Jak informuje "Rzeczpospolita", Andrzej S. był naczelnikiem III Urzędu Skarbowego Warszawa-Śródmieście. Miał ściśle współpracować z dwoma urzędnikami resortu finansów, zatrzymanymi za udział w grupie wyłudzającej VAT - Arkadiuszem B. i Krzysztofem B.
S. miał być członkiem tej grupy, która oszukała państwo na 5 mln zł. W listopadzie ubiegłego roku został aresztowany.
Kilka miesięcy wcześniej wpadł Krzysztof B., a dwa miesiące później - Arkadiusz B. Wszyscy usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, udziału w oszustwach podatkowych oraz ujawnienia tajemnicy służbowej.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Problem w tym, że Andrzej S. niedługo przed aresztowaniem został wyróżniony przez Krajową Administrację Skarbową. Otrzymał nawet medal "za zasługi dla polskiej skarbowości".
Jakie to zasługi? Nie wiadomo. Jak jednak pisze "Rzeczpospolita", nazwisko S. przewijało się w śledztwach prokuratorskich już od wielu miesięcy. Mimo to KAS nadzorowana przez Mariana Banasia nie widziała problemu, by przyznać medal.
Przypomnijmy, że jak odkryła "Rzeczpospolita", od dwóch lat trwa śledztwo CBŚP i Prokuratury Krajowej w sprawie mafii VAT-owiskiej, którą tworzyli byli już wysocy urzędnicy resortu finansów oraz szef jednego z największych urzędów skarbowych.
Na jej czele miał stać jeden z najbliższych współpracowników Mariana Banasia z czasu, kiedy ten pracował w Ministerstwie Finansów. W sumie grupa działająca na od końca 2015 do sierpnia 2018 miała uszczuplić Skarb Państwa na kwotę 5 mln zł należnych z VAT.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl