Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tydzień na rynku walutowym

0
Podziel się:

Minione dni były stosunkowo ciekawe na rynku. Główne atrakcje były zaplanowane na wtorek oraz środę. Poznaliśmy bowiem inflację PPI oraz CPI w Stanach Zjednoczonych, a to właśnie w przeważającej mierze od tych danych FED może uzależniać swoje dalsze posunięcia.

Minione dni były stosunkowo ciekawe na rynku. Główne atrakcje były zaplanowane na wtorek oraz środę. Poznaliśmy bowiem inflację PPI oraz CPI w Stanach Zjednoczonych, a to właśnie w przeważającej mierze od tych danych FED może uzależniać swoje dalsze posunięcia. Przy ostatniej decyzji (pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie) FED w komunikacie zostawił sobie możliwość dalszych podwyżek ceny pieniądza, jeśli uzna, że takowe będą potrzebne.

Inwestorzy liczyli po cichu, że już wówczas padną bardziej jednoznaczne deklaracje, że cykl podwyżek stóp mamy za sobą. Dalsze decyzje miały być uzależnione właśnie od napływających na rynek publikacji makroekonomicznych i stąd tak duża rola danych o inflacji z wtorku i środy. Dane jak wiadomo okazały się niższe od założeń (w przypadku PPI Core mieliśmy do czynienia nawet z deflacją), co tym samym można już interpretować jako poważny argument na rzecz zakończenia cyklu wzrostu ceny pieniądza. Taki układ spowodował dosyć wyraźne osłabienie dolara. Amerykańskiej walucie nie sprzyjały również publikacje danych z rynku nieruchomości, gdzie odnotowaliśmy bardzo znaczący spadek wydanych pozwoleń na budowy domów. Te negatywne sygnały również są w pewnej mierze brane przez FED pod uwagę i w zestawieniu z niższą od prognoz inflacją stanowić będą argument za wstrzymaniem się od dalszych podwyżek stóp procentowych. W końcówce tygodnia pojawiła się już jednak korekta i amerykańska waluta zaczęła odzyskiwać siły. Po
części złożyły się na to czynniki techniczne (dojście eurodolara ponownie do okolic 1,29), jak również czwartkowa publikacja indeksu Philadelphia FED, pokazującego kondycję gospodarczą w stanach Pensylwania, New Yersey i Daleware. Szacowano, że indeks wyniesie 8,0pkt, a faktycznie było to aż 18,5pkt. Tak duża rozbieżność z prognozami stała się już impulsem dosyć wyraźnie umacniającym dolara. Tydzień zakończyliśmy z kolei publikacją niższego od szacunków indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan (78,7 vs. 84pkt), co przyniosło reakcję w postaci osłabienia dolara.

Jeśli chodzi o dane makroekonomiczne na najbliższe dni, to niestety w kalendarzu pojawiła się spora pustka. Z rynku amerykańskiego jedyne publikacje pojawią się tylko w środę i czwartek. W środę zapoznamy się ze sprzedażą domów na rynku wtórnym, natomiast w czwartek dostaniemy dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku, ilości sprzedanych domów na rynku pierwotnym oraz cotygodniowe dane o ilości nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. Jeśli chodzi o wpływ na rynek, to warto zwrócić uwagę na dane z rynku nieruchomości. Jeśli również te publikacje okażą się rozczarowujące, stanowiąc tym samym kolejne potwierdzenie spowolnienia w sektorze nieruchomości, winno to wywoływać presję deprecjonującą amerykańską walutę. Spójrzmy teraz na sytuację techniczną na poszczególnych parach.

Rynek zagraniczny

EUR/USD

Choć w trakcie minionych dni mieliśmy do czynienia z raczej sporymi wahaniami, to z perspektywy średnioterminowej wciąż nie ma rozstrzygnięć. Rynek doszedł do okolic strefy oporu w zakresie 1,2900/70 i z tego rejonu zaczęła się korekta. Przypomnę, że są to majowe maksima, których jak na razie nie udało się kupującym sforsować. Można więc zakładać, że o kontynuacji wzrostu będzie można mówić dopiero po trwałym wyjściu nad ok. 1,30 (uwzględniając niewielki filtr). Wsparciem jest obecnie cena 1,27, a nieco niżej również dobrze znane okolice 1,25 (czerwcowy i lipcowy dołek). W dłuższej perspektywie strona popytowa cały czas ma tu przewagę, bowiem jak na razie korekta do 1,25 była tożsama z testem okolic 38,2% zniesienia poprzedniego wzrostu.

USD/JPY

Ciekawa sytuacja ma miejsce na dolarze względem jena japońskiego. Osłabienie amerykańskiej waluty w ostatnich dniach zaczyna coraz wyraźniej materializować perspektywę utworzenia średnioterminowej formacji głowy z ramionami. Hipotetyczna na razie linia szyi znajduje się w rejonie 114,50. O załamaniu tej koncepcji można by mówić w przypadku umocnienia dolara i wyjścia powyżej poziomu 116,60 (potencjalny szczyt prawego ramienia + znajdująca się tam średnioterminowa linia trendu spadkowego).

