Opublikowane o godz. 14:30 dane makroekonomiczne z USA były słabsze, co nadal można przypisać niekorzystnym warunkom pogodowym, jakie utrzymują się od kilku tygodni.
Sprzedaż detaliczna spadła w styczniu o 0,4 proc. m/m, ale już po wyeliminowaniu samochodów nie uległa zmianie względem grudnia. Wynik nie jest, zatem aż tak zły, zwłaszcza, że rynek spodziewał się wartości bazowej na poziomie 0,1 proc. m/m. Cotygodniowe bezrobocie to z kolei odczyt na poziomie 339 tys. wniosków, o 8 tys. więcej niż tydzień wcześniej przy oczekiwaniach na poziomie 330 tys. Interpretacja może być, zatem podobna jak przy sprzedaży. Tym samym dolar, który ostanowił swoje minima po godz. 14:30 w kolejnych kilkudziesięciu minutach nieco odrobił poniesione od rana straty.
W ujęciu technicznym sytuacja nie jest jednak najlepsza, chociaż nie można wykluczyć ruchu powrotnego na koszyku BOSSA USD do złamanego dzisiaj poziomu 68,60 pkt. Niemniej tylko mocniejsze odbicie (do 68,95 pkt.) na koniec tygodnia (a czasu zostało bardzo mało) mogłoby zanegować negatywny scenariusz dla dolara, który może się realizować w kolejnych dniach.
Na EUR/USD poza danymi z USA inwestorzy śledzili też sytuację we Włoszech. Tu jednak będziemy mieć względnie łagodną wymianę premiera. Enrico Letta przegrał ze swoim konkurentem w partii, Matteo Renzi, który zarzucał mu, że prowadzi zbyt mało efektywną politykę. W swoim wystąpieniu Renzi zapowiedział, że chciałby utrzymania obecnej konfiguracji politycznej dla swojego rządu i co ciekawe... aż do 2018 r. Pytanie tylko, czy za ładnymi słówkami o „programie, który zmieni Włochy” będą stać rzeczywiste działania i wystarczające poparcie polityczne. Dla rynku ważne jest jednak to, że Włosi chyba w końcu nauczyli się „dyplomacji” w polityce i żadnych radykalnych zmian nie będzie. Tym samym nie będzie z tego argumentów do sprzedaży euro.
Sytuacja techniczna pokazuje, że ważne wsparcie na EUR/USD to nadal rejon 1,3645-55. Z kolei opór to okolice 1,3685 i rejon 1,3700-1,3710 oraz szczyt ze stycznia na 1,3738. Układ techniczny przemawia za dalszymi wzrostami, ale po uprzednim przetestowaniu w/w wsparć.