Winę za straty polskich rolników ponoszą m.in. służby sanitarne Niemiec, które do tej pory nie znalazły źródła zakażeń EHEC - uważa Marek Sawicki, minister rolnictwa.
Hiszpania nie zażąda od Niemiec odszkodowań za błędną informacją o wykryciu EHEC na ogórkach z Andaluzji, ale nie można wykluczyć prywatnych roszczeń.
Bakterie żyją na świecie od ponad 3 miliardów lat. Szczepy niszczone przez antybiotyki, mutują i uodparniają się na leki.
Drugą ofiarą bakterii z Niemiec jest 7-letni chłopiec. Przyczyną zatruć prawdopodobnie nie są produkty roślinne, poinformowała KE.
Źródłem epidemii nie są produkty roślinne, wynika z najnowszych informacji KE.
70-latek z Łodzi nie jest zakażony bakterią EHEC o takim samym serotypie jak ta, która wywołuje zachorowania w Niemczech - informuje Główny Urząd Sanitarny.
Według ministra rolnictwa Marka Sawickiego wspólna polityka rolna jest zbyt zbiurokratyzowana, a jej procedury w świetle ostatnich wydarzeń wymagają zmian.
Kontrole pod kątem obecności bakterii EHEC, która zabiła już 22 osoby, mają potrwać cały tydzień. - Jak na razie nie zostało powiedziane, skąd zakażenie pochodzi. Istnieje więc potencjalne ryzyko, że z mięsa - powiedział rzecznik czeskiej zecznik Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej.
Zakażona bakterią jest 29-letnia Polka, mieszkająca na stałe w Niemczech. Według wywiadu lekarskiego przyjechała do kraju już z objawami choroby.
Nadzwyczajne posiedzenie ministrów rolnictwa państw UE poświęcone będzie m.in. konsekwencjom dla sektora rolnego epidemii niebezpiecznej bakterii EHEC.