Po wczorajszym dynamicznym wzmocnieniu dolara w ciągu dnia i odbiciu po opublikowaniu indeksu ISM, dzisiaj amerykańska waluta ponownie zyskuje na sile.
Kurs EUR/USD delikatnie spadał z 1,3570 i tuż przed rozpoczęciem sesji europejskiej znalazł się na poziomie 1,3530. Jak widać dane makro ze Stanów Zjednoczonych, które były poniżej oczekiwań nie zdołały trwale osłabić dolara, a poskutkowały jedynie chwilowym odreagowaniem. Dzisiejszego dnie nie można się spodziewać dużej zmienności rynku ze względu na niewielką liczbę publikowanych danych fundamentalnych.
EUR/PLN najniżej od 14 miesięcy
Polska waluta staje się bardzo mocna, zwłaszcza w stosunku do euro. Przebicie 4 zł na nikim nie robi już wrażenia i teraz rynek się zastanawia, czy złotemu uda się zejść poniżej 3,90. Na rozpoczęcie sesji europejskiej kurs EUR/PLN wyniósł 3,9230. Wzmocnienie polskiej waluty mogło być wywołane wczorajszym optymizmem po pozytywnych danych makroekonomicznych. Sytuacja ta może jednak martwić eksporterów.
Wczoraj Waldemar Pawlak stwierdził, że dla zachowania równowagi między importem a eksportem kurs powinien znajdować się w okolicy 4 zł. Trochę inaczej kształtują się notowania w stosunku do dolara. Wprawdzie złoty także się umacnia, jednak siła amerykańskiej waluty nie pozwala na to, aby spadki kursu USD/PLN były tak znaczące. Na rozpoczęcie sesji europejskiej za dolara trzeba zapłacić 2,90.
Co nas dzisiaj czeka?
Drugiego dnia tygodnia poznamy niewiele informacji makroekonomicznych, przy czym brak będzie jakichkolwiek danych ze Stanów Zjednoczonych. Na początek dowiemy się jakie będzie PKB w Polsce za IV kwartał. Rynek oczekuje tutaj wartości na poziomie 3 proc. rocznie. Jeszcze przed południem poznamy dane ze Strefy Euro. Będą to inflacja CPI oraz inflacja PPI, które mają wynieść odpowiednio 1 proc. rocznie -1,1 procent . Dalsza część dnia będzie spokojna jeśli chodzi o informacje, a na następne fundamentalne impulsy do zakupu inwestorzy będą musieli poczekać dopiero do jutra.