Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Poprawa jest kwestią czasu

0
Podziel się:

Dolar reaguje tradycyjnie umocnieniem na wyprzedaż indeksów. Ciekawe będzie czy waluty zadziałają wyprzedzająco w stosunku do rynku akcji w przypadku udanej operacji wykupu aktywów.

Indeksy w USA przebiły swoje minima z listopada (za wyjątkiem indeksu Nasdaq)
, co należy interpretować jako sygnał sprzedaży. Inwestorzy są przestraszeni ciągle pogarszającą się kondycją sektora finansowego i całej gospodarki.

Sentyment jest obecnie skrajnie negatywny, co paradoksalnie może sprzyjać odbiciu. Wczoraj pod koniec dnia na rynek trafiła wiadomość o tym, że największy amerykański ubezpieczyciel AIG poniesie piątą z rzędu stratę kwartalną w wysokości 60 miliardów dolarów. To oznacza, że niezbędna będzie kolejna interwencja rządowa w celu podtrzymania przy życiu AIG. Rząd amerykański zaangażował już 150 miliardów w pomoc dla ubezpieczyciela i jest pewne, że nie pozwoli na upadek giganta. Z tego powodu indeksy w Azji nie odnotowały dużych strat w nocy, a poranne otwarcie jest w miarę pozytywne.

Wydaje się, że jak tylko rynek zapozna się ze szczegółami planu Geithnera nastąpi zdecydowana reakcja. W tej chwili inwestorzy nastawieni są dość sceptycznie. Na razie wiadomo, że zostaną przeprowadzone w 20 największych bankach tzw. "stress tests" czyli w wolnym tłumaczeniu testy odporności na dalsze pogorszenie koniunktury. Wiadomo również, że koncepcja zakłada ujawnienie potencjalnym prywatnym inwestorom pełniejszej informacji dotyczących kondycji banków. Celem takiego działania będzie usprawnienie działania sił rynkowych. Inwestorzy wstrzymują się od dłuższego czasu z zakupami toksycznych aktywów (a chętni podobno są) ze względu na ciągłe angażowanie się administracji i brak jasnych reguł gry. Przeszkodą była również niechęć banków do przecenienia posiadanych aktywów, co wygenerowałoby natychmiastową stratę i konieczność podniesienia kapitału. Wyklarowanie sytuacji oraz stworzenie partnerstwa publiczno-prywatnego, czyli częściowe zaangażowanie pieniędzy publicznych w zakup toksycznych aktywów, przy
jednoczesnym dokapitalizowaniu banków powinno przynieść pozytywne rezultaty. Rynek jest jednak pełen obaw a negatywny sentyment się wzmacnia, co jest naturalne w tej fazie bessy. Paniczna wyprzedaż powinna oczyścić sytuację.

Dolar reaguje tradycyjnie umocnieniem na wyprzedaż indeksów. Ciekawe będzie czy waluty zadziałają wyprzedzająco w stosunku do rynku akcji w przypadku udanej operacji wykupu aktywów. W takim scenariusz dolar zacznie się gwałtownie osłabiać w stosunku do większości walut jeszcze przed odbiciem na giełdach. Oczywiście taki proces może też zrealizować się równolegle. Poprawa sentymentu przy tak negatywnym panującym nastawieniu jest jedynie kwestią czasu. Problem polega na tym, że pomyłka o kilka lub tygodni może być bardzo kosztowna.

Złoty od rana jest nieco słabszy, co jest naturalną reakcją na wynik wczorajszej sesji w USA. Skala osłabienia jest jednak niewielka. W przypadku gdyby rynek zdołał utrzymać się poniżej wczorajszego maksimum przy 4,72 na EURPLN, istnieje nadal szansa na przedłużenie korekty spadkowej. Będzie to zależeć głównie od intepretacji wczorajszego sygnału sprzedaży na indeksach. Według nas rynek polski w dużej części zdykontował już negatywne informacje i dlatego reakcja może nie być silna. Czynnikiem działającym stabilizująco na notowania będzie również wyjątkowa niepewność towarzysząca jutrzejszej decyzji RPP. Dane o sprzedaży detalicznej zgodnie z naszymi oczekiwaniami nie wpłynęły istotnie na notowania.

Wczorajszy test poziomu 1,30 został wykorzystany przez grających zgodnie z trendem inwestorów do sprzedaży euro i zakupu dolarów. W trendzie średnioterminowym po dwóch dniach odbicia (czwartek, piątek) istnieje bardzo duże szansa, że kolejny dzień przyniesie ruch zgodny z trendem i tak się stało. Kontynuacja wyprzedaży na Wall Street powinna przynieść dalsze umocnienie dolara i nowe minimum obecnego trendu na EURUSD. Należy jednak pamiętać, że dolar pozostanie bardzo wrażliwy na zmianę sentymentu. Siła dolara wynika ze strachu inwestorów i wysokiej awersji do ryzyka. Szczególnie w tym tygodniu należy spodziewać się wysokiej zmienności na dolarze. Niewiadomo bowiem kiedy dokładnie Geithner zapozna rynki ze swoim planem dla banków.

GBPUSD

Funt w dalszym ciągu zachowuje się lepiej od euro. EURGBP jest bliski przełamania istotnych poziomów technicznych, co może doprowadzić do znacznego pogłębia trwającej korekty spadkowej. GBPUSD będzie prawdopodobnie poruszał się w trendzie bocznym. Silniejsze zachowanie dolara będzie kompensowane słabszym zachowaniem euro. Najbliższym oporem pozostaje poziom 1,50. Istotne wsparcie znajduje się w pobliżu 1,41. Słabsze wsparciem będzie strefa 1,435-1,44.
Brak reakcji funta na wyprzedaż na giełdach jest pozytywnym sygnałem dla brytyjskiej waluty. Być może podobnie będzie reagować polski złoty.

USDJPY

Kolejną walutą, która od dłuższego czasu zachowuje się wbrew wcześniejszym tendencjom jest jen. Jen przez cały czas korzystał na pogłębiającym się kryzysie i nie tylko był kupowany przez inwestorów zamykających tzw. carry trade, ale również przez graczy liczących na jego dalszą aprecjację. Realizacja zysków na jenie dziwnym trafem zbiega się w czasie z realizacją zysków na funcie. Jen osłabia się nie tylko do dolara, ale w całym koszyku. Najbliższym wsparciem będzie przebity opór w strefie 94,2-94,4.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)