Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

EBC wyłożył wszystkie karty na stół?

0
Podziel się:

Wydarzenia w Szwajcarii pokazują, że nigdy nie można mówić "nigdy".

EBC wyłożył wszystkie karty na stół?

Co dzisiaj otrzymaliśmy ze strony Europejskiego Banku Centralnego? Stopy procentowe oczywiście nie uległy zmianie (refinansowa pozostała na poziomie 0,05 proc.) i szef ECB powtórzył, że to jest dno. Niemniej doświadczenie szwajcarskie mówi nigdy, nie mów nigdy, chociaż raczej nie dojdzie do tego wcześniej, niż w październiku 2016 r.

Teraz kluczowy jest program QE, którego skala ma wynieść 60 mld EUR miesięcznie przy czym 88 proc. udziału będą stanowić obligacje rządowe, czyli 52,8 mld EUR - reszta będzie kontynuacją obecnego procesu, czyli zakupów ABS-ów i listów zastawnych. Co ciekawe ECB, można się domyślać, że pod naciskiem Niemców przeniósł ryzyka na lokalne banki centralne. To one mają dokonywać 80 proc. wolumenu miesięcznych zakupów.

Europejski Bank Centralny skoncentruje się na kontynuacji skupu papierów prywatnych, oraz w 8 proc. będzie partycypował w zakupach papierów rządowych. Cały proces ma rozpocząć się w marcu b.r. i zakończyć we wrześniu 2016 r., co daje łączną wartość programu QE na poziomie 1,14 bln EUR. To ciut więcej, niż oczekiwał rynek. W kwestii papierów greckich to można spodziewać się, że zastosowane zostaną tu specjalne kryteria - ECB wspomniał dzisiaj ogólnikowo, że będą one dotyczyć wszystkich krajów strefy euro, które wcześniej korzystały z międzynarodowej pomocy. Później o tym, że papiery greckie mogą jednak zostać całkowicie pominięte w programie QE poinformował grecki premier - Antonis Samaras.

Na samym QE dzisiaj się jednak nie skończyło. Widać, że ECB nie był raczej zbyt zadowolony z ostatnich wyników programów T-LTRO, które w założeniu miały zintensyfikować akcję kredytową w bankach komercyjnych. W efekcie Draghi i spółka poszli za ciosem rezygnując z dodatkowej marży w wysokości 10 p.b. - teraz banki komercyjne będą pożyczać środki po koszcie równym stopie refinansowej, czyli 0,05 proc.

Czy szef ECB wyłożył dzisiaj wszystkie karty na stół? Raczej tak - teraz jedyna opcja to scenariusz amerykański lub japoński, czyli kolejne programy QE, które mogą być większe od poprzednich. Wiele, zatem będzie zależeć od napływających danych, ale tych bieżących, tylko na przełomie 2015/16 r. Wtedy rynek będzie wyceniał prawdopodobieństwo QE2 w strefie euro.

Długofalowo ruch ECB jest, zatem wyraźnie _ gołębim _ akcentem. Jego efektem będzie dalsze osłabienie się euro, chociaż warto zestawiać wspólną walutę z drugą w parze. Zwłaszcza, że pozostaje czekać na odpowiedź innych europejskich banków centralnych, które nie będą chciały dopuścić do nadmiernego umocnienia się własnej waluty względem euro. I pierwsze już są - po raz drugi w ciągu 4 dni na cięcie stóp zdecydował się bank centralny Danii - teraz główna stopa wynosi -0,35 proc. wobec -0,2 proc. wcześniej. Inwestorów najbardziej może interesować jednak potencjalny ruch ze strony Narodowego Banku Szwajcarii. Wydaje się, że narzędzie jakim są ujemne stopy procentowe może być chętniej stosowane w tym roku przez Thomasa Jordana i jego kolegów z SNB. Jak pokazały ostatnie tygodnie, decyzja o dalszym ścięciu stóp może praktycznie zapaść w każdym momencie.

Na razie EUR/CHF lekko zjechał poniżej parytetu i oscyluje w okolicach 0,99. Do testu wsparcia na 0,9710-0,9749 widocznego na poniższym wykresie 4-godzinowym nie doszło. To, co teraz będzie wpływać na notowania wspólnej waluty to wyniki niedzielnych wyborów w Grecji. Pierwsze reakcje na wygraną Syrizy mogą być negatywne, chociaż taki wynik jest powszechnie oczekiwany w oparciu o sondaże. Kluczowe będzie to, czy Syriza ma zdolność do samodzielnej władzy, czy musi dzielić ją chociażby z komunistami, co paradoksalnie zwiększałoby element radykalny i utrudniało potencjalne negocjacje z międzynarodowymi pożyczkodawcami. Bo nie można wykluczyć, że Aleksis Tsipras i jego koledzy zaczną ostatecznie szukać kompromisu mającego na celu uniknięcie scenariusza Grexitu.

W przypadku EUR/USD zeszliśmy dzisiaj na nowe minima, czyli poniżej piątkowych 1,1459. Opór w rejonie 1,1637-58 bazujący na dawnych minimach z 2005 r. niestety spełnił swoją rolę. Najbliższe istotne wsparcie można wskazać w okolicach 1,1379, czyli dołka z listopada 2003 r. Relacje oparte o Fibonacciego wskazują nawet na rejon 1,12 (tam wypada chociażby 61,8 proc. zniesienia historycznej rozpiętości EUR/USD).

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

komentarze walutowe
dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)