Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Jerzy Stuhr wyjaśnia, dlaczego jesteśmy skazani na polskie piekiełko. W opluwaniu innych jesteśmy demokratyczni

1
Podziel się:

Jesteśmy skazani na polskie piekiełko. Bo w opluwaniu innych jesteśmy demokratyczni.

Prof. Jerzy Stuhr z synem Maciejem Stuhrem
Prof. Jerzy Stuhr z synem Maciejem Stuhrem (Justyna Rojek/East News)

- Znowu dotykam spraw niełatwych - przyznaje profesor Jerzy Stuhr. - Wciąż mam taką agresję. Chcę, by z trudnych tematów móc się w końcu zaśmiać. Twierdzi jednak, że Polacy nie mają poczucia humoru, szczególnie gdy sprawy dotyczą nas samych. Nie rozumie tych wszystkich publicznych połajanek i nagonek na artystów. - Jeśli milczymy, mówi się, że nie mamy odwagi, że się wycofujemy po tym, jak włożyliśmy kij w mrowisko. Kiedy zajmujemy stanowisko w dyskusji, zarzuca się nam mieszanie się do polityki - konstatuje. - Wszystko się pokićkało.

*Prof. Jerzy Stuhr: *Ależ co to jest za grupa? Jakiś anonimowych psychopatów. Gdzie są ci naganiacze? To tylko tchórzliwe wpisy z internetu. Co to są za głosy? Mnie też ostatnio ktoś pod wywiadem dla jednego z portali filmowych skomentował - cytuję: _ Wypieprzaj do Italii, albo do Moskwy _.

Takie głosy, mają wpływ na to, jak Pan postrzega współczesną Polskę?

Traktuję je z takim samym politowaniem jak to, gdy sąsiad ze wsi na mnie napada wołając: _ Inteligenty chamy, nieroby! _

Nie jest chyba jednak łatwo przejść do porządku dziennego nad takimi atakami. Maciej Stuhr długo odpierał je w mediach, aż w końcu w ogóle zrezygnował z udzielania wywiadów.

Kiedy pod koniec lat 70. w Trybunie Ludu obsmarowano mnie słowami _ Nam wodzirejów w tym kraju nie trzeba _, było to groźniejsze niż dzisiaj. Niż te wszystkie szczekania internautów. Kiedy wówczas zobaczyłem te słowa w gazecie, pomyślałem sobie: _ Boże, dadzą jeszcze jakiś film zrobić, czy to już koniec? _. To samo powiedziałem mojemu synowi po tej nagonce przy okazji _ Pokłosia _. Co dziś z niej zostało? Prasa dobrze oceniła zarówno film, jak i rolę Macieja. A dobre recenzje uwieńczyła prestiżowa nagroda Orła. To się liczy.

Internet nie jest dla Pana taką współczesną Trybuną Ludu?

" Jeśli milczymy, mówi się, że nie mamy odwagi, że się wycofujemy po tym jak włożyliśmy kij w mrowisko. Kiedy zajmujemy stanowisko w dyskusji, zarzuca się nam mieszanie się do polityki. Wszystko się pokićkało. "Absolutnie nie. Nie czytam wpisów z sieci. Zaglądam tam sporadycznie, głównie z ciekawości, czytając publikacje wywiadów, których udzieliłem. Sporadycznie trafiam więc na tego rodzaju komentarze. W czasach PRL-u mogło mieć to konkretne konsekwencje. Ludzie za mniej ważne rzeczy uznawani byli za wrogów ustroju. Ale te czasy szczęśliwie mamy już za sobą.

Czyżby? Z jakiegoś powodu Państwowy Instytut Sztuki Filmowej wciąż blokuje dofinansowanie Pana nowego filmu. Boją się, że znów wywoła burzę?

