W środę około 9.15 za euro płacono 3,9370 zł wobec 3,905 zł we wtorek pod koniec kwotowań, zaś dolar kosztował 2,9910 zł w porównaniu z 2,96 zł. Kurs eurodolara znalazł się na poziomie 1,3170.
Już we wtorek po południu złoty osłabił się po enigmatycznej zapowiedzi otoczenia Marka Belki, że premier wygłosi w czwartek "dość istotne polityczne oświadczenie".
"Złoty stracił na wartości w porównaniu z wtorkowym zamknięciem. W ciągu dnia polska waluta może się jeszcze lekko osłabić" - powiedział Wojciech Markiewcz z BRE Banku.
Spadki kontynuowane są także na rynku obligacji.
"Rynek otworzył się bardzo słabo. Jest to panika związana z informacjami politycznymi. W ciągu dnia spadek cen może się utrzymać" - powiedział PAP Andrzej Skraba z Societe Generale.
W środę o godz. 9.15 rentowność dwulatek wynosiła 5,54 proc. wobec 5,43 proc. na zamknięciu we wtorek. W przypadku pięciolatek było to 5,59 proc. w porównaniu do 5,53 proc., zaś dziesięciolatek 5,59 proc. wobec 5,60 proc.
W czwartek premier ma wystąpić z wykładem w ramach cyklu "O naprawie Rzeczpospolitej", organizowanego przez Fundację im. Stefana Batorego. Obserwatorzy oczekują, że określi tam swoją polityczną przyszłość. Wcześniej nowo powstała Partia Demokratyczna (założona przez Jerzego Hausnera i Unię Wolności)
wezwała premiera, by do niej dołączył.
W środowym wywiadzie dla polityki premier powiedział, że nie odrzuca zaproszenia Władysława Frasyniuka do tworzenia nowego centrum. Zapewnił jednocześnie, że "z pewnością" nie poda się do dymisji na wezwanie opozycji. Jego zdaniem wybory parlamentarne odbędą się 19 czerwca.