Wtorek przyniósł zdecydowaną poprawę sentymentu do polskiej waluty. Po poniedziałkowej wyprzedaży, która podniosła kurs USD/PLN o 10 gr, EUR/PLN o 7 gr, a CHF/PLN o 6 gr, we wtorek złoty zdecydowanie odrabiał straty.
O godzinie 16:47 za dolara na rynku międzybankowym trzeba było zapłacić 2,5044 zł, czyli o 5,2 gr mniej niż w poniedziałek pod koniec dnia, euro i szwajcarski frank natomiast taniały po 2,9 gr, testując odpowiednio poziomy 3,4191 zł i 2,1951 zł.
Dzisiejsze umocnienie złotego, podobnie jak analogiczne zachowanie węgierskiego forinta, czy czeskiej korony, wywołał ten sam zestaw czynników, który w poniedziałek stał za jego wyprzedażą. Mianowicie zmiany awersji do ryzyka oraz sytuacja na rynku EUR/USD.
Poniedziałkowa obrona Wall Street przed paniczną wyprzedażą akcji, dzisiejsza niespodziewana decyzja Banku Rezerw Australii o obniżce stóp procentowych aż o 100 punktów bazowych (oczekiwano cięcia o 50 pb), szeroko płynące na rynek zapewnienia ze strony europejskich oficjeli, że zrobią wszystko , żeby ratować system finansowy, czy też kolejne działania amerykańskiej Rezerwy Federalnej zmierzające do opanowania chaosu na rynkach finansowych, wpłynęły w dniu dzisiejszym na spadek awersji do ryzyka, jednocześnie wzmacniając złotego.
Pozytywnie na jego notowaniach odbił się również zdecydowany wzrost kursu EUR/USD. Po godzinie 15-tej para ta, reagując na decyzję Fed o pomocy rynkowi pieniężnemu, wspięła się do 1,3742 dolara, testując poziomy o ponad 2,5 centa wyższe niż wczoraj pod koniec dnia.
W kolejnych dniach zachowanie polskiej waluty, wciąż będzie determinowane głównie przez nastawienie do ryzyka globalnych inwestorów i zmiany kursu EUR/USD. Zważywszy, że na chwilę obecną nie ma wiarygodnych przesłanek, że kryzys finansowy może być szybko opanowany, więc póki co dzisiejsze zdecydowane wzmocnienie złotego należy odbierać tylko jako ruch korekcyjny.
Gdy jednak sytuacja się uspokoi, polska waluta powinna zdecydowanie zyskać na wartości. Niewykluczone, że nastąpi to już wkrótce. Paniczne nastroje dominujące na rynkach finansowych, w połączeniu z wysiłkami rządów i banków centralnych do ustabilizowania sytuacji, mogą zapowiadać uspokojenie sytuacji.