Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MAG
|
aktualizacja

Wpadli na ten sam pomysł co Kaczyński. "Ryzykowne"

97
Podziel się:

Prezydent Mołdawii zaproponowała referendum ws. przystąpienia tego państwa do Unii Europejskiej. Plebiscyt mógłby się odbyć w dniu wyborów prezydenckich jesienią 2024 r. Zdaniem ekspertów, taki krok budzi jednak określone wątpliwości i ryzyka. Na połączenie wyborów z referendum zdecydowali się niedawno politycy PiS. Z marnym skutkiem.

Wpadli na ten sam pomysł co Kaczyński. "Ryzykowne"
Prezydent Mołdawii chce referendum ws. przystąpienia do Unii Europejskiej (East News, Getty Images, Andrew Kravchenko, Jacek Dominski)

Prezydentka Republiki Mołdawii Maia Sandu ogłosiła, że będzie walczyć o drugą kadencję w wyborach, które odbędą się na przełomie 2024 i 2025 r. Zaproponowała także przeprowadzenie referendum ws. m.in. przystąpienia do Unii Europejskiej. - Proszę parlament o zainicjowanie organizacji jesienią przyszłego roku referendum, w którym decydujący będzie głos obywateli. Zobowiązuję się zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby wypełnić misję integracji europejskiej - powiedziała pod koniec grudnia.

Jak podaje Instytut Europy Środkowej, propozycja była niespodziewana, wzbudziła ożywioną dyskusję oraz szereg kontrowersji. Wątpliwości dotyczą m.in. terminu referendum.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szczera rozmowa z restauratorem. Zdradza ile zarabia - Jakub Tepper - Biznes Klasa #13

Referendum w Mołdawii

Sandu wspomniała o jesieni 2024 r. Zgodnie z mołdawskim prawem, referendum nie może być realizowane w okresie 60 dni przed i 60 dni po wyborach parlamentarnych, prezydenckich i lokalnych. "Deputowani rządzącej Partii Działania i Solidarności (PAS) oraz związani z partią prawnicy twierdzą, że zapis ten nie zabrania przeprowadzenia referendum w dniu wyborów, czyli organizacji dwóch głosowań wspólnie. Zapowiedziano już kolejną nowelizację Kodeksu wyborczego, która ma wyraźnie ujednoznacznić te zapisy prawne" - czytamy.

Politycy opozycji, a także liczni eksperci, analitycy i publicyści, skrytykowali obóz rządzący za manipulowanie prawem wyborczym dla własnych korzyści politycznych. Przywoływano opinię Komisji Weneckiej, która krytycznie odnosi się do organizacji referendum wspólnie z wyborami powszechnymi - wskazuje IEŚ.

Sondaże wskazują, że Maia Sandu może liczyć na wygraną w walce o drugą kadencję. "Celem powiązania referendum z wyborami prezydenckimi jest więc nie tyle wzmocnienie wyniku Sandu, co ponowna mobilizacja społeczeństwa wokół idei eurointegracji oraz jednoznaczne określenie ram sporu politycznego na najbliższy rok. W ten sposób obóz władzy tworzy wyzwanie dla sił politycznych, których proeuropejskość jest niejednoznaczna. Stosując popularną metaforę, można wskazać, że obóz władzy chce powiedzieć 'sprawdzam'. Odpowiedzią konkurentów będzie ich postawa wobec referendum" - wyjaśniają eksperci.

Dodają, że taki krok budzi jednak określone wątpliwości i ryzyka. "Łączenie powszechnego głosowania w tak fundamentalnej kwestii z wyborami politycznymi wzmocni opinie, że Sandu oraz PAS zawłaszczają i upartyjniają ideę integracji europejskiej. W ostatnich latach w państwach UE zdarzało się łączyć referendum z wyborami, zawsze jednak budziło to wątpliwości odnośnie do zachowania reguł demokratycznych. Argument ten będzie podnoszony przez opozycję również w tym przypadku" - zwracają uwagę.

