Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Marazm na rynkach

0
Podziel się:

Dzisiaj rano za jedno euro płacono 3,7450 zł, a za dolara 2,7540 zł, z kolei szwajcarski frank był wart 2,27 zł. Mimo powrotu na rynek inwestorów londyńskich marazm nadal trwa i rośnie ryzyko, że sytuacja taka utrzyma się aż do czwartku, kiedy to spłyną wszystkie informacje z banków centralnych, a globalni inwestorzy będą mieć jaśniejszy obraz sytuacji.

Dzisiaj rano za jedno euro płacono 3,7450 zł, a za dolara 2,7540 zł, z kolei szwajcarski frank był wart 2,27 zł. Mimo powrotu na rynek inwestorów londyńskich marazm nadal trwa i rośnie ryzyko, że sytuacja taka utrzyma się aż do czwartku, kiedy to spłyną wszystkie informacje z banków centralnych, a globalni inwestorzy będą mieć jaśniejszy obraz sytuacji.

Polska:

Poniedziałkowa sesja na rynku złotego upłynęła bez większych zmian. Notowania EUR/PLN oscylowały wokół 3,7450 zł, a USD/PLN 2,7500-2,7550 zł. Mimo, że długi weekend już minął to inwestorzy zachowywali się zupełnie odwrotnie. W dużej mierze był to wynik braku aktywności inwestorów z Londynu, którzy obchodzili Święto Bankowe, ale także wyczekiwania na ważne informacje z rynków zagranicznych, które nadejdą w najbliższych dniach. Już w środę wieczorem poznamy komunikat amerykańskiego FED, a w czwartek decyzje Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego. To wszystko będzie mieć spory wpływ na notowania kluczowych walut. Warto jednak odnotować, że wczoraj napłynęło kilka korzystnych dla złotego informacji z kraju. Po pierwsze wzrosły spekulacje, iż klęska urodzaju w ogrodnictwie może przyczynić się do wzrostu inflacji przez wzrost cen żywności w najbliższych miesiącach (co może skłonić RPP do podjęcia decyzji o kolejnej podwyżce stóp procentowych nieco wcześniej), a po drugie zdaniem szacunków resortu finansów
budżet odnotował w kwietniu nadwyżkę, co sprawia, że deficyt po czterech miesiącach b.r. spadnie do 7-8 proc. planu z 16,1 proc. na koniec marca b.r.

Polskie fundamenty nie skłaniają do wychodzenia ze złotego, a impuls musi przyjść z zagranicy. Za lekkim osłabieniem złotego przemawia tylko analiza techniczna, gdzie widoczne są dywergencje na dziennych wskaźnikach. Jednak przy braku wspomnianego wcześniej bodźca ruch ten nie wyniesie więcej niż 2-3 grosze.

Świat:

Wygrana Nicholasa Sarkozego w wyborach prezydenckich we Francji nie wpłynęła znacząco na notowania euro, gdyż jego osoba gwarantuje kontynuację dotychczasowej polityki. Istotniejszym wsparciem dla wspólnej waluty stały się informacje Komisji Europejskiej o podniesieniu prognoz wzrostu gospodarczego dla strefy euro na ten rok do 2,6 proc. r/r z szacowanych w lutym 2,4 proc. r/r, a także lepsze dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle w marcu b.r. Tym samym wzrosły oczekiwania, co do treści czwartkowego komunikatu Europejskiego Banku Centralnego. Coraz częściej mówi się o jeszcze dwóch podwyżkach stóp procentowych w tym roku (do 4,25 proc. - w czerwcu i na jesieni). Istotniejsze dla inwestorów informacje napłyną już w środę wieczorem, kiedy to poznamy treść komunikatu amerykańskiego FED. Jak to zazwyczaj bywa z tym wydarzeniem wiąże się swoista polaryzacja poglądów. Zdaniem jednych FED położy większy akcent na ostatnie słabe dane o wzroście gospodarczym Stanów Zjednoczonych w I kwartale, co zwiększy
oczekiwania na cięcie stóp procentowych w tym roku. Drudzy twierdzą, że ostatnie dane o poprawie kondycji w przemyśle i usługach, a także wciąż utrzymująca się presja inflacyjna na co wskazywano uwagę podczas ostatniego posiedzenia, sprawią, że wymowa komunikatu będzie bardziej „jastrzębia" niż się tego oczekuje i pomoże dolarowi. Za tą drugą opcją przemawia analiza techniczna i wczorajsze zachowanie się rynku EUR/USD i GBP/USD, gdzie tempo kwietniowych zwyżek zaczyna wygasać, a dzienne wskaźniki rysują coraz wyraźniejsze dywergencje spadkowe z kursem. O godz. 10:04 za jedno euro płacono 1,3600 USD, a za funta 1,9935 USD.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)