"Gazeta Prawna" odszukała ulgi podatkowe, na których nikomu nie zależy. Jedną z nich jest kredyt podatkowy, z którego korzysta ... trzech przedsiębiorców. Ulgi podatkowe mają ograniczyć bezrobocie i pobudzić gospodarkę.
Rzeczywistość jest jednak inna. Powstają ulgi - niewypały, z których prawie nikt nie korzysta. Kredyt podatkowy miał pobudzić Polaków do zakładania firm na preferencyjnych warunkach. Zgodnie z nim podatnicy rozpoczynający działalność mogą przez rok nie wpłacać zaliczek na podatek dochodowy. Spłacają go w ratach przez 5 kolejnych lat. W tym roku ulgę doceniło jednak tylko trzech przedsiębiorców.
Od kredytu odstraszają rygorystyczne warunki, jakie trzeba spełnić, aby z niego skorzystać. Podatnik musi osiągnąć średnie miesięczne przychody w wysokości tysiąca euro i utrzymać je przez kolejnych 6 lat. Również zmniejszenie zatrudnienia o więcej niż 10 procent skutkuje utratą prawa do ulgi.
Inne źle skonstruowane przepisy to ulgi dla podatkowych grup kapitałowych, które sprawiły, że powstało zaledwie pięć takich grup. Tylko 380 firm wybrało też tak zwaną kasową metodę rozliczenia. Więcej na temat niepraktycznych przepisów podatkowych w "Gazecie Prawnej"
