W maju było mniej o ponad 90 tys. miejsc pracy niż przed rokiem. W tym samym czasie przeciętne wynagrodzenie w przemyśle wzrosło jednak o prawie 120 złotych. Ale w porównaniu do kwietnia zarabialiśmy o 100 zł mniej.
Kryzys finansowy wpłynął na redukcję etatów znacznie mocniej niż na płace. Spowolnienie gospodarcze w Polsce jak na razie odcisnęło swoje piętno głównie na zatrudnieniu w przemyśle, które od początku roku systematycznie spada. Inaczej dzieje się z wynagrodzeniami.
Z analizy danych GUS wynika, że od września 2008 roku zatrudnienie w przemyśle zmniejszyło się o 2,1 proc., a przeciętne wynagrodzenie wzrosło w tym samym czasie o 0,7 procent.
Roczna dynamika zatrudnienia i płac (proc.)
źródło: GUSl
Płace jeszcze się trzymają
We wrześniu 2008 roku, a więc na początku spowolnienia w krajowej gospodarce, przeciętne wynagrodzenie brutto w przemyśle wynosiło 3171 zł, by do końca roku wzrosnąć do 3419 złotych.
Dopiero w styczniu i lutym nastąpiło tąpnięcie. Obecnie w przemyśle zarobki kształtują się na poziomie z października i listopada ubiegłego roku. Firmy redukując liczbę etatów w celu uzyskania oszczędności starały się jednocześnie utrzymać płace pozostałym pracownikom na ich obecnym poziomie.
Obecnie przeciętne wynagrodzenie jest wyższe o około 0,7 proc. niż we wrześniu, a zatrudnienie w tym samym czasie spadło o ponad 2 procent.
źródło: GUS
Według PKO BP roczne tempo wzrostu płac osiągnęło najwyższe wartości w górnictwie i wydobywaniu oraz w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę.
_ - Prognozujemy, że wzrost siły nabywczej wynagrodzeń w przedsiębiorstwach w 2009 r. osiągnie ok. 1,2 proc. wobec 6,1 proc. realnego wzrostu w 2008 r. _ - uważa Łukasz Tarnawa z PKO BP.* Redukcja etatów a płace *
Od września 2008 roku do maja tego roku zatrudnienie w przemyśle zmniejszyło się z 5,403 mln osób do 5,293 mln czyli o 2 procent.Zdaniem ekonomistów spadku zatrudnienia w przemyśle o ok. 4 proc. w I kwartale 2009 roku wydajność w tym okresie również spadła o ponad 6 procent. Jednocześnie jednostkowe koszty pracy wzrosły w tym okresie o 10 proc. Taka sytuacja będzie wymuszała dalsze redukcje zatrudnienia i ograniczenia tempa przyrostu płac.
_ - Biorąc pod uwagę relatywną sztywność płac należy oczekiwać, że w głównej mierze przełoży się to na spadek zatrudnienia, a w nieco mniejszym na tempo wzrostu wynagrodzeń _ - uważają analitycy z BPH.
Firmy coraz częściej szukając oszczędności zwalniają pracowników. Ekonomiści z Pekao SA zauważają, że w większości branż obserwowane są redukcje, a ewentualne wzrosty spodziewane są tylko w firmach sezonowo zwiększających zatrudnienie.
| Płace w górę, ale coraz mniej pracujących |
| --- |
| **Marek Knitter
Money.pl** Przedsiębiorstwa niechętnie zwalniają pracowników, choć sytuacja kryzysowa wymusza na nich tego typu działania. Na pakiet ustaw antykryzysowych przygotowanych przez rząd, który ma wspierać firmy może okazać się dla wielu z nich spóźnionym ratunkiem. Płace z jednej stronie nie spadają tak dynamicznie, gdyż w pierwszej kolejności zwalniały firmy przetwórcze, gdzie płace były niższe, a po drugie zadziałały m.in.związki zawodowe, które wymusiły odpowiednie podwyżki. Do tego dołożyło się jeszcze podniesienia w 2009 r. płacy minimalnej. W najbliższych miesiącach należy jednak oczekiwać wyhamowania dalszego wzrostu płac. |