Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jacek Gratkiewicz
Jacek Gratkiewicz
|

Piekarska o cynicznym Czarzastym. "Byłam zażenowa"

0
Podziel się:

Szczera rozmowa o tym, czy jedna z najbardziej znanych kobiet lewicy zostanie w SLD.

Piekarska o cynicznym Czarzastym. "Byłam zażenowa"
(sejm.gov.pl)
- _ Nie jestem osobą która przywiązuje się do szyldów _ - mówi w rozmowie z Money.pl Katarzyna Piekarska, która w weekend przegrała z Włodzimierzem Czarzastym walkę o szefostwo w mazowieckim Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Piekarska nie kryje rozczarowania i zażenowania wynikiem partyjnych wyborów. Zapowiada, że po rozmowie z Leszkiem Millerem, podejmie decyzję czy zostanie w SLD.

Jacek Gratkiewicz, Money.pl: Przegrała Pani walkę o fotel szefowej mazowieckiego SLD z Włodzimierzem Czarzastym, jak się Pani z tym czuje?

*Katarzyna Piekarska, SLD: *Dobrze. W moim życiu specjalnie wiele się nie zmieniło. Ponieważ nie potrzebuję funkcji, żeby coś zrobić. Polityka jest moją pasją. Lubię pracować wśród ludzi i uważam, że lewicowe działanie ma sens.

To są ładnie brzmiące ogólniki, a słyszę w Pani głosie, że jest Pani zawiedziona.

Trochę jestem zawiedziona. To prawda. Gdyby moim kontrkandydatem był jakiś przedstawiciel pokolenia 30+, do czego namawiałam, nie kandydowałabym. A brałam udział w tych wyborach, żeby nie dopuścić do powrotu obecnego Pana przewodniczącego. Niestety kilkoma głosami przegrałam.

Wie Pani dlaczego? Analizowała Pani skąd taka decyzja koleżanek i kolegów?

Najbardziej zażenowana byłam podczas wyborów tym, że zamiast podjąć spór i taką poważną lewicową rozmowę na temat przyszłości, mój kontrkandydat namawiał kolegów, żeby przygotować uprawnienia do rad nadzorczych, bo musimy mieć przegląd kadr. Obawiam się, że to może nie zelektryzować naszych wyborców do tego, żeby poszli na nas zagłosować.

Obiecywałam ciężką pracę u podstaw, tak jak nawet powiedziałam: _ przed nami krew, pot i łzy _. Zaznaczałam, że z mojej strony tego _ potu, krwi i łez _ będzie dwa razy więcej. Mówiłam, że powinniśmy się obudowywać organizacjami pozarządowymi. Powinniśmy otworzyć się na powiaty. Uważam, że to są zadania dla lewicy, powinniśmy podjąć tę rękawicę.

Po sobotniej decyzji mazowieckiego SLD ma Pani wrażenie, że wraca stare? SLD na 15 urodziny znowu jest w punkcie wyjścia?

Coś takiego się dzieje. Tylko jest pytanie, czy to musi oznaczać coś złego, czy dobrego.

Pani zdaniem dobrego czy złego?

Dziś nie wiem, co oznacza powrót Włodzimierza Czarzastego do gry. Szanuję ten wybór, ale zastanawiam się i pytam - co dalej? Zresztą to jest dość charakterystyczna sprawa. Jego wybór pokazuje, że mazowiecka organizacja SLD pękła na pół. Głosy prawie podzieliły się po połowie.

Dokładnie 111 do 106.

Tak. Natomiast to, co w tej sytuacji mnie uderzyło, to fakt, że pan Włodzimierz Czarzasty nawet się nie zająknął, że widzi jakąś współpracę ze mną. Uważałam, że musimy opracować między nami jakiś model współpracy i taką współpracę, co mówiłam już, między nami widzę. Pan Czarzasty takiej współpracy mi nie zaproponował, poza taką cyniczną deklaracją, że zaopiekuje się moją karierą. Dyskusja na tym poziomie, według mnie, nie ma sensu.

Powiem tak, to jest zawsze pytanie do formacji, kogo wybieramy na lidera. Czy wybieramy sprawnego managera, czy kogoś kto jest w stanie swoją pasją i działaniem pobudzić do aktywności innych.

Nie chcę mówić o PR pana Czarzastego. Jest tylko pytanie, na ile formacja nadal ma swoją wiarygodność. Także z innego punktu widzenia, bo dzisiaj nie mamy żadnej szefowej województwa, żadnej kobiety, która stoi na czele województwa, jest bardzo mało szefowych powiatu.

To paradoks w sytuacji, w której SLD próbuje uchodzić za partie walczącą o prawa kobiet.

Właśnie, partia jest wtedy wiarygodna, kiedy za słowami idą czyny. W którymś momencie ktoś powie: _ sprawdzam _. Skoro mówimy, że dla nas obecność kobiet w przestrzeni publicznej jest sprawą ważną, to musimy mieć kobiety tam gdzie zapadają dla partii najważniejsze, strategiczne decyzje.

Działacze SLD są tylko mocni w słowach?