Nie wiem, czemu wciąż spotykam się z odmową. Zdaję sobie sprawę, że gdy biorę się za opisanie poważnego tematu, nie będzie łatwo. Ale z każdym moim filmem tak było. Kiedy napisałem _ Historie miłosne _, wstydziłem się pokazać je decydentom. Takich tam parę scenek, role kilku facetów granych przez jednego aktora. Ale to właśnie jest ryzyko, artystyczna rzecz wymaga ryzyka.

[

Fot. Kadr z filmu Spis cudzołożnic ]( http://static1.menstream.pl/i/art/43/212779_big.jpg )

W końcu jednak Pana filmy spotykały się z ciepłym przyjęciem, a przecież nie mówiły tylko o sprawach łatwych i przyjemnych.

Znowu dotykam trudnych tematów. Pewnie taki decydent, który ma moc przyznawania lub nie pieniędzy na film, poważnie się zastanawia, czy warto. To jest jakiś strach urzędników przed nagonką na nich, że społeczne pieniądze są wydawane na niesłuszne idee, szkalujące Polskę. A mój nowy film to znowu temat drażniący spokój naszego sumienia, film który może spowodować jakieś reperkusje, a może nawet w przyszłej karierze politycznej zaszkodzi temu urzędnikowi.

Co więc jest tak niebezpiecznego w Pana scenariuszu?

To dość osobista historia. Ciągle mam ambicję, taką agresję, aby pójść w kierunku komedii. Chcę, by z tych trudnych tematów móc się zaśmiać. Nie wyśmiać, ale zaśmiać! To duża różnica. Tak, jak między satyrą a paszkwilem. Ta pierwsza to kpienie z przywar ku uzdrowieniu. Paszkwil to już dobicie, sponiewieranie, dowalenie.

Zobacz także: Zobacz słynną scenę z filmu _ Wodzirej _:

Może problem leży w tym, że nie mamy poczucia humoru. A już śmiać się z samych siebie nie potrafimy w ogóle?

Polacy mają przede wszystkim tendencję do wyśmiewania, a nie do zaśmiania się. Taki film to grząski teren. Sam nie wiem czasem, jak się po nim poruszać. Trzeba wziąć pod uwagę zmieniające się poczucie humoru, drażliwość naszego narodu, kompleksy, z którymi nie potrafimy się zmierzyć.

Ale jest jeszcze szansa, aby uzyskać to dofinansowanie?

Zobaczymy, co z tego wyniknie. Trwa to już dwa lata. Jednak znów jestem brany pod uwagę. Przeszedłem do drugiego etapu. Może się to wreszcie skończy dla mnie pozytywnie. Za parę dni mają być wyniki. " Właściwie to twórca nie powinien nic mówić. Tylko, że ja już sam siebie nie widzę w takiej roli. Będzie się ode mnie wymagało, bym mówił dużo i często. Nie mogę po prostu powiedzieć: zrobiłem film, pokazałem go, a teraz głos macie Wy. Oceńcie moją pracę. "

Trzymamy kciuki.

Bardzo bym prosił.

Zapytam wprost: czyżby współczesna, polska kinematografia bała się trudnych tematów, czy to kwestia niedojrzałości naszego społeczeństwa do zmierzenia się z czasem bolesną prawdą o nas samych?

Przez ostatnie dwa, trzy lata twórcy udowodnili chyba swoją odwagę. Podejmują trudne tematy. _ Pokłosie _, _ Róża _, _ Obława _- to dzieła, które otwierają pewien korytarz filmowy. Cieszę się bardzo, że filmowcy biorą się za weryfikację naszej najnowszej historii.

Wkładając - jak to się mówi - kij w mrowisko?

Nie chodzi o samo prowokowanie. Bunt, co prawda, jest jedną z bardziej inspirujących postaw twórczych. Jednak dziś wielu myli się on z prowokacją, z samym szokowaniem. Jeśli się na niego decydujemy, to buntujmy się, prowokujmy, ale w imię czegoś, a nie tylko po to, by zaistnieć. Taki bunt ma nas uzdrowić!

