Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Wyczekiwanie

0
Podziel się:

Pomimo przyjęcia planu Hausnera na krajowym rynku walutowym nie doszło do zakupów złotego. Krajowi inwestorzy wyraźnie oczekują na to, co zrobią duże zagraniczne banki inwestycyjne. Dopóki nie podejmą one decyzji o zwiększeniu zaangażowania w naszą walutę złotówka będzie słaba.

RYNEK KRAJOWY
Na początku tygodnia nasza waluta była najsłabsza od uwolnienia w 2000 r. Odchylenie od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 4,9 proc. po słabej stronie. Cena euro wzrosła do 4,9429 i znalazła się na najwyższym poziomie w historii. Cena dolara zwyżkowała do 3,9506. Inwestorzy zareagowali wyprzedażą złotówek na wypowiedzi przedstawicieli Platformy Obywatelskiej. W poniedziałek rano podkreślili oni, że ich ugrupowanie poprze plan Hausnera, ale jedynie w części. Negatywnie na wartość złotego wpłynęła także informacja o tym, że Hyundai postanowił zlokalizować swoją nową fabrykę na Słowacji, a nie w Polsce. Wartość tej inwestycji szacowana jest na 1,1 mld euro. W kolejnych dniach złoty zyskiwał jednak na wartości. Odchylenie naszej waluty od parytetu spadło nawet w okolice poziomu 3,15 proc. Wraz ze spadkiem kursu EUR/USD cena euro zniżkowała w okolice poziomu 4,8025. Cena dolara po przejściowym wzroście do 3,9955 (najdrożej od 10 listopada 2003 r.) spadła do ok. 3,9500. Inwestorzy kupowali złotówki wierząc w to, że
zaplanowane na koniec tygodnia głosowania w Sejmie nad pierwszymi ustawami planu Hausnera zakończą się sukcesem rządu. Choć w poniedziałek Platforma Obywatelska podkreśliła, że całościowo plan Hausnera jest nie do przyjęcia, to zapowiedziała także, że poprze trzy ustawy wchodzące skład tego programu, które mają nieść do budżetu prawie 13 mld złotych oszczędności. W miarę upływu dni coraz bardziej realna wydawała się również koalicja SLD z FKP. Do podpisania umowy pomiędzy oboma klubami doszło w czwartek wieczorem przed rozpoczęciem głosowań w Sejmie. W takiej sytuacji nie można się dziwić, że wszystkie ustawy przegłosowano. Trzy z nich o: waloryzacji rent i emerytur, świadczeniach przedemerytalnych oraz promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy nie zostały odrzucone i skierowano je do dalszych prac do komisji nadzwyczajnej. Dodatkowo Sejm uchwalił nowelizację ustawy o KRUS oraz o zmianach finansowania sił zbrojnych.
Choć czwartkowe głosowania w Sejmie nad pierwszymi ustawami z planu Hausnera przebiegły po myśli ekipy rządzącej, to do większych zakupów naszej waluty jednak nie doszło. Co więcej inwestorzy w końcówce tygodnia postanowili zrealizować część zysków z ostatniego wzmocnienia złotego. Nie najlepiej odebrano także fakt, że głosowanie w Senacie, które miało miejsce też w czwartek, dotyczące budzącej duże emocje ustawy o VAT nie przebiegło do końca tak, jakby tego oczekiwał rząd. Wraz ze wzrostem kursu EUR/USD cena euro wzrosła do 4,8940, cena dolara pogłębił spadki do 3,9400, a odchylenie wzrosło do 4,30 proc.

Rekomendacje
Pomimo przyjęcia planu Hausnera na krajowym rynku walutowym nie doszło do zakupów złotego. Krajowi inwestorzy wyraźnie oczekują na to, co zrobią duże zagraniczne banki inwestycyjne. Dopóki nie podejmą one decyzji o zwiększeniu zaangażowania w naszą walutę złotówka będzie słaba. W piątek 12 marca poznamy dane o bilansie handlowym za styczeń.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

