Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd chce zamrozić progi podatkowe na dwa lata

0
Podziel się:

Rząd przyjął projekt zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) przewidujący zamrożenie na dwa lata progów podatkowych na poziomie z 2001 roku - poinformował w piątek minister finansów po posiedzeniu rządu

.

'Rząd postanowił na dwa lata zamrozić progi podatkowe z jednoczesnym utrzymaniem waloryzacji tak zwanej kwoty wolnej od podatku' - powiedział Belka na konferencji prasowej.

Belka powiedział, że w wyniku piątkowych decyzji rządu wpływy do budżetu w 2002 roku zwiększą się o około 4 mld zł w stosunku do dochodów, jakie rząd uzyskałby z tytułu podatku PIT, nie wprowadzając żadnych zmian w stosunku stanu z 2001 roku.

Wcześniejszy projekt Ministerstwa Finansów przewidywał zamrożenie progów podatkowych na trzy lata od 2002 do 2004 włącznie.

Oznacza to, że w przyszłym roku, podobnie jak w tym, 19 proc. podatku PIT zapłacą ci podatnicy, których roczny dochód nie przekroczy 37.024 zł (pierwszy próg podatkowy).

Ci, którzy zarobią więcej niż 37.024 zł, ale nie więcej niż 74.048 zł (drugi próg podatkowy), zapłacą 30 proc. od dochodów przekraczających pierwszy próg podatkowy, a ci, którzy zarobią ponad 74.048 zł, zapłacą od nadwyżki ponad drugi próg podatkowy 40 proc. podatku.

Jednocześnie rząd chce, by mimo zamrożenia progów co roku waloryzować kwotę wolną od podatku. W tym roku dochody nie przekraczające 2.596 zł nie były opodatkowane, w 2002 roku kwota ta ma być zwiększona do 2.727,16 zł, czyli o wskaźnik inflacji w pierwszych trzech kwartałach 2001 roku.

Zmieni się jednak sposób waloryzowania kwoty wolnej od podatku. Dotąd była ona co roku podnoszona o wskaźnik przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej uzyskanego w okresie trzech pierwszych kwartałów roku poprzedzającego rok podatkowy.

Rząd przyjął, że od 2004 roku progi podatkowe będą waloryzowane o wskaźnik inflacji za pierwsze trzy kwartały roku poprzedzającego rok podatkowy.

Zamrożenie progów podatkowych ma przynieść budżetowi w 2001 roku 651 mln zł.

20-PROCENTOWY PODATEK OD ZYSKÓW Z OSZCZĘDNOŚCI

Rząd przyjął też w projekcie opodatkowanie dochodów z oszczędności zryczałtowanym podatkiem w wysokości 20 proc., co ma przynieść budżetowi w przyszłym roku 2 mld zł dodatkowych dochodów.

Podatek ten ma objąć przede wszystkim odsetki od kwot zgromadzonych w bankach, zarówno od lokat terminowych jak i rachunków na każde żądanie (a vista).

Podatkiem od oszczędności miałyby być objęte także odsetki i dyskonto od papierów emitowanych przez Skarb Państwa i obligacji komunalnych oraz dochody z udziału w funduszach kapitałowych, w tym w funduszach inwestycyjnych z wyłączeniem jednak funduszy emerytalnych.

'Wprowadzamy podatek od dochodów kapitałowych. Od wszelkich lokat, w funduszach inwestycyjnych. Także postanowiliśmy objąć podatkiem dyskonta z bonów skarbowych' - powiedział Belka. Dochody te nie będą wykazywane w rocznych rozliczeniach PIT, a podatek będzie odprowadzany bezpośrednio przez podmiot zarządzający oszczędnościami podatnika.

Podatek ten nie będzie jednak pobierany od zysków z obligacji nabytych przed opublikowaniem nowelizacji wprowadzającej to opodatkowanie, ani od odsetek od oszczędności zgromadzonych na podstawie umów na czas oznaczony zawartych przed opublikowaniem nowelizacji.

Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego zmiany w podatkach dochodowych pogarszające sytuację podatnika (podwyższenie lub wprowadzenie podatku, likwidacja ulg) muszą być opublikowane najpóźniej do końca listopada roku poprzedzającego rok podatkowy, od którego mają obowiązywać.

Rząd postanowił też wprowadzić w latach 2002-2003 dwuprocentowy zryczałtowany podatek od kwot obrotu kapitałowego, w rozumieniu przepisów prawa dewizowego, przekazywanych za granicę przez polskich obywateli nie prowadzących działalności gospodarczej.

