Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kurs złotego. Eksperci: Nie ma powodów do obaw o kondycję złotego

0
Podziel się:

Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki uważa, że jest szansa na wzmocnienie złotego już w najbliższych tygodniach.

Kurs złotego. Eksperci: Nie ma powodów do obaw o kondycję złotego
(Fotolia)

Nie ma powodów do obaw, jeśli chodzi o kondycję naszej waluty - ocenili ekonomiści. Problem polega na tym, że mimo dobrych fundamentów polskiej gospodarki, inwestorzy zaliczają złotego do walut ryzykownych rynków wschodzących.

Od połowy grudnia kredytobiorcy zadłużeni w walutach obcych z niepokojem patrzą na kurs złotego. Od tego czasu, niemal do końca roku złoty pikował osiągając poziom prawie 4,40 wobec euro, ponad 3,60 wobec dolara i 3,63 wobec franka szwajcarskiego. Marnym pocieszeniem dla spłacających kredyty walutowe jest fakt, że słabość złotego nie wynika ze stanu polskiej gospodarki, a w poniedziałek złoty - po porannym - spadku odrobił część strat. Około godz. 15,30 za dolara i tak trzeba było płacić 3,60 zł, za euro 4,29 zł, a za franka 3,57. Tymczasem na początku grudnia euro kosztowało 4,15, dolara 3,35 zł, a frank 3,45 zł. Ekonomiści jednak uspokajają - w tym roku złoty powinien się umocnić, choć nie będzie to bardzo odczuwalny rajd w górę.

Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki uważa, że jest szansa na wzmocnienie złotego już w najbliższych tygodniach. Według niego wpłynąć mogą na to dwa czynniki: płynność na rynku i działania Europejskiego Banku Centralnego.

_ Kiedy rynek jest mniej płynny (z czym mamy do czynienia ostatnio - PAP) i jest na nim mniej uczestników, złoty poddaje się wahaniom _ - powiedział. Wówczas łatwo osłabić polską walutę. Zdaniem Janeckiego, poprawa płynności na rynku złotego, która może nastąpić w środę, przyczyniłaby się do wzmocnienia złotego.

Janecki dodał, że rynek czeka też na informacje z Europejskiego Banku Centralnego dotyczące formy kształtu zapowiadanego przez EBC tzw. luzowania ilościowego (skupu obligacji rządowych - PAP). _ Od tego będzie zależeć, czy na rynku pojawi się więcej pieniądza. Gdyby tak się stało, to złoty powinien się wzmocnić. Kupowane byłyby bowiem aktywa z obszaru emerging markets (rynków wschodzących - PAP) _ - powiedział. _ Wiele będzie zależeć od tego, na ile te czynniki okażą się silne, w jakim stopniu spowodują, że inwestorzy będą trochę inaczej patrzeć na złotego _ - dodał.

Ekonomista zaznaczył, że ostanie osłabienie nie dotknęło tylko złotego, ale wszystkie waluty naszego regionu. Wskazał ponadto, że nie bez znaczenia jest poziom EURUSD. Im euro słabsze wobec dolara - z czym mamy obecnie do czynienia - tym słabszy złoty i waluty naszego regionu.

Janecki podkreślił, że pozostałe czynniki wpływające na postrzeganie złotego np. fundamenty makroekonomiczne polskiej gospodarki, są w miarę dobre i powinny wpływać na umocnienie złotego.

_ Konotacja Polski, jako kraju emerging markets jest silnie zakorzeniona zarówno w świadomości inwestorów, jak i samych indeksach. Do momentu wejścia Polski do strefy euro to się zapewne nie zmieni, nie opuścimy tego koszyka, mimo dobrych wyników gospodarczych _ - dodał.

Także ekonomista z BNP Paribas Marcin Kujawski uważa, że złoty ma potencjał do wzmocnienia. _ Myślę, że złoty jeszcze w pierwszym kwartale tego roku powinien umocnić się do poziomu ok. 4,20 wobec euro. Nie przewiduję dalszego znaczącego osłabienia złotego, ani nie widzę dużego ryzyka, które mogłoby bardzo zaniepokoić kredytobiorców zadłużonych w walutach _ - powiedział Kujawski.

Według niego ostatnie osłabienie złotego może być krótkoterminowym trendem związanym z wydarzeniami w Rosji. To czynnik geopolityczny, który gra największą rolę. _ Fundamentalnie nic się nie zmieniło w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Polska gospodarka dalej wygląda bardzo solidnie w porównaniu do innych rynków rozwijających się _ - zaznaczył Kujawski.

Także analityk z DM BOŚ Konrad Ryczko uważa, że po nerwowym dla złotego początku roku można się spodziewać wzmocnienia polskiej waluty, m.in. za sprawą ECB oraz ewentualnej obniżki stóp procentowych przez RPP.

_ Ograniczenie ryzyka deflacyjnego w Polsce powinno być dobre dla złotego. Nasza waluta powinna być w tym roku na trochę wyższych poziomach niż obecnie. Aczkolwiek nie zakładałbym, że dojdzie do istotnego wzmocnienia złotego - do tego też nie ma powodów. Są czynniki niepewności, które będą hamować to umocnienie _ - powiedział Ryczko.

_ Złoty powinien wyróżniać się pozytywnie na tle forinta, czy korony czeskiej, co widać już teraz _ - dodał. Według niego obecne problemy walut rynków wschodzących związane są z drożejącym dolarem i rosnącą awersją do ryzyka, a tym samym do walut emerging markets. Dalsze umocnienie dolara wobec euro może w naturalny sposób zniechęcać inwestorów do walut naszego regionu.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)