Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty bije rekordy słabości

0
Podziel się:

Za franka płacono nawet 3,15 zł. Pod koniec tygodnia jest jednak szansa na odbicie.

Złoty bije rekordy słabości
(Andres Rodriguez/Dreamstime.com)

Złoty rano ponownie silnie tracił na wartości. Kurs euro zbliżył się nawet do 4,7 zł, dolar kosztował 3,65 zł a frank szwajcarski ustanowił nowy rekord gdy w pewnym momencie płacono za niego 3,15 zł. Pod koniec tygodnia jest jednak szansa na odbicie.

Na rynku walutowym od kilku dni trwa silna wyprzedaż złotego. Dzisiaj rano doszło do kolejnego tąpnięcia. Za euro inwestorzy byli gotowi zapłacić prawie 4,70 zł, a za dolara 3,65 zł. Analitycy obecnie unikają prognozowania konkretnych poziomów kursów z powodu bardzo płytkiego rynku.

Inwestorzy globalni z powodu bardzo złego nastawienia wobec rynków wschodzących powstrzymują się od wejścia również na Polski rynek. Taką sytuację wykorzystują gracze o zacięciu typowo spekulacyjnym. Rosnące wykupienie i przyśpieszenie wyprzedaży złotego, może jednak sugerować, że punkt zwrotny jest coraz bliżej. Nie sposób go jednak precyzyjne wskazać.

Zdaniem Marka Rogalskiego z FIT DM, nasza waluta może istotnie umocnić się pod koniec tego lub na początku przyszłego tygodnia. Jednak warunkiem koniecznym trwalszego wzmocnienia złotego jest poprawa klimatu inwestycyjnego na rynkach światowych, a więc większa akceptacja ryzyka przez inwestorów. _ Wówczas złoty powinien równie dynamicznie odrabiać ostatnie straty, jak teraz traci _ - uważa Marcin Kiepas z X-Trade Brokers.

Około godziny 11. spadki złotego zostały lekko zatrzymane i trwa niewielka konsolidacja na obecnych poziomach. Sytuacja nadal jednak jest bardzo napięta i w każdej chwili może dojść do kolejnych silnych wahań. O godzinie 11:45 dolar kosztował 3,6008 zł, euro 4,6692 zł, a szwajcarski frank 3,1279 zł.

Prezes NBP uważa, że interwencja na rynku walutowym nie jest konieczna, mimo rosnącego kursu obcych walut.
W rozmowie w TVP INFO Sławomir Skrzypek dodał, że taki krok byłby nieskuteczny, a dynamika sytuacji nie stwarza warunków do interwencji.

Sławomir Skrzypek uważa, że na obniżenie wartości polskiej waluty wpływa nie tylko spekulacja. Jako najważniejszą przyczynę spadków prezes NBP wymienił to, że Polska jest postrzegana jako rynek wschodzący

ZOBACZ JAK ZMIENIAŁ SIĘ KURS EURO W OSTATNIM MIESIĄCU:

Także wielu analityków wyjaśnia osłabienie złotego działaniami spekulacyjne. Takiego zdanie jest między innymi Jacek Wiśniewski z Raiffeisen Bank Polska.

POSŁUCHAJ JACKA WIŚNIEWSKIEGO:

Podobnie jak prezes NPB także politycy raczej wykluczają możliwość interwencji na rynku walutowym.

Waldemar Pawlakuważa, że nie ma obecnie potrzeby interwencji na rynku walutowym. _ Kurs złotego jest płynny _ - stwierdził wicepremier.

Jednocześnie przyznał, że osłabienie złotego jest korzystne dla naszej gospodarki, gdyż zwiększa jej konkurencyjność.

Waldemar Pawlak uważa że problem drożejących kredytów walutowych dotyczy jedynie niewielkiego procenta Polaków. Według niego znacznie poważniejszym problemem są dodatkowe zabezpieczenia jakich od już spłacających kredyty wymagają banki.

Wicepremier oświadczył, że jeżeli będzie trzeba kwestia dodatkowych zabezpieczeń do kredytów już obowiązujących, zostanie uregulowana przez rząd.

ZOBACZ TAKŻE:

Raport Money.pl
*Złoty traci, ale o kredyt walutowy bądź spokojny * Z analizy Money.pl wynika, że o nasze kredyty zaciągane w we franku powinniśmy być na razie spokojni. Będzie on bardziej opłacalny niż złoty. Naszym ratom pomaga spadek kosztu pieniądze w Szwajcarii. zobacz raport Money.pl
wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)