'Jest to zabezpieczenie przed wypływem kapitału na okres, w którym w pełni zostaną zliberalizowane przepływy kapitałowe z zagranicą' - powiedział Belka.

Dodał, że podatek ten będzie dotyczył sytuacji, w których osoby prywatne inwestują na zagranicznych giełdach.

LIKWIDACJA ULGI BUDOWLANEJ Z ZACHOWANIEM PRAW NABYTYCH Rząd zaakceptował także propozycję Ministerstwa Finansów przewidującą likwidację dużej ulgi budowlanej oraz ulgi na oszczędzanie w kasie mieszkaniowej i na kupno działki pod budowę domu, jednak z zachowaniem do 2004 roku praw już nabytych.

Rząd zdecydował się jednak na wprowadzenie możliwości odliczenia od dochodu kosztów kredytu hipotecznego. 'Jednocześnie zdecydowaliśmy się wprowadzić możliwość odpisywania od dochodów kosztów kredytu hipotecznego' - powiedział minister finansów.

Dodał, że rozwiązania to ma umożliwić ożywienie rynku kredytów hipotecznych.

Likwidacja dużej ulgi budowlanej ma przynieść budżetowi w 2002 roku 198 mln zł, a w 2003 roku już 1,71 mld zł dodatkowych dochodów.

Rząd chce także zlikwidować bonusy pracownicze, które nie były opodatkowane, a także możliwość niezaliczania do dochodu wartości wynajmu mieszkania przez pracodawcę dla pracownika, jeżeli ten był zatrudniony poza miejscem stałego zamieszkania.

Likwidacja, możliwości wynajmowania mieszkań dla pracowników ma przynieść budżetowi w przyszłym roku dodatkowe wpływy w wysokości 517,2 mln zł.

Nadal wolne od podatku mają być tylko koszty ponoszone przez pracodawcę na zakwaterowanie pracowników w hotelach robotniczych.

Rząd nie zgodził się natomiast na likwidację ulgi na wydatki związane z zakupem przyrządów, pomocy naukowych, programów komputerowych oraz wydawnictw fachowych bezpośrednio związanych z wykonywanym zawodem i wykonywaną pracą, mimo że proponował to resort finansów. Likwidacja tej ulgi miała przynieść budżetowi dochody dopiero w 2003 roku, w wysokości 120 mln zł.

'W tym przypadku skórka nie jest warta wyprawki' - powiedział Belka.

Nadal będzie funkcjonowała ulga remontowa, ulga na dojazd dzieci do szkół, ulga na odpłatne dokształcanie i doskonalenie zawodowe podatnika oraz ulga na kształcenie w szkołach wyższych.

BELKA PRZECIWKO PODNOSZENIEU SKŁADKI NA KASY CHORYCH

Rząd postanowił także oddzielić składkę zdrowotną od podatku PIT. Od przyszłego roku od podatku będzie można potrącić składkę w wysokości 7,75 proc., choć aktualna ustawa przewiduje, że ma ona wzrosnąć do 8 proc.

'To bedzie oznaczało wzrost obciążenia rocznego podatników' - powiedział Belka.

Wcześniej resort finansów proponował, by od przyszłego roku od podatku można było odliczać tylko składkę zdrowotną w wysokości 7,5 proc. przychodu pomniejszonego o składki na ubezpieczenie emerytalno-rentowe (ZUS), co miało przynieść budżetowi 830 mln zł dodatkowych dochodów.

Rozwiązanie przyjęte przez rząd oznacza, że każde zwiększenie składki ponad 7,75 proc. będzie w identycznej skali zwiększało efektywną stawkę podatku, dodatkowo zmniejszając dochód podatnika.

Zgodnie z majową nowelizacją ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, składka na Kasy Chorych ma rosnąć począwszy od 2002 roku o 0,25 pkt proc. rocznie, docelowo do 9 proc. w 2006 roku.

Belka powiedział jednak, że opowiada się za utrzymaniem w przyszłym roku składki na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 7,75 proc.

'Tę ustawę trzeba będzie znowelizować. Opowiadam się za utrzymaniem stawki 7,75 proc. Bez tego nie pomożemy ministrowi zdrowia uzdrowić systemu opieki zdrowotnej' - powiedział.

Belka dodał, że w poniedziałek rządowy projekt zmian w podatkach ma trafić do Sejmu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)