Platforma Obywatelska jest zaniepokojona przebiegiem negocjacji na szczycie UE w Brukseli. Szef komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego Jacek Saryusz-Wolski (PO) uważa, że polska delegacja może doprowadzić do "zaprzepaszczenia ducha i litery uchwały" sejmowej popierającej rząd w negocjacjach.
Wyjaśnił, że uchwała mówiła o tym, żeby włączyć do porządku obrad konferencji międzyrządowej kwestię systemu głosowania w Radzie UE, i aby wykorzystać czas konferencji na przekonywanie Wspólnoty do tego systemu.
Saryusz-Wolski zauważył, że propozycja Polski, tzw. pierwiastka, zyskiwała "w ustach i polityków, i mediów europejskich" coraz większe uznanie i była szansa, że przyszła konferencja międzyrządowa da możliwość przekonywania do tej propozycji.
_ W toku negocjacji dotyczących systemu głosowania w Radzie UE, Polska zaproponowała w czwartek wieczorem, by kontestowany przez Warszawę system podwójnej większości zaczął obowiązywać dopiero 11 lat po planowanym wejściu w życie nowego traktatu. To jeden z warunków, od których Polska uzależnia rezygnację z postulatu wprowadzenia systemu pierwiastkowego. _
Europoseł podkreślił, że z Brukseli dochodzą sygnały, że poszukuje się innych rozwiązań "nie wykorzystując szansy jaka stała przed Polską".
Jego zdaniem, projekt mandatu wskazywał na to, że były otwarte drzwi w sprawie negocjacji tzw. systemu pierwiastkowego.
"Wygląda na to, że zamiast dać sobie czas, zamiast dać sobie szansę, podejmowane są szybkie, żeby nie powiedzieć pochopne rozstrzygnięcia, które nie sytuują się w tym głównym nurcie propozycji Sejmu i Platformy, żeby w debacie, dialogu z partnerami UE poszukiwać akceptowalnego rozwiązania" - mówił Saryusz-Wolski.
Jak dodał, obawia się, że te proponowane rozwiązania mogą być niedobre dla naszych interesów w Unii i dla samej UE.