EUR/USD
EUR/USD: Najniżej od początku grudnia 2003 r.
Pierwsze dni tygodnia były bardzo udane dla amerykańskiej waluty. Tak silnego wzmocnienia się dolara do euro mało kto się spodziewał. Kurs EUR/USD, który jeszcze w poniedziałek wynosił 1,2540 w środę spadł do 1,2055/60 i znalazł się na najniższym poziomie od 4 grudnia zeszłego roku. Przecena wspólnej waluty nabrała tempa po przełamaniu kilku kluczowych technicznych poziomów wsparcia. We wtorek cena euro zanotowała największy dzienny spadek w historii. Pierwszym powodem, który skłonił inwestorów do zwiększenia zaangażowania w dolary był wzrost oczekiwania, co do poprawy sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Choć opublikowany w poniedziałek indeks ISM dla sektora wytwórczego za luty zanotował większy niż oczekiwano spadek, to bardzo pozytywnie odebrano wzrost jego składowej – indeksu zatrudnienia. Inwestorzy z nadzieją oczekiwali na publikowane w piątek dane z USA o bezrobociu i liczbie nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym za luty. Dolarowi pomogła też wtorkowa wypowiedź szefa FED. Alan Greenspan
podkreślił, że przecena waluty amerykańskiej powinna ostatecznie pomóc w ograniczeniu deficytu obrotów bieżących i deficytu handlowego USA. Zwiększył również nadzieje na podwyżkę poziomu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Trzecim czynnikiem powodującym spadek kursu EUR/USD były pojawiające się na rynku spekulacje mówiące o tym, że Europejski Bank Centralny na czwartkowym posiedzeniu może zdecydować się na obniżenie poziomu stóp procentowych w Eurolandzie. Do większych spadków ceny wspólnej waluty jednak nie doszło. Kurs EUR/USD ruszył w górę i sięgnął poziomu 1,2240. W czwartek okazało się, że EBC postanowił pozostawić stopy procentowe w strefie euro na dotychczasowym poziomie. Jean-Claude Trichet podkreślił, że perspektywy rozwoju europejskiej gospodarki w bieżącym roku i latach następnych są dobre. Szef banku nie odniósł się jednak do sprawy kursu euro (zadaniem wielu europejskich polityków szkodzącego konkurencyjności eksporterów ze Starego Kontynentu) i tak naprawdę nie dał żadnego sygnału, że
obniżka stóp w Eurolandzie jest możliwa. W końcówce tygodnia cena euro do dolara w oczekiwaniu na bardzo ważne dane z USA skonsolidowała się w okolicy poziomu 1,2200. W piątek po południu podano, że w lutym w Stanach Zjednoczonych stopa bezrobocia wyniosła 5,6 proc., czyli tyle samo co w styczniu, ale poinformowano również, że liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych wzrosła tylko o 21 tys. Dane były gorsze od oczekiwań. Analitycy spodziewali się figur odpowiednio na poziomie 5,6 proc. oraz +125 tys. Kurs EUR/USD zareagował gwałtownym wzrostem do 1,2384.

Rekomendacje
W przyszłym tygodniu opublikowanych zostanie seria danych z USA. Najważniejsze będą te o deficycie zarówno handlowym, jak i na rachunku obrotów bieżących. Jeśli wierzyć słowom szefa FED to „figury” te powinny być dobre dla dolara. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach powinniśmy być świadkami spadku kursu EUR/USD i jego konsolidacji w szerokim zakresie 1,2055 – 1,2370.

USD/JPY
USD/JPY: Dolar najdroższy od 4 miesięcy
Ostatni tydzień przyniósł kontynuację wzrostowego trendu na rynku dolarjena. Kurs USD/JPY zwyżkował z 108,85/90 w poniedziałek do 111,42 w piątek. Amerykańska waluta sięgnęła najwyższego poziomu od 3 listopada zeszłego roku. „Zielony” zyskiwał przede wszystkim na fali bardzo dobrego sentymentu dla niego na arenie międzynarodowej. Wzrost kursu USD/JPY w dalszym ciągu był także wynikiem zamykania przez inwestorów utrzymywanych w ostatnich miesiącach długich pozycji w jenie. Japoński władze z zadowoleniem obserwowali te zmiany podkreślając jednak, że rynek walutowy nadal jest obserwowany. Powtarzały one także, że interwencyjne działania podejmowane na rynku miały na celu przeciwdziałanie spekulacyjnym ruchom, a nie ustalenie konkretnego poziomu jena. Po publikacji piątkowym południem słabych danych z USA cena dolara do jena spadła jednak w okolice poziomu 111,00.

Rekomendacje
Dla kursu USD/JPY kluczowym oporem pozostaje poziom 111,50. Jego udane pokonanie w górę otwiera drogę do 112,35. Z kolei wsparciem jest poziom 110,00. W najbliższych dniach bardziej prawdopodobne wydaje się dalsze wzmocnienie się dolara do jena.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)