To nie takie proste, kiedy choć jeszcze na ekranach film się nie pojawił, a już jest krytykowany. Tak jak choćby _ Wałęsa _ Andrzeja Wajdy.

Dlatego też wolałbym nie wypowiadać się jeszcze na jego temat. Ludzie mają tę przypadłość, że ferują wyroki i opinie nie znając dzieła. Poczekamy zobaczymy, ten film wciąż jest w fazie powstawania.

Ale nie sądzi Pan, że patrząc przez pryzmat ostatnich doświadczeń Macieja Stuhra z rolą w _ Pokłosiu _, Robert Więckiewicz również będzie musiał być gotowy na lincz?

Lincz to za dużo powiedziane. Na pewno będzie musiał swoje zebrać za rolę Lecha Wałęsy. Janusz Głowacki, scenarzysta _ Wałęsy _ tak mi dowcipnie powiedział: _ Nie przejmuj się. Poczekaj, zaraz Więckiewicz przejmie pałeczkę. Wszyscy od Bolków go zwymyślają i Maciek będzie miał spokój _.

[

Fot. M. Lasyk/Reporter/East News ]( http://static1.menstream.pl/i/art/18/252178_big.jpg )

Zwłaszcza, że zaraz po nim czeka nas filmowa historia pułkownika Kuklińskiego.

To też będzie kontrowersyjne i ciekawe dzieło. Podobnie jak _ Róża _, którą bardzo cenię. To odkrycie takiego kawałka historii Polski, który ja mało znam. Ale takich tematów ważnych i kontrowersyjnych jest więcej. Choćby Wołyń, który też czeka na taki film. To kolejna sprawa, która narobi zamieszania. Jakby tylko ktoś dobrze potrafił to zrobić... To trzeba pokazać z talentem, a nie tylko z publicystycznym zacięciem. To nie powinien być reportaż.

A katastrofa smoleńska?

To nie jest dobry moment na taki film. A już z pewnością nie o samej katastrofie. Przecież widać, co się dzieje, kiedy próbuje się interpretować to, co się stało. Raz widziałem w moim życiu film powstający na gorąco, _ in statu nascendi _. Andrzej Wajda robił _ Człowieka z Żelaza _. Bardzo mi to wówczas imponowało. Tworzył wraz z tworzeniem się historii. Jednak jest to szalenie trudne. Twórca może grzebać w historii, która się już stała. Ta, która się dzieje, to wielka niewiadoma.

Pan Antoni Krauze popełnia błąd, biorąc się w taki sposób za ten temat?* " Niechętnie to przyznaję, ale film to biznes, industry, a my jesteśmy jego częścią. *"

Bardzo ryzykuje. Mnie zainteresowałby bardziej kameralny film o losach rodzin, najbliższych osób, które zostały osamotnione po takiej katastrofie. Wówczas film trzymałby się daleko od tej całej polityki. Niestety, dziś tę tragedię traktuje się propagandowo. A sztuce nie wolno wkraczać na teren propagandy, ani jednej ani drugiej opcji.

Dlatego większość reżyserów wybiera kino mało ambitne, rozrywkowe, a PISF chętnie je finansuje? Jak to było w przypadku komedii _ Kac Wawa _.

Kinematografia to fabryka. Kino to zakład produkcyjny, który tylko czasami tworzy sztukę. Tego chłamu jest naprawdę wiele. Ale to nie tylko nasz problem, tak dzieje się na całym świecie. Skupmy się na tym nielicznych przypadkach, kiedy film chce być sztuką. Zawsze wiąże się to z ryzykiem, zwłaszcza kiedy porusza się tematy drażliwe, niejednoznaczne.

No tak, ale wówczas zarzuca się twórcom, że nie powinni mieszać się w tematy politycznie zaangażowane.

