Obrady z rządem i pracodawcami zostały zerwane przez związkowców, którzy uważają, że Komisja Trójstronna jest fikcją.
Dialog nie polega na tym, że związki zawodowe każą coś zrobić, a rząd, parlament, pracodawcy mają to wykonać.
Jako przyczynę związkowcy wskazują złamanie zapisów ustawy o Komisji Trójstronnej, zgodnie z którymi do jej posiedzeń dochodzi nie rzadziej niż raz na 2 miesiące.
To minister Rostowski trzyma kasę i decyduje o rozstrzygnięciach z partnerami społecznymi - podkreśla polityk.
Wicepremier nie rozmawiał jeszcze z premierem na temat dalszego jej przewodniczenia.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz źle ocenia sytuację w Komisji Trójstronnej.
Wicepremier proponuje, żeby zastąpił go ktoś z PO, np. minister finansów Jacek Rostowski.