„Zastałem Polskę skorumpowaną, zostawię przeźroczystą” – deklaruje Kazimierz Marcinkiewicz, kandydat PiS na premiera. Chce być, jak Kazimierz Wielki, który został Polskę drewnianą, a zostawił murowaną. Zapowiada 3 miliony mieszkań w ciągu 8 lat, ulgi podatkowe, oszczędności w administracji i utworzenie agencji inwestycyjnej. Tymczasem nie wiadomo, czy postanie rząd pod jego przewodnictwem.
Zawirowania na scenie politycznej trwają nadal. Można się spodziewać, że do czasu wyboru prezydenta nie poznamy konkretnych rozwiązań w gospodarce. Na razie partyjne tuzy skupiają się na kampanii swoich liderów. W sobotę Kazimierz Marcinkiewicz, desygnowany przez Prawo i Sprawiedliwość na szefa rządu przedstawił 5 filarów polityki gospodarczej swojego potencjalnego rządu. Zaprezentował je na konwencji wyborczej Lecha Kaczyńskiego w Gdańsku.
Oto one:
- Zasada "rozwój przez zatrudnienie". Ma oznaczać niskie podatki i niższe koszty pracy. Marcinkiewicz przewiduje: ulgi w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT) na zatrudnienie i w PIT na dzieci, 18-procentowy PIT dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz dwuletnie zwolnienie z ZUS dla tworzących nowe miejsca pracy.
- Przyjazne prawo gospodarcze, czyli: uproszczone procedury, mniej licencji i koncesji, rejestrację firm w trzy dni i uwolnienie ich od "podatku korupcyjnego".
- Zwiększenie inwestycji. W ramach tego filaru Marcinkiewicz przewiduje: powołanie agencji inwestycyjnej, usprawnienie wykorzystania finansów unijnych, stworzenie parków przemysłowych w gminach, powołanie nowych funduszy kapitałowych. Wdrożony ma być program mieszkaniowy wzorowany na hiszpańskim, zakładający, że w Polsce w 8 lat powstanie 3 miliony mieszkań.
- Polityka pieniężna i finansowa "nie tylko dla inflacji, ale dla rozwoju", czyli złotówka 4,1 - 4,3 do euro, budżet zadaniowy z 30-miliardowym deficytem rocznie przez cztery lata, niewielkie "uwolnienie wydatków", zmniejszenie administracji oraz likwidacja agencji i funduszy. Kandydat na premiera oczekuje też niższych stóp procentowych.
- Przezroczysty skarb państwa. Firmy skarbu państwa mają służyć gospodarczemu bezpieczeństwu kraju i tworzeniu marki polskiej.
Mimo haseł Marcinkiewicza nadal nie wiadomo, czy dojdzie do zawiązania koalicji PO-PiS. Prawo i sprawiedliwość już grozi, że przedstawi autorski projekt rządu.
Socjolog prof. Andrzej Rychard uważa za mało prawdopodobne utworzenie rządu przed wyborami prezydenckimi. Profesor Rychard powiedział w radiowej Trójce, że PiS i PO powtarzają błędy poprzedniej koalicji rządowej, gdyż zaraz po wyborach popadły w konflikt.
Socjolog nie wyklucza, że zamiast rządu koalicyjnego powstanie rząd "autorski" Kazimierza Marcinkiewicza. Zdaniem profesora, byłoby to gorszym rozwiązaniem dla kraju.
Profesor Rychard powiedział, że wysunięcie Marcinkiewicza jako kandydata na premiera było dla niego zaskoczeniem. Dodał, że może to się jednak okazać korzystne dla PiS, które pokazało, że szybko przystępuje do prac nad utworzeniem rządu.