Stosunkowo niewielka zmienność wynikała z braku inwestorów z Wielkiej Brytanii, a także z braku istotnych danych makro, które mogłyby znacząco wpływać na nastroje inwestorów. Jednak sesja amerykańska przyniosła kontynuację spadków pary EUR/USD, co było powiązane ze słabym zachowaniem indeksów giełdowych za oceanem.
Podobnie zachowywały się giełdy w Azji, gdzie spadki sięgnęły nawet 3,5%. W rezultacie nastroje na początku dzisiejszego dnia nie są najlepsze, co raczej nie będzie sprzyjało wspólnej walucie. Obecnie kurs EUR/USD wynosi 1,2640.
Wczorajsze dane bez znaczenia
Skutkiem pogorszenia nastrojów na świecie była deprecjacja polskiej waluty. Ostatecznie na złotego żadnego wpływu nie miały bardzo dobre dane makro dotyczące dynamiki PKB za II kw., ani jastrzębie wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy sugerowali, że podwyżka stóp procentowych w Polsce jest już blisko. Pary złotowe notowały coraz wyższe poziomy, co na USD/PLN oznaczało przebicie się przez 3,15, a na EUR/PLN przez poziom 4,00. Panujące obecnie nastroje nie sprzyjają ryzykownym walutom, dlatego nie można wykluczyć ich dalszego osłabiania się.
Znaczna dawka danych
Dzisiejsza sesja przyniesie inwestorom nieco więcej publikacji niż dzień wczorajszy. O godzinie 11:00 pojawią się dane wstępne o inflacji CPI, a także o stopie bezrobocia ze Strefy Euro. W pierwszym przypadku spodziewany odczyt to 1,6% r/r, a zatem symbolicznie niżej niż poprzednie 1,7%, natomiast stopa bezrobocia ma się utrzymać na poziomie z poprzedniego miesiąca, czyli 10%. Następnie o 15:45 poznamy aktualny odczyt indeksu PMI z Chicago.
Prognozy wskazują, że wyniesie on 57 pkt, co będzie oznaczało wyraźny spadek w porównaniu do poprzednich 62,3 pkt. Natomiast o godzinie 16:00 napłyną jeszcze dane o indeksie zaufania konsumentów wg Conference Board w USA. Spodziewany jest odczyt na poziomie 50,5 pkt, a zatem nieznacznie wyżej niż w poprzednim miesiącu, gdy było to 50,4 pkt.