawie przed konsekwencjami ekonomicznymi zdecydował się na ustalenie poziomu 1,20 EUR/CHF, poniżej którego będzie sprzedawał franka.

Minęły trzy tygodnie od decyzji SNB i jak do tej pory interwencja okazała się skuteczna - kurs euro nie spadł poniżej poziomu 1,20. Pozwala to mieć nadzieje, że i NBP uda się utrzymać kurs złotego, żeby zapobiec sięgnięciu 55-progu ostrożnościowego.

Według Marcina Turkiewicza, szefa dilerów walutowych BRE Banku sytuacja w Szwajcarii jest odmienna_ . - SNB walczy o osłabienie rodzimej waluty. Jeśli zajdzie taka potrzeba może dodrukować franki i użyć ich do obrony kursu. To sprawia, że ma praktycznie nieograniczone zasoby. W przypadku umocnienia złotego, polskie władze monetarne są wstanie użyć jedynie posiadanych rezerw dewizowych, które jednak są ograniczone - mówi analityk . _

Czytaj w Money.pl o działaniach NBP w obronie złotego
[ ( http://static1.money.pl/i/h/162/t101282.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/mocne;odreagowanie;zlotego,254,0,919550.html) NBP kontra spekulanci. "Z przeciwka może coś nadjechać" Prezes NBP ostrzega spekulantów. _ Nie ma określonego kursu, przy którym dojdzie do kolejnych interwencji _.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/66/t75586.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/belka;wlasciwie;nie;ma;dzis;bezpiecznych;przystani,205,0,920013.html) "Nie ma już bezpiecznych przystani" -_ Jak ktoś chce ryzykować, grać na osłabienie złotego, to musi wiedzieć, że może zderzyć się z interwencją NBP _ - mówi Marek Belka.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/48/t142896.jpg ) ] (http://www.money.pl/banki/wiadomosci/artykul/drogi;frank;nbp;nie;zamierza;interweniowac,84,0,852820.html) Drogi frank? NBP nie zamierza interweniować Belka: _ Nie grozi nam to co dzieje się na Węgrzech, Polacy sumiennie spłacają kredyty. _
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)