EUR/JPY

Z dotychczasowymi maksimami cały czas walczy eurojen. W minionych dniach udało się już nieco poważniej naruszyć wielomiesięczną linię opartą na wierzchołkach, począwszy od lutego. Jak na razie widoczne są jednak problemy z jej trwałym sforsowaniem i końcówka tygodnia przyniosła ponowny atak podaży. Oporem jest teraz rejon 148,90, natomiast wsparcia doszukiwałbym się przy cenie ok. 147,20, czyli przy wzrostowej linii trendu z ostatnich miesięcy. Póki nie zostanie ona przełamana, średnioterminowy układ wciąż sprzyjać powinien posiadaczom długich pozycji.

GBP/USD

Umocnienie dolara w ostatnich dniach dosyć dobrze wpisuje się w sytuację techniczną tej pary, gdyż na początku miesiąca obserwowaliśmy tu nieudany atak na zakres oporu w strefie 1,90 - 1,91, a zatem ostatni odwrót jest już tylko tego konsekwencją. Obecnie poważniejszym wsparciem wydaje się poziom 1,86, natomiast oporem cena 1,9020.

USD/CHF

Minione dni przyniosły atak na opór przy 1,2450, gdzie zlokalizowana była około półroczna linia trendu spadkowego. Odbicie się od niej jest tym samym kolejnym potwierdzeniem utrzymywania średnioterminowej przewagi przez posiadaczy krótkich pozycji w dolarze. Można zakładać, że sytuacja w tym zakresie uległaby zmianie dopiero po przełamaniu wspomnianej linii trendu, a wyżej w ramach potwierdzenia również poziomu 1,26. Jeśli chodzi o wsparcia, to najbliższym jest poziom 1,22 i zejście poniżej tej bariery skutkowałoby testem okolic 1,19.

Rynek krajowy

USD/PLN

Niewiele przez ostatnie dni zmieniła się sytuacja na dolarze względem krajowej waluty. Jak na razie jedynym dokonaniem popytu było podciągnięcie kursu w stronę 3,05. Patrząc na głębokość tej korekty od dołka, względem wysokości poprzedzającej ją fali spadkowej, to strona popytowa nie ma na razie zbyt dużo do powiedzenia. Oporem jest więc zakres 3,05 - 3,06, a wyżej ok. 3,12. Wsparcia doszukiwać należałoby się w rejonie ostatnich dołków, czyli 2,98 (są to również minima ustanowione w maju). Ich przekroczenie kazałoby się spodziewać kontynuacji spadku w kierunku 2,90.

EUR/PLN

Stosunkowo spokojnie przebiegały notowania na parze eurozłotego. Tutaj od około dwóch tygodni mamy do czynienia z lekko wzrostową konsolidacją w kształcie kanału, co z kolei może sugerować budowanie prospadkowej flagi. Warunkiem wyznaczenia kolejnej fali aprecjacji złotego byłoby jednak dynamiczne wybicie się dołem z kanału, czyli obecnie poniżej poziomu 3,8650. Najbliższym oporem jest obecnie cena 3,90, a wyżej 3,95.

PLN BASKET

Próby wyznaczenia korekty ostatniej fali spadkowej widoczne są również na koszyku względem złotego. Jak na razie kupujący nie zdołali zbyt wiele osiągnąć, patrząc na wysokość poprzedniej fali spadkowej względem aktualnego odbicia. Oporem jest cały czas poziom 3,48 oraz wyżej 3,52, natomiast wsparcia doszukiwałbym się przy cenie 3,42 oraz zakresie 3,39 - 3,40.

GBP/PLN

Końcówka tygodnia przyniosła ponowną walkę z rejonem wsparcia przy cenie 5,69. Jak na razie ten popytowy poziom wciąż się broni. Można zakładać, że jego przekroczenie pozwoliłoby na wyznaczenie kolejnej, dynamicznej fali wzrostu wartości złotego. Za istotny w obecnej sytuacji opór uznałbym cenę 5,80. Wybicie powyżej niej będzie zwiastunem dalszego wzrostu (można by również mówić o formacji podwójnego dna). O dalszych losach tej pary zadecyduje więc prawdopodobnie dopiero wybicie poza zakres 5,69 - 5,80 i w tym względzie miniony tydzień niczego nie zmienił.

CHF/PLN

Bardzo spokojne wahania mają miejsce na parze franka względem złotego. Tutaj cały czas posiadacze krajowej waluty utrzymują się przy władzy. Od około dwóch tygodni mamy bowiem do czynienia z oscylacjami tuż przy minimach ostatniej fali spadkowej, a taka sytuacja często jest oznaką słabości strony popytowej i w konsekwencji przekłada się na wyznaczenie kolejnej fali spadkowej. Najbliższym oporem jest obecnie cena 2,4760, natomiast wsparciem dolne ograniczenie aktualnej konsolidacji, czyli poziom 2,4423. Jego przekroczenie kazałoby się spodziewać dalszego umocnienia złotego.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)