Dość zaskakujący przebieg miała czwartkowa konferencja prasowa posła Marka Suskiego z PiS. Na pytanie o sejmową komisję śledczą ds. afery Pegasusa polityk odpowiedział, że Senat już powołał w tej sprawie komisję "i przewija się przez nią dość dużo ciekawych informacji, fake newsów między innymi".
Jednym z nich — stwierdził Suski — ma być oskarżenie rządzących o "masową inwigilację" opozycji. - Mówienie o jakiejś masowej inwigilacji to jest w ogóle jakiś wymysł z Księżyca. Bo to były niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkuset osób w ciągu roku — powiedział.
Dopytywany, czy to oznacza, że kilkaset osób było inwigilowanych, polityk PiS odparł:
W różnych latach bardzo różnie, nie mogę podać ilości.
Do informacji przekazanej przez Marka Suskiego odniósł się w "Kropce nad i" poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. - Pan poseł Suski w przypływie szczerości powiedział to, czego tak naprawdę chcą się dowiedzieć Polacy — ocenił w TVN24 polityk.
Dodał, że "najpierw mieliśmy do czynienia z festiwalem kłamstwa i obłudy". - Wszyscy z Prawa i Sprawiedliwości obśmiewali, wyśmiewali doniesienia o tym, że niektórzy działacze opozycyjni czy społeczni mogli być podsłuchiwani. Potem nagle pan prezes Kaczyński wyszedł, przeciął ten festiwal kłamstw i powiedział z taką dezynwolturą: no tak, mamy Pegasua i co nam zrobicie? Nic takiego się nie stało — podkreślił Śmiszek.
Komisja śledcza ds. afery Pegasusa
Przypomnijmy, że lider PO Donald Tusk zadeklarował poparcie dla projektu Kukiz'15 w sprawie powołania komisji śledczej ds. podsłuchów, której zakres prac miałby objąć lata 2005-2021.
Oznacza to także, że posłowie Koalicji Obywatelskiej podpiszą się pod projektem, podobnie jak posłowie PSL, Lewicy oraz kół: Konfederacji, Porozumienia i Polskie Sprawy. Cała opozycja (przy uwzględnieniu koła PPS i posła niezrzeszonego Ryszarda Galli dysponuje 230 głosami w Sejmie. To dokładnie tyle, ile ma klub PiS wraz z posłami: Łukaszem Mejzą i Zdzisławem Ajchlerem (obaj niezrzeszeni).