Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Mali: Francuzi atakują siły rebeliantów. Wielka Brytania pomaga

0
Podziel się:

Od ponad doby francuskie lotnictwo prowadzi akcję w Mali. Oto, kto jeszcze obiecał pomoc.

Mali: Francuzi atakują siły rebeliantów. Wielka Brytania pomaga
(Guaka/cc/wikimedia commons)

Od ponad doby francuskie lotnictwo wspiera miejscowy rząd w walce z partyzantami, którzy starają się opanować kolejne rejony położonej w środkowej Afryce byłej francuskiej kolonii. Zginęło już stu rebeliantów. Wsparcie Francuzów zapowiedziała też Wielka Brytania.

Rząd w Mali poprosił Paryż o interwencję, kiedy rebelianci zajęli strategiczne miasto Konna w centrum kraju i zaczęli kierować się w stronę stolicy. Miasto zostało już odbite, ale francuskie lotnictwo wciąż atakuje oddziały islamskich partyzantów.

- _ Rząd w Mali zdecydował o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Każdy mężczyzna i każda kobieta musi teraz uznać się żołnierzem narodu _ - oświadczył tymczasowy prezydent kraju Diaoucunda Traore.

Francuscy żołnierze mają nie tylko wspierać siły rządowe, lecz także chronić także swoich rodaków licznie zamieszkujących Mali. W ciągu najbliższych dni na miejscu ma także pojawić się około dwóch tysięcy żołnierzy z sąsiednich państw afrykańskich, które zdecydowały właśnie o pomocy dla Mali.

_ - Rezolucja ONZ wzywa wszystkie kraje, by w miarę możliwości pomogły Mali _ - oświadczył doradca malijskiego ministra obrony pułkownik Abderamane Baby.

Wsparcia logistycznego francuskiej interwencji w Mali udzieli także Wielka Brytania - oznajmił urząd brytyjskiego premiera Davida Camerona na Downing Street. Sojusznik nie rozmieści żadnego brytyjskiego personelu wojskowego w sytuacji bojowej, ale wyśle do Mali dwa brytyjskie samoloty transportowe, w celu szybkiego transportowania w kierunku Mali obcych wojsk i sprzętu.

Brytyjski premier rozmawiał wczoraj telefonicznie z prezydentem Francji Francoisem Hollandem. Według komunikatu Downing Street, obaj przywódcy wyrazili przekonanie, że misja utrzymania pokoju w Mali powinna być wsparta tak szybko jak to będzie możliwe przez wojska rejonu krajów Afryki Zachodniej, aby zapobiec powstaniu nowego ogniska terroryzmu u wrót Europy.

Wcześniej Cameron poparł interwencję wojsk francuskich w Mali wyrażając głębokie zaniepokojenie ofensywą rebeliantów i rozszerzeniem pola działań grup terrorystycznych zagrażających stabilności tego kraju i regionu.

Francuskie władze ujawniły, że w operacji w Mali zginął jeden z ich żołnierzy. Poległy to pilot ostrzelanego przez rebeliantów śmigłowca.

Sytuacja w Mali znacząco pogorszyła się w marcu ubiegłego roku. Wojsko obaliło wówczas prezydenta. Islamscy rebelianci od kwietnia 2012 roku zdołali opanować terytorium wielkości Francji na północy Mali.

Według ekspertów od spraw bezpieczeństwa, chcą na tym obszarze utworzyć własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu zagrażający sąsiednim krajom. Dotychczas sprzyjał im chaos, w jakim pogrążyło się Mali po obaleniu w marcowym wojskowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure. Interwencja wojsk francuskich doprowadziła do powstrzymania ofensywy islamistów.

Dwa islamistyczne ugrupowania, Ansar Dine i Al-Kaida Islamskiego Maghrebu, zagroziły, że militarne wsparcie, jakiego Francja udzieliła malijskiemu rządowi, będzie miało konsekwencje dla życia i bezpieczeństwa francuskich zakładników znajdujących się w rękach Al-Kaidy oraz Francuzów przebywających w krajach arabskich. W samym Mali przebywa około 6 tys. obywateli Francji.

Czytaj więcej w Money.pl
Alarm we Francji po ataku na islamistów Francuscy żołnierze walczą z rebeliantami w Mali. Prezydent Francois Hollande ogłasza - spowodowaliśmy poważne straty po stronie wrogów.
Polacy pojadą na nową wojnę? Komunikat MSZ Polska opowiada się za przywróceniem stabilności w Mali. Wesprzemy Francuzów, którzy zaatakowali islamistów?
Przełom na Mali. USA udzielą im pomocy? Francuska armia już jest w Mali. Wsparcie rządu przeciwko islamskim rebeliantom rozważa teraz Pentagon.
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)