Fakt jest taki, że Joanna Senyszyn przegrała w Krakowie, a ja przegrałam na Mazowszu. Nie chcę tego oceniać. Proszę mnie zrozumieć. Nie chcę powiedzieć za dużo, ponieważ sama muszę teraz podjąć poważne decyzje dotyczące mojej obecności w partii.

Przegrana na Mazowszu oznacza koniec Pani przygody z SLD?

Nie chciałabym mówić, że to jest kwestia przegranej. Już nie raz w tej partii wygrywałam i przegrywałam. To jest 15 lat mojego życia. Dla mnie ważne jest, czy będę mogła realizować moją koncepcję.

Może Pani realizować swoją koncepcję w SLD?

Mnie nie interesuje partia kadrowa. Mnie interesuje to lewica socjalna i społeczna.Mam nadzieję na poważną dyskusję i rozmowę z Leszkiem Millerem. Dostałam od niego propozycję objęcia stanowiska wiceszefowej SLD, chciał zgłosić moją kandydaturę na kongresie, Miller chce, żeby większość we władzach stanowiły kobiety. Ja nie chciałabym jednak, żeby były to przewodniczące dekoracyjne.

Chcę z Leszkiem Millerem porozmawiać na temat mojej koncepcji funkcjonowania SLD, na temat mojej wizji lewicy i mojej wizji tego, co powinno się zdarzyć w Sojuszu. Chcę jeszcze porozmawiać z moimi przyjaciółmi, to jednak jest 15 lat mojego życia.

Na dzisiaj jest Pani bliżej do _ odchodzę _ czy _ zostaję _?

Nie chcę dzisiaj odpowiadać na tak zadane pytanie.

Nie boi się Pani, że wybór Czarzastego i Napieralskiego do władz wojewódzkich spowoduje ostre konflikty w kierownictwie partii? Nie da się ukryć, że Czarzasty nie znosi Napieralskiego. Wybrany został również, co zauważa prasa Andrzej Szejna, któremu Napieralski nadepnął wiele razy na odcisk.

Hmm, właśnie. Powiem tak, rzeczywiście trudno jest współpracować w bardzo skłóconym środowisku. Trzeba jednak dać szansę Leszkowi Millerowi, który - chcę w to wierzyć - nad tym zapanuje.

Nie chce stawiać krzyżyka na SLD, bo to jest kawał mojego życia, tego nie da się tak po prostu spakować i wyjechać, jak się wyjeżdża z hotelu po urlopie. Nie jestem jednak osobą, która przyzwyczaja się do szyldów. Wierzę w ludzi. Dlatego myślę, że siłą SLD nie jest jego szyld, ale ludzie, którzy w tej partii są. Zwłaszcza Ci ludzie 30+, oni przyszli do Sojuszu, bo chcą naprawdę pracować na lewicy.

Ludzie w SLD muszą pamiętać to o czym mówiłam w czasie wystąpienia: _ do sukcesu nie ma windy, trzeba dojść schodami _. Nie ma drogi na skróty. Przed nami jest ciężka praca. Jeżeli ktoś się tej pracy boi, albo uważa, że można to zrobić na skróty, albo prostym PR, zamaskowaniem pewnych rzeczy, to odpowiadam, że nie. Musimy w SLD odpowiedzieć sobie na wiele pytać. Mam nadzieję, że po kongresie będziemy mogli powiedzieć: _ wszystkie ręce na pokład, co było to było, oddzielamy grubą kreską i działamy _.

Kto wygra walkę o rząd dusz na lewicy? Ruch Palikota czy SLD?

Ma szansę wygrać Sojusz, bo jest w naszej partii mnóstwo ludzi doświadczonych. To będzie zależało od kilku czynników i bardzo poważnych strategicznych decyzji. Natomiast w dalszej perspektywie trudno będzie funkcjonować Ruchowi Palikota i SLD w pewnym oderwaniu.

Na dzisiaj to chyba jest niemożliwe. Miller i Palikot skaczą sobie mocno do gardeł.

Dlatego trzeba uważać na to, co się mówi, żeby nie powiedzieć sobie rzeczy, które kiedyś uniemożliwią jakąkolwiek współpracę. Rozumiem, że na razie jest takie prężenie muskułów, na zasadzie _ kto kogo _. W pewnym momencie refleksja przyjdzie, że być może powinniśmy działać razem wokół pewnych spraw.

Janusz Palikot już do Pani dzwonił?

Na tak postawione pytanie w ogóle nie będę odpowiadać.

To inaczej zapytam, rozmawiała już Pani z kimś z Ruchu Palikota?

Dla mnie na razie najważniejsza jest rozmowa z Leszkiem Millerem. To jest ta rozmowa, na którą czekam i od której bardzo wiele dla mnie zależy.

Czytaj więcej w Money.pl
Ruch Palikota zapowiada sensacyjny transfer _ - Leszek Miller ma powód do płaczu - _ mówi Andrzej Rozenek.
Tak chce kusić SLD. Mają pakiet Rozwiązania ograniczające stosowanie tzw. umów śmieciowych, a także sprzyjające zakładaniu przedszkoli i żłobków, mają znaleźć się w _ Pakiecie startowym dla młodych _. nad którym pracuje SLD. W piątek Sojusz zaprezentował propozycje dotyczące rynku pracy.
wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)