Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Wyniki kontroli ws. odstrzału żubrów w Puszczy Boreckiej. Lasy Państwowe: wszystko zgodnie z przepisami

19
Podziel się:

Wszystkie odstrzały żubrów w Puszczy Boreckiej w latach 2012-2016 odbyły się zgodnie z przepisami, warunkami określonymi w decyzjach służb ochrony środowiska i zaleceniami ekspertów - wynika z kontroli przeprowadzonej przez Lasy Państwowe.

Wyniki kontroli ws. odstrzału żubrów w Puszczy Boreckiej. Lasy Państwowe: wszystko zgodnie z przepisami
(WOJCIECH ZATWARNICKI/REPORTER)

O wynikach kontroli w Nadleśnictwie Borki na Mazurach, dotyczącej przeprowadzonych tam w latach 2012-2016 przypadków eliminacji żubrów, poinformowała PAP rzeczniczka Lasów Państwowych (LP) Anna Malinowska. Kontrolę zarządził dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski, by "wyjaśnić wszelkie wątpliwości" związane z odstrzałami.

Jak przypomniano komunikacie przesłanym PAP, tamtejsze nadleśnictwo opiekuje się stadem żubrów, opierając się na Strategii ochrony żubra w Polsce, zatwierdzonej w 2007 r. przez resort środowiska, oraz opracowanym na jej podstawie "Programie gospodarowania populacją żubra w Puszczy Boreckiej" z 2009 r. Zgodnie z tymi dokumentami, boreckie stado powinno liczyć docelowo 85-90 osobników, ze względu na pojemność siedlisk oraz potrzebę ograniczenia szkód w uprawach leśnych i rolnych.

Według rzeczniczki "sukces hodowli żubra" sprawił, że w całym kraju populacja tego gatunku liczy już blisko 1600 osobników, w tym ponad 1300 żyjących na wolności, i powiększa się co roku o ok. 10-15 proc. Z tego powodu wszędzie stada są już większe, niż to zaleca strategia i programy lokalne. Jest tak również w przypadku Puszczy Boreckiej, gdzie liczebność stada wzrosła z siedmiu osobników na koniec 1970 r. do 108 sztuk na koniec 2016 r. i od kilku lat stale przekracza zakładaną wielkość w stosunku do pojemności siedlisk.

Malinowska zaznaczyła, że od początku przywracania żubra do polskich lasów "przykrym lecz niezbędnym elementem hodowli" była eliminacja niektórych osobników tego gatunku. Jak podkreśliła, "selekcja żubrów nie ma nic wspólnego z polowaniem".

"Tak na terenie parków narodowych, jak i lasów pod zarządem LP, eksperci typują do odstrzału z hodowli zagrodowych oraz stad wolnościowych osobniki chore i nie mogące być poddane leczeniu, z urazami lub wadami uniemożliwiającymi im normalne życie, odrzucane przez pozostałe żubry, a także te, które okazały agresję w kontaktach z człowiekiem. Eliminowane są zatem zwierzęta zagrażające istnieniu całego stada (zwłaszcza w przypadku chorób zakaźnych, jak gruźlica)
albo skazane na niepotrzebne cierpienie" - napisała.

Jak wynika z pokontrolnego protokołu, w Nadleśnictwie Borki w badanym okresie dokonano eliminacji 59 żubrów wytypowanych przez komisję hodowlaną zajmującą się miejscowym stadem, w tym 13 przywiezionych z różnych hodowli zagrodowych, które podlegają m.in. nadleśnictwom Kobiór i Niepołomice oraz Kampinoskiemu Parkowi Narodowemu. Zgodnie ze strategią, Puszcza Borecka jest wyznaczona jako jedyne miejsce w Polsce, w którym mogą być dokonywane niezbędne odstrzały żubrów z zamkniętych hodowli.

"W ośrodkach hodowli nie dokonuje się bowiem eliminacji zwierząt, natomiast w Nadleśnictwie Borki poza potrzebnymi do tego warunkami są osoby z doświadczeniem niezbędnym, by nadzorować prawidłowość przeprowadzenia eliminacji" - podano w komunikacie LP.

Kontrola wykazała, że eliminację żubrów przeprowadzano zawsze po uzyskaniu stosownych zezwoleń od Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Nie stwierdzono naruszeń warunków określonych w decyzjach GDOŚ w zakresie kwalifikowania osobników do odstrzału czy pobrania próbek do badań. Nie stwierdzono również nieprawidłowości przy wydawaniu pozwoleń na odstrzały i w ich realizacji. "Podyktowane względami ochrony gatunku eliminacje wybranych osobników były dokonywane przez osoby o stosownym przygotowaniu fachowym, na zasadzie odpłatności" - stwierdzili inspektorzy.

