Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty bije kolejne rekordy

0
Podziel się:

Od początku tygodnia obserwujemy bardzo dynamiczne umocnienie krajowej waluty. Kurs dolara do złotego podczas popołudniowych godzin handlu spadł już pod poziom 3.19.

USD/PLN
Od początku tygodnia obserwujemy bardzo dynamiczne umocnienie krajowej waluty. Kurs dolara do złotego podczas popołudniowych godzin handlu spadł już pod poziom 3.19. Sygnałem kontynuacji spadku było wczorajsze przełamanie zeszłotygodniowego minimum przy cenie 3.2450. Dzisiejsze przełamanie wsparcia na poziomie 3.20 winno się obecnie przełożyć na skierowanie cen w stronę przynajmniej 3.17, gdzie pokrywają się ze sobą 161,8% oraz 261,8% wysokości poprzednich ruchów korekcyjnych. Potencjał spadku tej pary zatem jeszcze się nie wyczerpał w krótkim terminie. Odnośnie oporów, to obecnie najpoważniejszym jest 3.2450, czyli zeszłotygodniowy dołek, którego wczorajsze przełamanie wywołało tak dużą wyprzedaż. Nieco wyżej podaży spodziewać można się również na poziomie przyspieszonej, miesięcznej linii trendu spadkowego, czyli 3.27. Dopiero ich przekroczenie sugerowałoby, że popyt nieco poważniej zbiera siły i będziemy świadkami wyczerpania aktualnego potencjału podaży. Jak na razie, sprzedający mają tu zdecydowaną
przewagę.

EUR/PLN
Dzisiejszy dzień przyniósł również dalsze umocnienie krajowej waluty względem euro. Przełamany został poziom 3.8240 (zeszłotygodniowy dołek), co obecnie winno z kolei przełożyć się na dalszy spadek. Jeśli zejście pod wskazany poziom okaże się trwałe (na razie zdołało zajść do 3.8150), to spodziewać można się pogłębienia spadku w stronę 3.79, czyli 161,8% wysokości zeszłotygodniowej korekty. W przypadku przełamania tego wsparcia liczyć należałoby się z umocnieniem złotego w stronę 3.7350, czyli poziomów docelowych, wynikających z pokrywających się ze sobą 261,8% wysokości zeszłotygodniowej korekty oraz 161,8% wysokości miesięcznej korekty z przełomu października i listopada. Ruch w tym kierunku wynikał już z przełamania październikowego dołka przy 3.8520. Obecnie zatem krótkoterminowa przewaga jest nadal przez posiadaczy krajowej waluty utrzymywana, natomiast sygnałem wyczerpywania się aktualnego potencjału podażowego byłoby przełamanie zakresu oporu przy 3.87 - 3.88, gdzie między innymi znajduje się
miesięczna linia trendu spadkowego, jak również dołek z końca października, który zdołał w zeszłym tygodniu zatrzymać wzrostowe odreagowanie. Póki zatem te poziomy nie zostały przez kupujących sforsowane, stosunek korzyści do ponoszonego ryzyka nadal jest po stronie posiadaczy krótkich pozycji.

PLN BASKET
Na aktualną siłę krajowej waluty zareagował oczywiście koszyk względem złotego. Trzeba przyznać, że zachowuje się on w ostatnim czasie bardzo technicznie. Wczorajsze przełamanie zeszłotygodniowego dołka przy 3.5350 doprowadziło do przeceny koszyka w stronę wrześniowych minimów w rejonie 3.5050. Co więcej, ruch w tym kierunku sugerował również znajdujący się tu docelowy poziom spadku, wynikający ze 161,8% wysokości zeszłotygodniowej korekty. Można obecnie założyć, że jeśli podaż ze strony posiadaczy koszyka nie zdołałaby się wyczerpać, to można się spodziewać dalszej przeceny w stronę kolejnego, docelowego poziomu, czyli 261,8%, zlokalizowanego przy cenie 3.4530. Odnośnie najbliższych poziomów oporu, to podaży spodziewać należy się na przełamanym wczoraj wsparciu przy 3.5350, jak również nieco wyżej przy miesięcznej linii trendu spadkowego, która obecnie zlokalizowana jest na poziomie 3.5730. Dopiero przełamanie tych poziomów miałoby szansę zasugerować możliwość chwilowego wyczerpania się spadku. Jak na
razie, nadal cechuje się on większym prawdopodobieństwem kontynuacji.