Zdaniem IEŚ, w ten sposób tworzy się ryzyko, że duża część opinii publicznej potraktuje głosowanie jako plebiscyt poparcia dla obozu rządzącego. "Wyborcy, chcąc wyrazić swe niezadowolenie lub rozczarowanie działaniami PAS (poprzez np. zbojkotowanie referendum), uderzą w ideę o tak fundamentalnym znaczeniu. Innymi słowy, pojawia się ryzyko, że efekt będzie odwrotny do zamierzonego: PAS liczy, że idea integracji europejskiej wzmocni pozycję partii na scenie politycznej, a może się okazać, że obóz rządzący swymi działaniami osłabił poparcie dla członkostwa w UE" - czytamy.

Referendum w Polsce

Na pomysł połączenia wyborów z referendum wpadli wcześniej, zainspirowani przykładem Węgier, politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele.

Wśród opozycji pojawiły się liczne głosy krytyki dotyczące zarówno pytań, jak i terminu referendum. - To nie będzie żadne referendum, tylko ominięcie przepisów o finansowaniu kampanii - grzmiał lider klubu KO Borys Budka podczas debaty w Sejmie nad projektem uchwały o referendum ogólnokrajowym. Krytycy wskazywali również, że referendum ma na celu zmobilizowanie prawicowych wyborców. Z kolei politycy PiS zarzekali się, że referendum nie jest do tego, żeby "robić politykę".

Ostatecznie referendum okazało się klapą. Frekwencja wyniosła 40,91 proc. Wynik jest zatem niewiążący. Dodatkowo PiS w wyniku wyborów parlamentarnych straciło władzę.

Mołdawia na drodze do UE

Według Barometru Opinii Publicznej z września 2023 r. (badanie realizowane dwa razy w roku przez Instytut Polityki Publicznej) wstąpienie do UE w referendum poparłoby 49,7 proc. badanych. Przeciw byłoby 32,8 proc., a 21,5 proc. określa się jako niezdecydowanych.

Umowa stowarzyszeniowa pomiędzy Mołdawią a UE została podpisana w 2016 r.

Na szczycie Unii Europejskiej w czerwcu 2022 r. państwa unijne przyznały Mołdawii status kraju kandydującego. Z kolei w grudniu zeszłego roku unijni przywódcy zdecydowali o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych Kiszyniowa ze Wspólnotą. Na tym samym szczycie rozpoczęto negocjacje akcesyjne z Ukrainą.

Mołdawia jest najbiedniejszym krajem w Europie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(97)
Rrt
3 miesiące temu
Dlaczego pod artykułami o działaniach Koalicji i Tuska nie można zamieszczać komentarzy? Demokracja nie pozwala?
Czeski film
3 miesiące temu
Referendum w Polsce było ważniejsze niż wybory - bo niezależnie kto będzie rządził pewne ramy rzeczy i spraw są dla ludzi najważniejsze - niestety łoPOzycja a głównie platforma zrobiła wszystko by ludziom wmówić bojkot referendum dzięki czemu ma wolną rękę w tych sprawach których dotyczyło referendum.No cóż - ja jako facet popracuję jakoś dwa lata dłużej ale nasze panie zostały przez POKOPZPR i jej wyborców załatwione na cacy - wiadomo co tam praca do 67 ważniejsze jest żeby móc się skrobać - ot taką mamy inteligentną i przyszłościową młodzież
Kitty
3 miesiące temu
Pomysł dobry tylko ludzie niedojrzali i wyglupieni propaganda TVN
Utalian
3 miesiące temu
Biedny... A bo wybrali tam też Tuska, to stąd bieda tam, aż tak piszczy. My Polacy rozumiemy?
HobGoblin
3 miesiące temu
„Niech żyle bal, bo to bal jest nad bale!”
...
Następna strona