Wcześniej resort podejmował starania, by nowa lista weszła w życie dopiero od 16 grudnia - ze względu na konieczność licznych poprawek błędów między innymi w cenach i nazwach leków. Wejście nowej listy spowodowało zamieszanie w aptekach.
ZOBACZ TAKŻE:
Nowe leki - NFZ zaoszczędziPrzemysław Sajewski z jednej z białostockich aptek wyjaśnił, że zamieszanie było tak duże, że farmaceuci do ostatniej chwili zastanawiali się, czy aktualizować systemy, czy nie. Dodatkowo chaos pogłębiały informacje raz umieszczane na stronie internetowej resortu, a innym razem z niej usuwane.
Duża część aptekarzy nie wiedziała, czy zmiany zostaną wprowadzone. W Białymstoku większość farmaceutów założyła, że nowa lista leków refundowanych wejdzie w życie dziś, i wprowadziła zmiany. To pozwoliło na prowadzenie niezakłóconej sprzedaży medykamentów.
Nerwowo było również w Bydgoszczy, gdzie niektórzy farmaceuci dowiedzieli się o zmianach dopiero wczoraj wieczorem. Sytuację udało się jednak opanować.
Kłopotów z zakupem leków - także tych, które są na nowej liście leków refundowanych nie ma w Lublinie. Część aptek wprawdzie jest zamknięta, ale to sytuacja normalna - jak w sobotę - mówią farmaceuci, z którymi rozmawiali reporterzy Polskiego Radia Lublin.
Ci, którzy mają internet wyjaśniają, że byli przygotowani na zmiany właśnie dzięki dostępowi do sieci. Gorzej jest w aptekach, gdzie nie ma internetu. Wówczas nowe dane trzeba dostarczyć na zewnętrznych nośnikach.
Warto pamiętać, że apteki, którym nie udało się zaktualizować listy na czas, muszą być zamknięte do czasu uaktualnienia systemu.