GBP/PLN
Dość wyraźne umocnienie złotego widoczne jest dziś również względem funta brytyjskiego. Obecnie można zatem zakładać, że rynek próbuje się kierować w stronę październikowych minimów w rejonie 5.60. Znajduje się tam również dolne ograniczenie aktualnego kanału spadkowego, w którym ceny poruszają się od około trzech tygodni. Posiadacze krajowej waluty na tej parze powinni jednak zwrócić uwagę na pewne zagrożenie, a mianowicie w przypadku osłabienia się złotego z aktualnych okolic (5.66), liczyć należałoby się z rozpoczęciem kształtowania prawego ramienia formacji odwróconej głowy z ramionami. Linia szyi znajdowałaby się w tym układzie w rejonie ok. 5.75, a zatem jej przekroczenie byłoby już dość istotnym sygnałem wyczerpania się potencjału sprzedających. Jak na razie jest to jednak jeszcze hipoteza i do momentu, gdy takowa formacja się nie wykształci, a sygnały kupna się nie pojawią, nadal większym prawdopodobieństwem cechuje się wariant ataku na październikowe dołki przy 5.60. Nieco niżej popytu można się
również spodziewać w rejonie 5.63, czyli zeszłotygodniowego minimum.

CHF/PLN
Przewaga podaży jest za to dość dobrze widoczna na parze franka szwajcarskiego względem złotego. Nie udało się tu kupującym jak na razie utrzymać poziomu zeszłotygodniowego minimum przy 2.48, które było również nowym dołkiem całego, średnioterminowego trendu spadkowego. Tym samym jego przekroczenie informuje nas o nadal utrzymującej się, wyraźnej presji podażowej. Jeśli wybicie na nowe minima okaże się trwałe (w zeszłym tygodniu dołek ustanowiony został raptem grosz niżej, po czym obserwowaliśmy dość wyraźne, korekcyjne cofnięcie), to liczyć należałoby się ze skierowaniem cen przynajmniej do poziomu najbliższego wsparcia przy cenie 2.4550, czyli pierwszego poziomu docelowego, który wynika ze 161,8% wysokości zeszłotygodniowej korekty. W przypadku, gdyby wybicie okazało się trwale i pierwszy, docelowy poziom zostałby przekroczony, to nieco mocniejszego wsparcia doszukiwałbym się przy cenie 2.4050, czyli 161,8% wysokości całej, 2-miesięcznej korekty (październik - listopad), jaka miała ostatnio miejsce. Co
więcej, poziom ten pokrywa się również z drugim poziomem docelowym (261,8%) zeszłotygodniowej falki korekcyjnej. W obecnym trendzie mniej jednak liczą się wsparcia, a większą uwagę winno się przywiązywać do poziomu oporów, bowiem to przekroczenie pierwszego z nich byłoby sygnałem wytracania potencjału sprzedających, a więc wychodzenia z krótkich pozycji. Jak na razie za taki poziom określiłbym zeszłotygodniowy wierzchołek, który wyznaczony jest przy cenie 2.5250. Jego przekroczenie załamałoby całą, ostatnią sekwencję coraz niżej położonych szczytów i dołków. Póki zatem opory się trzymają, posiadacze krajowej waluty nie powinni mieć specjalnie powodów do obaw i ich krótkoterminowa przewaga nie wydaje się obecnie zagrożona.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)