System podatkowy oceniało 191 dyrektorów finansowych, głównych księgowych i szefów działów podatkowych, którzy wzięli udział w VIII Kongresie Podatków i Rachunkowości KPMG. Ocena nie jest specjalnym zaskoczeniem. Taką samą notę 2,2 pkt na 5 możliwych, polskie podatki otrzymały także rok temu.
Wynik jest średnią ocen poszczególnych elementów systemu.
Co jest największą bolączką? Najniżej oceniona została stabilność przepisów podatkowych. - Z jednej strony zmiany mogą czasem być konieczne, czy to ze względu na wymóg wdrożenia określonych dyrektyw Unii Europejskiej, czy też konieczność dostosowania prawa do wciąż zmieniających się realiów gospodarczych (...). Z drugiej strony człowiek z natury w przeważającej większości przypadków reaguje niechęcią do zmian – z tego punktu widzenia nigdy nie byłoby dobrego momentu na zmianę przepisów podatkowych - zauważa Rafał Ciołek, doradca podatkowy, partner w KPMG w Polsce.
- W kontekście zmian w 2018 roku, projekt ustawy nowelizującej przepisy o podatkach dochodowych pojawił się relatywnie wcześnie, bo już w lipcu. Do złego wrażenia musiało zatem przyczynić się zamieszanie powstałe wokół limitu składek na ZUS. Temat ten pojawił się tuż przed rozpoczęciem kolejnego roku i sytuacja wyjaśniła się ostatecznie dopiero w grudniu, co spowodowało, że nad firmami do ostatniej chwili wisiała groźba rewizji budżetów - dodaje.
Uczestnicy ankiety odnieśli się także do wprowadzenia obowiązku raportowania w formacie Jednolitego Pliku Kontrolnego. Aż 70 proc. z nich uważa, że to w największym stopniu wpłynie na uszczelnienie systemu podatkowego.
Mniej niż połowa badanych uważa, że na zwiększenie wpływów do budżetu wpływ będzie miało wprowadzenie Centralnego Rejestru Faktur oraz mechanizmu podzielonej płatności. Ministerstwo Finansów publikuje także od maja 2017 roku ostrzeżenia podatkowe, skierowane do podatników przeprowadzających lub planujących przeprowadzenie reorganizacji w grupach kapitałowych - to także jest sposób na uszczelnienie systemu.