Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Trzecia wersja zmian w OFE ma szansę?

0
Podziel się:

Rada Gospodarcza przy premierze opowiada się za dobrowolnością uczestnictwa w otwartych funduszach emerytalnych - powiedział jej przewodniczący Jan Krzysztof Bielecki.

Trzecia wersja zmian w OFE ma szansę?
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Rada Gospodarcza przy premierze opowiada się za dobrowolnością uczestnictwa w otwartych funduszach emerytalnych - powiedział jej przewodniczący Jan Krzysztof Bielecki.

Jak powiedział Bielecki, podczas spotkania Rady Gospodarczej jej członkowie mieli podzielone opinie w sprawie najlepszego wariantu zmian w systemie emerytalnym. _ Jako ekonomiści uznaliśmy wariant trzeci za najlepszy, bo on mobilizuje do oszczędzania. Ale jest to trochę wymuszona forma oszczędzania, więc doszliśmy do wniosku, że najlepsza jest zwykła dobrowolność. I co do tego mieliśmy konsensus wśród członków Rady _ - powiedział dziennikarzom.

Podczas debaty Bielecki mówił, że od fazy zaczarowania OFE, gdy wprowadzano fundusze, przeszliśmy do fazy rozczarowania, a teraz _ przyszedł czas na urealnienie naszej oceny _. _ - W ramach tego urealnienia trzeba podkreślić, że dotychczas nikt nie zakwestionował podstawy reformy z 1999 r., jaką było wprowadzenie I filaru _ - mówił.

Wskazał też, że w ostatnim czasie w związku z dyskusją dotyczącą OFE powstało dużo fałszywych stwierdzeń. _ - Jednym z tych stwierdzeń jest to, że próba zmieniania czegokolwiek to jest skok na kasę z prywatnych pieniędzy obywateli, którzy w każdej chwili mają je do dyspozycji _ - mówił. Dodał, że tego typu _ absurdalne stwierdzenia _ szkodzą przyszłości funkcjonowania systemu zabezpieczenia emerytalnego.

Proponowanych w raporcie zmian bronił Andrzej Bratkowski z RPP. Mówił, że ogromne koszty, które zostały poniesione przez budżet w związku z utworzeniem drugiego filaru kapitałowego nigdy do budżetu nie zostaną zwrócone. Jego zdaniem nie należy się wstydzić tego, że skutkiem proponowanych w raporcie zmian będzie załatanie dziury budżetowej.

_ Zdrowie finansów publicznych jest podstawowym warunkiem wypłacalności całego systemu emerytalnego i powodzenia nas wszystkich _ - zaznaczył. Jego zdaniem utrzymywanie OFE przypomina zabieranie biednym i dawanie bogatym, bowiem duża część pieniędzy z funduszy trafia do spółek giełdowych, a w konsekwencji do ludzi relatywnie bogatych.

Agnieszka Chłoń-Domińczak z SGH odnosząc się do raportu z przeglądu systemu emerytalnego podkreśliła, że dyskusja nie powinna dotyczyć tylko funduszy emerytalnych, ale całego systemu emerytalnego, który _ stanowi pewną całość i o całości powinniśmy dyskutować _.

Dodała, że rządowy raport jest dobrą analizą, ale wymaga pewnego uzupełnienia. Jak mówiła, chodzi m.in. o porównanie kosztów funkcjonowania OFE z Funduszem Rezerwy Demograficznej. _ Jeśli porównujemy instytucje, które mają różne zadania i koszty, to tak jakbyśmy porównywali jabłka z pomarańczami _ - wskazała.

W jej opinii należałoby też wskazać, jaki byłby dług ukryty w państwowej kasie, jeśli OFE nie weszłyby w życie, a cała składka trafiała na konta ZUS.

W ubiegłą środę ministrowie pracy i finansów przedstawili raport _ Bezpieczeństwo dzięki zrównoważeniu _. Zarekomendowali w nim przekazanie do konsultacji społecznych trzech propozycji zmian w systemie emerytalnym oraz propozycję wypłat emerytur z otwartych funduszy emerytalnych. Ich zdaniem zmiany korzystnie wpłyną na wysokość emerytur, zapewnią dopływ środków do gospodarki oraz obniżą poziom długu publicznego.

Zgodnie z pierwszym proponowanym przez MF i MPiPS wariantem zmian w systemie OFE, zlikwidowana miałaby być tzw. część obligacyjna OFE, co oznacza, że środki, których OFE nie mogą inwestować w akcje, byłyby przenoszone do ZUS. Drugi wariant zakłada dobrowolność udziału w części kapitałowej systemu emerytalnego. Osoby rozpoczynające pracę mogłyby wybrać, do którego OFE chcą należeć.

Zgodnie z trzecim wariantem, ubezpieczony mógłby zdecydować się na przekazanie całości składki do ZUS przy obecnej wysokości 19,52 proc., albo zdecydować się na przekazanie części składki do ZUS (17,52 proc.). Pozostała 2-proc. część składki trafiałaby do OFE, ale ubezpieczony musiałby wpłacać do funduszu także dodatkowe 2 proc. składki. W sumie składka emerytalna od wynagrodzenia wyniosłaby 21,52 proc.

Ponadto autorzy raportu proponują, by znajdujące się w OFE składki emerytalne na 10 lat przed przejściem na emeryturę przekazywane byłyby stopniowo do ZUS, który wypłacałby emerytury.

Czytaj więcej w Money.pl
OFE czy ZUS? Sprawdź, kto lepiej pomnaża twoje pieniądze Money.pl przeanalizował, jak w ciągu ostatnich kilkunastu lat radziły sobie instytucje odpowiedzialne za nasze emerytury.
Zmiany w OFE - zobacz omówienie trzech wariantów Wizja systemu emerytalnego według minister Andrzeja Kosiniaka Kamysza i wicepremiera Jacka Rostowskiego.
Zaskakujące słowa prezesa ZUS o OFE Zbigniew Derdziuk podkreśla, że _ zgromadzone tam środki nie są gwarantowane _.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)