Nagrody zawrotnej wysokości 50 tys. zł, o których zrobiło się głośno w mediach, zostały przyznane zastępcom szefowej resortu Cyfryzacji decyzją premier Beaty Szydło, bez wniosków minister Anny Streżyńskiej – dementował rzecznik ministerstwa Karol Manys.
"Uprzejmie proszę nie powielać nieprawdziwych informacji! Anna Streżyńska nie przyznała swoim zastępcom premii" – napisał w poniedziałek na Twitterze rzecznik Ministerstwa Cyfryzacji Karol Manys.
Do posta dołączył również oficjalne pismo ze sprostowaniem skierowanym do redakcji "Super Expressu", która nagłośniła sprawę premii w resorcie.
Dziennik oparł się o informacje posła PO Krzysztof Brejzy, który w interpelacji zwrócił się o ujawnienie wysokości nagród przyznawanych w ministerstwie cyfryzacji w ubiegłym roku. Z informacji SE, to w sumie blisko 1,5 mln zł.
Najwięcej kontrowersji miały wzbudzać wysokie premie dla wiceministrów, które wyniosły ponad 50 tys. zł. Dziennik nazwał to ostatnią wpadką minister Streżyńskiej przed przewidywaną dymisją.
"Nie jest prawdą, jakoby Minister Cyfryzacji Anna Streżyńska dała zastępcom po 50 tys. premii. Nagrody, o których mowa zostały przyznane wiceministrom decyzją Pani Premier Beaty Szydło bez wniosków Ministra" – poinformował Manys w oficjalnym piśmie.
Z nieoficjalnych informacji do jakich dotarł money.pl, Anna Streżyńska już pożegnała się z pracownikami ministerstwa, a jej dymisja podczas wtorkowej rekonstrukcji rządu jest niemal pewna. O tym, że szefowa ministerstwa cyfryzacji nie przetrwa rekonstrukcji, mówiło się od dawna.
Zobacz także: Streżyńska ogłasza koniec z wyłudzeniami przy sprzedaży aut:
Niestety nie udało się potwierdzić tych nieoficjalnych informacji. Rzecznik ministerstwa Karol Manys nie odniósł się do tych informacji również w sowim poście. Biuro prasowe nie potwierdza, ani nie zaprzecza. Odsyła za to do rzecznika, ten jednak pozostaje nieuchwytny.
WP