Z ustaleń kontroli wynika, że komisja hodowlana przeprowadzała wiosną i jesienią każdego roku ocenę stanu żubrów w Puszczy Boreckiej. Po przeglądzie formułowała wnioski i zalecenia w zakresie dalszej ich hodowli, postępowania z żubrami przebywającymi w zagrodzie oraz dowiezionymi z innych hodowli zamkniętych. Jedno ze stałych zaleceń komisji dotyczyło utrzymania dopuszczalnej wielkości populacji oraz właściwej struktury wiekowo-płciowej. Określono ilości osobników do eliminacji, często wskazując konkretne z nich.

"Ostateczna ocena przydatności żubrów w dalszej hodowli każdorazowo była dokonywana przez komisję składającą się ze specjalistów i znawców biologii żubra, bez względu na wcześniejsze oceny dokonywane przez pracowników jednostek organizacyjnych Lasów Państwowych" - podkreślono.

Zgodnie z decyzją dyrektora generalnego Lasów Państwowych leśnicy z Borek do czasu zakończenia kontroli (od 9 do 31 stycznia) nie mogli sprzedawać myśliwym praw do odstrzałów żubrów. Teraz takie odstrzały mogą być wykonywane. Nadleśnictwo uzyskało zgodę służb ochrony środowiska na odstrzał 10 sztuk. Jak zaznaczyła rzeczniczka Lasów Państwowych, to maksymalna liczba, ale niekoniecznie tyle osobników zostanie odstrzelonych. "Nawet wcześniej nie zawsze wykonywano pełną ilość eliminacji, na które zezwalał GDOŚ" - wyjaśniła.

Pieniądze ze sprzedaży odstrzałów są przeznaczane na opiekę nad stada w Puszczy Boreckiej. W latach 2012-2016 przychody z tego źródła wyniosły nieco ponad 1,5 mln zł, tymczasem koszty utrzymania żubrów w tym okresie wyniosły ponad 2,8 mln zł. "Jak zatem widać, nadleśnictwo nie tylko nie zarabia na żubrach, ale wręcz przeciwnie - dokłada do ich utrzymania niemal drugie tyle" - zauważyła Malinowska.

Żubry od końca lat 70. nie są utrzymywane z budżetu państwa. Ze wstępnych szacunków wynika, że w sześciu regionalnych dyrekcjach Lasów Państwowych, na terenie których żyją żubry, w samym 2016 r. na ich utrzymanie wydano ponad 3,1 mln zł. Pieniądze pochodziły ze środków własnych nadleśnictw, funduszu leśnego Lasów Państwowych oraz środków zewnętrznych z unijnych projektów środowiskowych.

Jeszcze wyższe kwoty są przewidziane w ruszającym niebawem kompleksowym programie ochrony żubra przez Lasy Państwowe na najbliższe cztery lata. W jego ramach przewidziano m.in. zwiększenie liczby wolnych stad żubrów w Polsce, stworzenie banku genów i rozprzestrzenienie tych zwierząt za granicę.

"Program jest zwieńczeniem wielu miesięcy przygotowań i kontynuacją dotychczasowych działań poświęconych ochronie żubra. W projekcie wezmą udział 22 nadleśnictwa, które już opiekują się żubrami na swoim terenie lub planują ich wprowadzenie w najbliższych latach" - poinformowały Lasy Państwowe.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(19)
WYRÓŻNIONE
Kin
8 lat temu
Dlaczego negatywne komentarze są niemerytoryczne? Emocjonalnie czy wręcz wulgarne? Bo piszący je nic nie wiedzą o żubrach. Takich nic nie przekona... zawsze można jakiś hejcik skleić... zanim napiszesz coś ocennego przeczytaj parę książek o restytucji żubra. Fakty mówią za siebie. Program ochrony żubra to ogromny sukces polskich leśników.
Fvvh
8 lat temu
Nie kumam, jest ich za dużo to może w ramach tego programu wysłać je za granicę, lepsze to niż odstrzal
lufio
8 lat temu
dajcie lesnikom robic to na czym sie znaja. jak widac stada zubrow stale rosna wiec chyba lesnicy wiedza co robia
NAJNOWSZE KOMENTARZE (19)
istotażyjąca
8 lat temu
teraz trzeba odstrzelić kilku ludzi , bo jest ich zbyt dużo na świecie.
Agnieszka
8 lat temu
Haaaaahahahaha
polowanie ...
8 lat temu
Grupę myśliwych należałoby umieścić wzdłuż granicy , gdy będą zbliżali się Ci ,których Niemcy deportują.
lokalny
8 lat temu
Ludzi też jest za dużo. Proszę o pozwolenie na odstrzał wielbicieli PiS, myśliwych, bezużytecznego kleru, więźniów, itp.
WEDKARZ
8 lat temu
SAM BYM CHETNIE USZCZELIŁ TAKIE BYDLE.A PUZNIEJ ZROBIŁ GRILA DLA ZNAJOMYCH.NIEZŁE STEKI BY BYŁY