To nie jest polityka. To sprawy bliskie Polakom, bo związane z ich - nie tak znowu daleką - przeszłością. Owszem czasem się ociera o politykę. Jeśli chce się opisać jakiś życie społeczne, to trzeba się otrzeć o politykę. Ale kiedy Wajda robił _ Kanał _, albo _ Pokolenie _, to co nie wolno mu było? Albo taki Andrzej Munk, który kręcił _ Zezowate szczęście _, czy _ Pasażerkę _?

No właśnie, dlaczego _ Kanał , _ Człowiek z żelaza _, _ Człowiek z marmuru _, _ Popiół i diament _ - filmy odnoszące się przecież krytycznie do wydarzeń często bieżących, a czasem jak Miś _je wręcz ośmieszające - w PRL mogły powstawać i się rozwijać, a dziś takie tematy wzbudzają kontrowersje?

Bo świat mediów się zmienił totalnie. To jest przepaść. Wówczas prawie każdy film mógł liczyć na ponad milion widzów. A władza miała wtedy kompleks kultury. Mimo to tamte czasy nauczyły mnie pewnej rzeczy - każda wypowiedź przez ekran jest ryzykowna i wymaga odwagi.

Marzę, by nasi twórcy brali się za barki na najnowszą historią, ale robili to inteligentnie. Swoim studentom, tym przyszłym reżyserom, mówię: Nie grzebcie się tylko w sobie, czy przywołując Gombrowicza: _ Nie ciamkajcie się w sobie _. Jesteście pokoleniem wolnym od totalitaryzmu i kompleksów.

Zobacz monolog Jerzego Stuhra z filmu _ Ćma _:

**

Rzeczywiście? Czasem mam wątpliwości, czy tak jest...**

Myślę w tej chwili o twórcach, a pan z pewnością o odbiorcach. Niestety zawsze tak jest, że sztuka wyprzedza odbiorcę, wyprzedza myślenie ludzi. Artysta daje drogowskaz, który ludzie czasem rozumieją i za nim podążą - wówczas sztuka odnotowuje wielki sukces - jednak zwykle nie jest on rozumiany i długo będzie trzeba czekać na akceptację. Odbiorcy zawsze pozostają za, z tyłu. Zakompleksieni, pełni zadawnionych urazów, resentymentów i tak dalej. Stąd te wszystkie ataki.

Stale szukamy sobie wrogów, kogoś kogo możemy opluwać?

Na pewno jesteśmy narodem, który lubi szkalować i opluwać tych, którym się powiodło. Nie koniecznie są to akurat artyści, czy twórcy. Ta nasza narodowa przywara powoduje, że w tym opluwaniu jesteśmy bardzo demokratyczni. Wystarczy, że komuś się wiedzie i już znajdą się tacy, co z ukrycia, anonimowo, zaczną go atakować.

Jesteśmy więc skazani na to nasze polskie piekiełko?

Trochę tak. Przez trudną historię nasz naród jest bardzo podzielony. Tyle zaszłości wciąż pokutuje w naszym myśleniu. Została w nas ta nienawiść wsi do miasta, Wschodu do Zachodu, tych co po tej i po tamtej stronie. To trwa i długo jeszcze się tego nie wyleczy. To największy polski problem. Prawdziwe _ Wesele _ - _ Pon jest taki, a jo taki _. Wyspiański potrafił to trafnie opisać: _ Pon się boją we wsi ruchu. Pon nos obśmiewają w duchu _. Tak mówił Czepiec.

Czytaj w Menstream.pl
Szczera spowiedź Stuhra Aktor otrzymał dwie nominacje do tegorocznych nagród Polskiej Akademii Filmowej - Orły 2013. Jedna z nich dotyczy roli w "Pokłosiu" Władysława Pasikowskiego.
Majewski to ortodoks Polski kulomiot zdradza, jak reaguje na posądzenie o doping.
Reanimują słuchowiska radiowe Tam śpiew kieliszków i wystrzał armatni brzmią inaczej. Oto ludzie, którzy reanimują słuchowiska radiowe.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1)
sylwia
5 lata temu
niecierpie tego Stuhra taki cwaniak żaden z niego aktorzyna! !!!!!