We wtorek o godzinie 12:34 kurs USD/PLN testował poziom 3,1919 zł, a EUR/PLN 4,1711 zł. W kolejnych dniach deprecjacja złotego może przyspieszyć.
Zobacz jak zmienia się kurs EUR/PLN i USD/PLN src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1334008800&de=1334095140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Opublikowany przed tygodniem protokół z marcowego posiedzenia FOMC, zmniejszył szanse na uruchomienie trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE3) w USA. Prawdziwym ciosem były jednak marcowe dane z rynku pracy. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło jedynie o 120 tys., podczas gdy prognozowano jego wzrost o 200 tys. To postawiło pierwszy od długiego czasu znak zapytania przy trwałości amerykańskiego ożywienia gospodarczego.
Niepokojące wieści systematycznie napływają też z Chin. Po tym, jak na początku roku rząd w Pekinie obniżył prognozy wzrostu gospodarczego na ten rok, a dane o produkcji i sprzedaży detalicznej za pierwsze dwa miesiące roku rozczarowały, dziś na rynek dotarły słabe dane o wynikach handlu zagranicznego. Wprawdzie w marcu Chiny zanotowały 5,35 mld USD nadwyżki handlowej, ale było to spowodowane słabnącym importem, a nie ożywieniem w eksporcie. Sytuację tamtejszej gospodarki dodatkowo komplikuje marcowy skok inflacji do 3,6 z 3,2 proc. w skali roku, co ogranicza szanse na luzowanie polityki pieniężnej przez Ludowy Bank Chin.
Trzecim elementem mogącym niepokoić inwestorów, jest powrót obaw o strefę euro. Po bardzo słabych marcowych odczytach indeksów PMI, wrócił strach przed nawrotem recesji oraz o przyszłość krajów PIIGS. W tym głównie o przyszłość Hiszpanii. Znajduje on odzwierciedlenie w rosnących rentownościach hiszpańskiego długu. Rentowność 10-letnich obligacji wzrosła we wtorek do 5,93 proc. i jest najwyższa od 4 miesięcy.
Przekroczenie psychologicznej bariery 6 proc. może dodatkowo pogłębić strach na rynku, co będzie prowadziło do dalszej przeceny ryzykownych aktywów. W tym złotego. Czynnik hiszpański ma teraz o tyle duże znaczenie, że zbliżające się wybory prezydenckie we Francji oraz parlamentarne w Grecji, dodatkowo koncentrują uwagę rynków na strefie euro.
Dalsze pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych musi znaleźć negatywne przełożenie na notowania złotego. Szczególnie, że układ techniczny na wykresach USD/PLN i EUR/PLN już od kilku tygodni sugerował możliwość wystąpienia wiosennej korekty, silnej aprecjacji polskiej waluty, jaka miała miejsce w styczniu. Dobre wciąż pozostają jednak średnioterminowe perspektywy złotego. Dlatego wciąż jest szansa na spadek dolara do 3 zł, a euro do 4 zł w tym roku.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1334008800&de=1334095140&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>