Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przełom w sprawie Brexitu?

0
Podziel się:

Popołudniowy komentarz analityka do sytuacji na rynku walutowym.

Przełom w sprawie Brexitu?

Ostatni tak dobry sondaż Ipsos MORI miał w styczniu - wtedy za pozostaniem w UE opowiadało się 55 proc. ankietowanych, za wyjściem 36 proc., a 9 proc. było niezdecydowanych.

Niemniej ten dzisiejszy wyraźnie zelektryzował rynki, gdyż został przeprowadzony na nieco ponad miesiąc przed kluczowym głosowaniem (23 czerwca). Przewaga zwolenników pozostania we wspólnocie wyniosła 18 pkt. proc. – 55 proc. do 37 proc., przy 8 proc. niezdecydowanych. Warto zwrócić uwagę, że zmniejsza się odsetek tych, którzy nie wiedzą jak głosować, co jest pozytywnym faktem. Ciekawą grafikę mamy poniżej – agencja Reuters zebrała średnią z sześciu głównych sondażowni – daje ona przeciętnie 8 pkt. proc. przewagi zwolennikom pozostania we Wspólnocie.

Teoretycznie zatem spada tzw. ryzyko błędu statystycznego, czego można było obawiać się jeszcze kilka tygodni temu. Z drugiej strony poniższy wykres pokazuje, że takie dobre okresy miały już miejsce na przestrzeni kilku miesięcy, a potem nastroje się odwracały. Tym samym istotne będzie utrzymanie, bądź zwiększenie przewagi w kolejnych tygodniach. Niemniej rynek funta już teraz próbuje dyskontować scenariusz zakładający, że referendum ws. Brexitu nie będzie znaczącym wydarzeniem.

W ubiegłym tygodniu wydarzeniem dla funta była prognoza kwartalnego Raportu nt. Inflacji sporządzanego przez Bank Anglii. Uwagę zwrócił fakt, że projekcje dotyczące inflacji i PKB nie uległy większym zmianom, co może sugerować, że w kontekście ryzyka Brexitu funt jest ....niedowartościowany. Bo jeżeli je usunąć, to BOE może realizować scenariusz podwyżki stóp procentowych w pierwszej połowie 2017 r.

Zerknijmy na diagram stóp zwrotu par z funtem od początku tygodnia. W czołówce mamy zestawienia z jenem, a także walutami surowcowymi (NOK, CAD, NZD, AUD). Wspólny mianownik to wyraźna słabość tych walut na rynkach – jena nie wsparły nawet lepsze dane nt. PKB, a z kolei waluty surowcowe to odbicie pogarszających się nastrojów na rynku bazowym – mimo mocnego zachowania się cen ropy spada wiara w utrzymanie trendu wzrostowego.

Zerknijmy na GBP/AUD. Słabość australijskiej waluty jest wynikiem rosnących obaw związanych z przyszłą polityką RBA – po nieoczekiwanym cięciu stóp w maju, w kolejnych miesiącach mogą mieć miejsce kolejne. Główne skrzypce grają tu też Chiny, tymczasem ostatnie dane z Państwa Środka rozczarowują. W tej sytuacji ratunkiem może być zapowiedź kolejnych reform i pakietów stymulacyjnych ze strony chińskich władz – tu jednak żadnych oficjalnych zapowiedzi nie ma. Czy zbliżający się szczyt G-7 w piątek będzie tu jakimś akceleratorem? Chiny nie należą do tej grupy najbardziej wpływowych państw świata, ale każdy pretekst jest dobry – zwłaszcza, że organizująca szczyt Japonia twierdzi, że na głównej agendzie będzie kwestia międzynarodowej współpracy na rzecz pobudzenia wzrostu gospodarczego.

Na wykresie GBP/AUD widać, że trend nabiera tempa i złamana została linia spadkowa trendu przy 1,9650, a także doszło do naruszenia rejonu oporu przy 2,0029 (na bazie szczytu z lutego ub.r.). Do wyraźnego przyspieszenia ruchu doszło dzisiaj na co złożył się wspomniany sondaż z Wielkiej Brytanii, a także rozczarowujące dane nt. dynamiki płac w I kwartale b.r. w Australii.

Dzisiaj w nocy mamy kolejne odczyty – o godz. 3:30 comiesięczne dane nt. stopy bezrobocia (konsensus 5,8 proc. wobec 5,7 proc. w marcu), a także dynamiki zatrudnienia (mediana 12,5 tys.). Jeżeli będą słabe, to potwierdzą trend wzrostowy na GBP/AUD, w przeciwnym razie możemy rozpocząć korektę zwyżek z ostatnich tygodni. Pretekstem do jej rozwinięcia może być wątek związany ze szczytem G-7, o czym wspominaliśmy wcześniej.

W tym kontekście, a także w nawiązaniu do publikowanych dzisiaj o godz. 20:00 zapisków z posiedzenia FED, które raczej wskażą na to, że Rezerwa będzie działać dość ostrożnie i rozważnie w kwestii zacieśniania polityki, ciekawą propozycją jest sam GBP/USD. Zwłaszcza, że widoczna na szerszym układzie koncepcja odwróconej formacji RGR nadal pozostaje aktualna, a ruch spadkowy pomiędzy 3 a 15 maja można zakwalifikować jako powrotny w okolice linii szyi formacji. Jej zasięg wypada z kolei w okolicach 1,50.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)