Czwartek, choć nadal nerwowy na rynkach kapitałowych, w przypadku walut był dniem spokojnym.
Dolar najczęściej nieznacznie zyskiwał na sile. Opublikowano wczoraj dane makroekonomiczne, których wydźwięk był niejednoznaczny.
Inflacja w USA, mierzona w cenach konsumentów, była we wrześniu na poziomie zbliżonym do prognoz rynkowych. Indeks CPI nie zmienił swej wartości względem odczytu z sierpnia, natomiast inflacja bazowa wzrosła o 0.1%.
Lepiej od prognoz wypadły dane dotyczące ilości nowych podań o zasiłki. W ostatnim tygodniu ich liczba spadła o 16 000, do poziomu 461 000. Wzrosła natomiast średnia tych danych z czterech tygodni. Informacje z rynku pracy wskazują w dalszym ciągu na jego słabość.
Bardzo słabo przedstawiają się też ostatnie dane dotyczące produkcji przemysłowej w USA. Spadek we wrześniu o 2.8% był wynikiem nie tylko poniżej oczekiwań rynkowych, ale też najgorszym od 1974 roku. Dane te zwiększają prawdopodobieństwo podjęcia przez Fed decyzji o obniżce stóp procentowych.
Rynek USD/JPY jest mocno skorelowany z amerykańskimi indeksami giełdowymi. Na wykresie tej pary widzimy konsolidację między poziomami 100, a 102.6. Wyraźne wybicie się górą pozwoli na ruch w kierunku poziomu 105. W przypadku pokonania poziomu 100(99.5), testowane będzie prawdopodobnie wsparcie na wysokości 96.