Dzisiaj na rynku eurodolara obserwowaliśmy odreagowanie wczorajszych spadków. Kurs pary EUR/USD powrócił w okolice poziomu 1,2900, czyli wczorajsze szczyty z sesji azjatyckiej.
Zwyżkę tej pary obserwowaliśmy wraz ze wzrostami na europejskich giełdach, a ruch ten przybrał na sile po dobrym otwarciu parkietów w Stanach Zjednoczonych. Publikowane dziś dane makroekonomiczne nie zmieniły obrazu rynku. W trakcie sesji poznaliśmy wartość wskaźnika PMI sektora budowlanego w Wielkiej Brytanii. Wyniósł on 35,1 pkt wobec szacunków analityków zakładających 37,7 pkt. Był to kolejny, poza wyjątkiem we wrześniu, gdy rynek zaskoczony został lepszym odczytem, słabszy odczyt tego wskaźnika, wskazujący na pogarszającą się sytuację w sektorze budowlanym, jak i całej gospodarce Wielkiej Brytanii. O godzinie 16:00 poznaliśmy natomiast słabszy odczyt dotyczący zamówień fabrycznych w USA. We wrześniu wskaźnik wyniósł -2,5%, oczekiwano natomiast odczytu na poziomie -1,0%. Są to słabsze dane, biorąc jednak pod uwagę odczyt sierpniowy, kiedy zamówienia spadły o 4,3%, dane te są nieco lepsze. I tak właśnie zareagował na nie rynek finansowy.
Giełdy kontynuowały zwyżkę, a wraz z nimi na wartości zyskiwało euro. Dzisiejsza sesja charakteryzuje się dużym optymizmem wśród inwestorów, co zapewne wywołane jest oczekiwaniem na wynik wyborów prezydenckich w USA. Obecnie panuje przekonanie, że obaj kandydaci będą chcieli wydźwignąć gospodarkę z recesji po objęciu urzędu, natomiast do celu będą chcieli dotrzeć innymi drogami. Bardziej sprzyjającym kandydatem dla Wall Street jest John McCain, jednak Barack Obama nie wzbudza szczególnej niechęci. Jeśli zwyżka giełd w ostatnich dniach nie okaże się efektem gry pod wybory i wzrosty będą kontynuowane, to mamy szanse na całkiem sporą korektę wzrostową, zarówno na giełdach, jak i na parze EUR/USD. Z oceną sytuacji warto jednak zaczekać na reakcję inwestorów w USA.
Na rynku krajowym obserwowaliśmy dobrą sesję złotego. Polska waluta zyskiwała na wartości w stosunku do wszystkich głównych walut. Złotemu sprzyjała korzystna sytuacja na giełdach światowych, a także bardzo dobra sesja w Warszawie. W najbliższym czasie wartość złotego cały czas uzależniona będzie od zmian na rynkach globalnych i jeśli nastroje inwestorów nie ulegną pogorszeniu, to złoty może być względnie silny.
