W piątek rano uwagę zwraca taniejący dolar – USDPLN złamał barierę 3,68 po tym jak EURUSD naruszył okolice 1,17 – a z kolei euro próbuje przebić się przez poziom 4,30.
Poprawa nastrojów wokół rynków wschodzących to wynik splotu kilku korzystnych wydarzeń – wyraźnej podwyżki stóp procentowych w Turcji (wczoraj CBRT podniósł stopy o 625 p.b.), słabszego odczytu inflacji CPI w USA (w środę rozczarowała też PPI), co osłabiło dolara i przełożyło się na relację EURUSD (euro z kolei wsparł nie tak „gołębi” przekaz z Europejskiego Banku Centralnego), a także możliwego przełomu w temacie relacji handlowych USA-Chiny.
Teoretycznie jesteśmy w przededniu wprowadzenia nowej transzy wysokich ceł, ale na rynek napływają informacje o tym, że obie strony mogłyby rozmawiać... chociaż oficjalnie nadal animozje pozostają. Wczoraj Trump dał do zrozumienia, że rynki źle zinterpretowały słowa jego doradcy ekonomicznego, a USA nie są przymuszone do rozmów z Chinami, a raczej odwrotnie. W odpowiedzi strona chińska dała do zrozumienia, że nie ulegnie presji, aby rozmawiać na amerykańskich warunkach. Zobaczymy, co przyniosą kolejne dni, ale wydaje się, że możemy być świadkami dalszego zdejmowania presji z dolara, co wspierałoby sentyment wobec innych walut.
Co dzisiaj ważnego w kalendarzu? O godz. 14:00 poznamy dane nt. inflacji bazowej w kraju – szacunki mówią o jej wzroście o 0,8 proc. r/r w sierpniu. Z punktu widzenia sentymentu wokół złotego ma to jednak niewielkie znaczenie – liczą się rozdania na globalnych układach plus sytuacja w Turcji. Tym samym większy wpływ będą mieć dane z USA o godz. 14:30 (sprzedaż detaliczna w sierpniu), oraz godz. 15:15 (produkcja przemysłowa za ten sam okres). Aby dolar przełamał słabszą passę na głównych crossach, konieczne byłoby pozytywne zaskoczenie, ale czy je zobaczymy?
Co mówi analiza techniczna? Na tygodniowym wykresie koszyka BOSSA PLN mamy ładne odbicie od strefy wsparcia, co zwiększa szanse na scenariusz ponownego testu okolic szczytów z lipca i sierpnia b.r. przy 92,85 pkt. w najbliższych 1-2 tygodniach.
Ciekawy układ ma USDPLN, który ma duże szanse na przetestowanie okolic dołka z 28 sierpnia przy 3,6359 w ciągu kolejnych kilku(nastu) dni, o ile utrzymana zostanie słabość dolara na globalnych ustawieniach. Oznaczenia dla USDPLN zakładają, że jesteśmy w trakcie kolejnej fali spadkowej zbliżonej do tej z drugiej połowy sierpnia, co oznaczałoby, że test w/w poziomu 3,6359 to plan minimum.
Przy EURPLN cały czas trzymamy się wokół 4,30. Niemniej presja na jego złamanie rośnie – dzienne świece są z górnymi knotami. Ważne może okazać się zachowanie oscylatora RSI9, gdyby złamał linię trendu wzrostowego rysowaną przez jego minima z sierpnia. Zejście poniżej 4,30 sugerowałoby test okolic 4,2860 i dalej linii trendu wzrostowego przy 4,2770.