. Powód wciąż ten sam – złoty coraz mocniejszy, a dodatkowo dolar słabnie do pozostałych walut. Po udanej aukcji obligacji dwudziestoletnich nie mogło być inaczej – złoty umocnił się. Ale też mieliśmy po południu ważną informację – wyniki produkcji przemysłowej za marzec – to przed posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej ostatnia ważna informacja, która wpłynąć może na decyzję rady.
Ankietowani przez Reutersa analitycy przewidywali, że produkcja liczona rok do roku spadnie o 2,3 procent. Oficjalne dane okazały się gorsze od prognoz – produkcja spadła o 3,2 procent. Co to oznacza? Wzrosły oczywiście oczekiwania dotyczące obniżki stóp w przyszłym tygodniu. Argumenty przemawiające za takim rozwiązaniem są oczywiste – utrzymująca się niska inflacja oraz potwierdzenie stagnacji gospodarki.
Przedstawiciele rady twierdzą, że na gospodarkę trzeba patrzeć w długim horyzoncie czasowym – a więc obniżka stóp w kwietniu nie jest wcale przesądzona. Potwierdzić to może wypowiedź Grzegorza Wójtowicza, który uważa, że dane o produkcji świadczą o tym, że kondycja polskiej gospodarki nie będzie się już pogarszać.
Waluta Eurolandu utrzymuje stabilny poziom 89 centów. Wsparciem dla euro okazało się wczorajsze wystąpienie Alana Greenspana. Szef FED z umiarkowanym optymizmem wypowiedział się na temat gospodarki amerykańskiej. Jakkolwiek potwierdził, że podwyżka stóp procentowych jest nieunikniona to dojdzie do niej, kiedy sygnały potwierdzające pobudzenie gospodarki będą niezaprzeczalne.