Co najmniej pięć osób poniosło śmierć wskutek sztormowej pogody, która uderzyła w południową Anglię i Walię dzisiejszej nocy - donoszą media. W Amsterdamie zginęła jedna kobieta. Pociągi i promy nie funkcjonują na niektórych trasach, liczne drogi są nieprzejezdne.
aktualizacja: 17:37
Siedemnastoletnia dziewczynka zginęła, kiedy drzewo runęło na przyczepę, w której spała w czasie remontu domu obok. Pięćdziesięciokilkuletni mężczyzna poniósł śmierć podczas jazdy samochodem, gdy zwaliło się przydrożne drzewo.
Co najmniej jedna osoba zginęła w wybuchu gazu spowodowanym uszkodzeniem instalacji w dzielnicy Hounslow w zachodnim Londynie. Wybuch uszkodził trzy domy. Ekipy ratunkowe wciąż szukają zaginionej kobiety, która może być pod gruzami.
Wcześniej doniesiono o śmierci 14-latka, który lekkomyślnie brodził na plaży przy wysokiej fali, oraz o śmierci kajakarza, którego kajak wywrócił się na wzburzonej rzece. W hrabstwie Suffolk przewrócił się na bok piętrowy autobus; ranny został kierowca i kilku pasażerów.
W centrum Londynu dźwig zwalił się na dach siedziby biura rządowego, co wymusiło zamknięcie połowy ulicy Whitehall, od koszar gwardii konnej do budynku parlamentu.
Uszkodzenie kabli wysokiego napięcia w elektrowni atomowej Dungeness B w Kent spowodowało uruchomienie automatycznych systemów wygaszania reaktorów. Włączono awaryjne generatory mocy, dzięki którym mogły pracować systemy bezpieczeństwa.
Przewrócone drzewa i połamane gałęzie zablokowały w wielu miejscach tory kolejowe, co wywołuje zakłócenia w ruchu pociągów. Około 270 tys. gospodarstw domowych było czasowo odciętych od prądu. Na lotnisku Heathrow odwołano ponad 130 lotów, z czego 20 proc. to loty British Airways.
Przez cztery godziny zamknięty był port w Dover. Wstrzymano połączenia promowe m.in. z Poole i Weymouth na wyspy normandzkie Guernsey i Jersey. Zawieszono połączenia poduszkowcem z wyspą Wight. W 12 rejonach nadal obowiązują alarmy przeciwpowodziowe.
Sztormową pogodę wywołała kolizja dwóch frontów powietrznych nad Atlantykiem: zimnego powietrza z Arktyki i ciepłego z płd. Atlantyku. Siła wiatru dochodziła w porywach do blisko 160 km/godz.
Tragedia w Holandii
Wichura zabiła kobietę też na ulicy w centrum Amsterdamu - spadła na nią złamana gałąź - poinformował rzecznik policji. Żywioł szaleje również nad Francją i Anglią, gdzie zginęły trzy osoby.
Do szpitala trafił towarzyszący kobiecie mężczyzna. Jak podała holenderska agencja ANP, także w innych rejonach Amsterdamu ludzie doznali obrażeń w wyniku spadających gałęzi, łamanych przez wiatr, który osiągał prędkość 136 km/godz.
Policja zaleca ludziom pozostanie w domach. W rejonie Amsterdamu wstrzymano ruch pociągów z uwagi na drzewa obalane przez wichurę - podaje na stronach internetowych holenderska kolej NS. W mieście wstrzymano kursowanie tramwajów. Na lotnisku Schiphol pod Amsterdamem liczne loty albo odwołano, albo opóźniono.
Holenderski instytut meteorologiczny KNMI ogłosił stan ostrzegawczy w wielu regionach państwa. W Wielkiej Brytanii huragan zabił trzy osoby, w tym 17-letnią dziewczynę w Hever w hrabstwie Kentu, która spała, kiedy na dom z elementów prefabrykowanych upadło drzewo. Jesienna wichura pozbawiła prądu 220 tys. gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii i 65 tys. na północy Francji w Normandii, Bretanii i Nord-Pas-de-Calais.
Czytaj więcej w Money.pl