Wtorkowe osłabienie dolara na świecie, w sposób naturalny znalazło odbicie w notowaniach USD/PLN.
O godzinie 17:14 para ta testowała poziom 2,1619 zł, tracąc 1,9 grosza w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia. Stabilne, chociaż z lekką tendencją do wzmocnienia złotego, pozostawały natomiast notowania EUR/PLN. Para ta przez większość dnia poruszała się blisko wczorajszego zamknięcia na poziomie 3,3847 zł.
Polskiej walucie nie zaszkodziło dziś pogorszenie koniunktury na światowych giełdach i związany z tym wzrost awersji do ryzyka. Przeciwwagą dla tego czynnika było bowiem dalsze umocnieni słowackiej korony do wspólnej waluty. Kurs EUR/SKK spadł we wtorek historycznego minimum na poziomie 31,214 koron. W maju słowacka waluta podrożała już o ponad 3 proc. w stosunku do euro.
Potencjalnym czynnikiem wzmacniającym złotego mogło też być oczekiwanie na jutrzejszą publikację kwietniowych danych o produkcji przemysłowej (prognoza: 16,6 proc.), inflacji PPI (prognoza: 2,8 proc.) oraz inflacji bazowej (prognoza: 2,9 proc.) w Polsce. Jeżeli tylko dane nie będą w sposób ekstremalny odbiegać w dół w stosunku do prognoz, to przypieczętują czerwcową podwyżkę stóp procentowych przez Radę polityki Pieniężnej o kolejne 25 punktów bazowych, co jest czynnikiem sprzyjającym notowaniom polskiej waluty.
Sytuacja techniczna na wykresach USD/PLN i EUR/PLN sprzyja dalszemu umocnieniu złotego. Aktualnie dolar ma otwartą drogę do wsparcia na 2,1333 zł (dołek z 22 kwietnia br.; wykres dzienny), natomiast euro do historycznego dołka z czerwca 2001 roku na poziomie 3,3533 zł. Test obu poziomów w tym tygodniu wydaje się jednak wątpliwy. Głównie za sprawą czwartkowego święta, które może wprowadzić na rynek nieco rozluźnienia i sprzyjać realizacji zysków już w środę.