Informacje przekazane wczoraj przez Larry'ego Kudlow'a, który pełni funkcję głównego doradcy ekonomicznego prezydenta zaczynają dawać nieco więcej światła na strategię, jaką przyjął Biały Dom wobec Chin. Zresztą znając schemat działania Trumpa nie jest ona zaskoczeniem - docisnąć drugą stronę ile się da i zaproponować rozmowy, ale na „naszych warunkach”.
Tyle, czy to zaskoczy w przypadku Chin, które nie są „byle jakim” graczem? Trudno to ocenić. Niemniej rozmawiać warto, nawet jeżeli nic z tego miałoby nie wyjść – i na to rynek zdaje się liczyć, bo nie można przecież wykluczyć, że na czas negocjacji obie strony powstrzymają się z kolejnymi posunięciami, czyli Biały Dom nie wdroży w życie kolejnej puli wyższych ceł na towary warte ponad 200 mld USD i vice-versa.
Rynek gra na to, że obie strony mogą kupić sobie nieco więcej czasu. Niemniej na razie oficjalnej odpowiedzi ze strony Chin nie ma. Niewykluczone, że Pekin analizuje, na ile ruch Trumpa jest czysto wizerunkowy (listopadowe wybory do Kongresu), a na ile można by na tym rzeczywiście coś ugrać (punktem spornym jest kwestia ekspansji „chińskiej myśli technologicznej”).
Rynki jednak próbują rozgrywać ten temat – kurs USDCNH cofnął się w dół zwiększając tym samym znaczenie oporu przy 6,88, oraz szanse na realizację scenariusza zakładającego, że obecna konsolidacja zaowocuje ostatecznie większą korektą zwyżek pomiędzy kwietniem, a sierpniem b.r. Dobrze w tą koncepcję wpisuje się układ na dziennym oscylatorze RSI9. Reasumując, ważny może okazać się test okolic dołka z 27 sierpnia przy 6,7798, jeżeli do niego by doszło w kolejnych dniach.
Potencjalny spadek napięcia na linii USA-Chiny mógłby stanowić pretekst do zdjęcia presji wzrostowej z dolara, pozwalając na odreagowanie innych przecenianych ostatnio walut, w tym rynków wschodzących. W tym ostatnim przypadku potrzeba będzie jednak też pozytywnych informacji mogących przełamać lokalny impas, tak jak chociażby dzisiejsze posiedzenie Banku Turcji- decyzja o godz. 13:00.
Rynek jest podzielony wobec tego, jaki zobaczymy dzisiaj ruch - według ankiety Reutera rozstrzał prognoz zakładających podwyżkę stóp sięga 500 p.b. (!) – od 225 do 725 p.b. Pytanie też na ile podwyżka rozwiąże problem, gdyż kondycja tureckich banków jest zła. Niemniej patrząc czysto technicznie na USDTRY widać cień optymizmu dla liry – złamaliśmy linię trendu opartą o sierpniowe dołki.
Dzisiaj jest ważny dzień dla funta, oraz euro. O godz. 13:00 poznamy decyzję Banku Anglii, wraz z protokołem z posiedzenia. Informacje te mogą jednak pozostać w cieni spekulacji związanych z Brexitem. Ostatnie dni pokazują jednak, że inwestorzy selektywnie podchodzą do informacji, akcentując bardziej pozytywy mogące podbijać notowania funta – niewykluczone jednak, że przyczyna jest prosta – nadmierna ekspozycja w krótkie pozycje w GBP, na co wskazywałby ostatnie dane CFTC.
Pisałem już o tym w ostatnich dniach. W efekcie optymizm wokół funta mógłby utrzymać się nawet do najbliższej środy, kiedy mamy szczyt UE w Salzburgu (rynek próbuje wokół tego zbudować pozytywną otoczkę, pytanie czy słusznie?).
Na wykresie GBPUSD widać, że wczorajsza biała świeca zamknęła się nieco powyżej oporu z sierpnia (1,3042). To może zwiększać szanse na scenariusz podtrzymania wzrostów. Najbliższy ważny poziom to okolice 1,3125, co dobrze widać na poniższym układzie.
W przypadku euro ważna będzie i Turcja i posiedzenie ECB. Warto zwrócić uwagę na ograniczoną reakcję rynku na wczorajsze spekulacje, jakoby ECB mógł dzisiaj nieco obniżyć projekcje wzrostu gospodarczego, a także polityczne spekulacje z Włoch (ryzyko rezygnacji ministra finansów), choć te zostały dzisiaj zdementowane.
To może pokazywać, że rynek większe znaczenie będzie przykładał dzisiaj do słów Mario Draghiego podczas konferencji prasowej, która tradycyjnie rozpocznie się o godz. 14:30 – niewykluczone, że Rada Prezesów nie podzieli ewentualnego pesymizmu płynącego z prognoz, a ogólny przekaz nie zaburzy oczekiwań zakładających zacieśnienie polityki monetarnej po lecie 2019 r. Niemniej warto mieć na uwadze to, że w ujęciu intraday euro może być dzisiaj narażone na większe wahania – zwłaszcza pomiędzy godzinami 13:45-15:15, tj. pomiędzy ogłoszeniem komunikatu ECB, a orientacyjnym zakończeniem konferencji Draghiego.
Na wykresie EURUSD uwagę zwraca fakt, że wczoraj doszło do naruszenia oporu 1,1615-20, a dzisiaj rynek wykonuje ruch powrotny. Tym samym notowania mają lepszy „podkład” pod potencjalny scenariusz zwyżek – wybicie ponad strefę 1,1642-58, niż spadków, chociaż tutaj tak naprawdę musiałoby dojść do wybicia poniżej 1,1525, gdyż rejon 1,1525-1,1600 można by teoretycznie wpisać w tzw. szum rynkowy, który nie znacząco nie zaburzy obrazu na dziennym wykresie, o ile świeca D1 ostatecznie nie zamknie się poniżej 1,16.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl