Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd nie zgadza się z prognozą inflacji NBP

0
Podziel się:

Rząd dystansuje się od opublikowanej we wtorek projekcji inflacyjnej Narodowego Banku Polskiego - powiedział w środę w Poznaniu wicepremier Jerzy Hausner.

"Ja zdaje sobie sprawę z wagi tych słów. Co oznacza dystansuje się? To znaczy, że my nie przyjmujemy tej prognozy" - powiedział podczas środowej konferencji prasowej wicepremier Jerzy Hausner.

Wicepremier przypomniał, że w poniedziałek rząd przyjął założenia do ustawy budżetowej. Rada Ministrów zakłada m.in., że w przyszłym roku średnioroczna inflacja wyniesie 3 proc.

"Jeżeli więc NBP mówi o prognozie inflacji maksymalnie na koniec roku 5,4 proc., to my się z tym merytorycznie nie zgadzamy" - dodał wicepremier.

Zdaniem Hausnera także mechanizm tworzenia tego raportu budzi zastrzeżenia.

"Nie wiemy, kto opracował ten raport, czy to byli eksperci NBP, czy zarząd NBP, czy prezes NBP." - powiedział wicepremier.

Hausner skrytykował też tryb publikowania raportu.

"W momencie, kiedy rząd kończy prace nad budżetem - Narodowy Bak Polski ogłasza raport, który podważa sens tak zbudowanej ustawy budżetowej. Nie rozumiemy sensu tego posunięcia. Co ono ma oznaczać?" - powiedział wicepremier.

Według niego opublikowanie tego raportu utrudni rządowi rozmowy w komisji trójstronnej na temat kształtowania płac oraz prowadzenie działań oszczędnościowych.

Tymczasem przedstawiciele NBP przedstawiając we wtorek raport o inflacji, zawierający jej projekcję do 2006 roku, kilkakrotnie podkreślali, że nie należy jej traktować jako prognozy. Projekcja pokazuje bowiem, jak wyglądałaby inflacja bez zmian stóp procentowych.

Raport NBP został sporządzony w lipcu i nie uwzględnia sierpniowej podwyżki stóp procentowych. Przyjęcie projekcji zakładającej duży wzrost inflacji przy stałych stopach eksperci rynkowi uznali jako zapowiedź kontynuowania restrykcyjnej polityki pieniężnej.

Ekonomiści oraz minister finansów Mirosław Gronicki skrytykowali projekcję za to, że - ich zdaniem - opiera się ona na fałszywych przesłankach: prognozie utrzymywania się w dalszym ciągu wysokich cen ropy oraz utrzymania tempa wzrostu cen żywności na poziomie 9 proc. rok do roku do I kwartału 2005 roku.

Według wykresu (fan chart) zawartego w raporcie o inflacji NBP, inflacja mierzona centralnie, przy założeniu stałych stóp procentowych, na koniec 2004 roku ukształtuje się znacznie powyżej 5 proc., żeby osiągnąć maksimum w okolicach 6 proc. w I kwartale 2005 roku, by potem zacząć stopniowo spadać.

Projekcja podaje średnią inflację w danym kwartale w stosunku do analogicznego kwartału poprzedniego roku.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)