Takiej sytuacji nie było od ponad pięciu lat. Rynki finansowe oceniały w czwartek polskie obligacje wyżej niż włoskie. Włosi podpadli międzynarodowemu kapitałowi. Polska przeciwnie, ostatnio zyskuje coraz lepszą renomę.
Tej kwoty nie dało się przeoczyć. Niemal 88 mln zł, których od bankrutującego GetBacku domaga się jedna z warszawskich kancelarii, to nowy trop ws. firmy i zła wiadomość dla obligatariuszy. Jak wynika z przesłanych nam informacji, to pieniądze za zabezpieczenie obligacji.
Obligacje z możliwością dodatkowej wygranej okazały się strzałem w dziesiątkę Ministerstwa Finansów. Dzięki temu pomysłowi czerwiec był najlepszym w sprzedaży detalicznych papierów dłużnych od lat. W końcu ruszyliśmy pieniądze leżące na nieoprocentowanych kontach.
Teraz firma skupia się tylko na produkcji. Ma możliwość zwiększyć sprzedaż o blisko jedną trzecią.
Obligacje Murapolu na regulowanym rynku BondSpot mają bardzo wysoką rentowność, którą przebija tylko jedna seria papierów Getbacku i kilka serii obligacji Banku Spółdzielczego w Sanoku.
Ponad tysiąc osób, które straciły często oszczędności swojego życia, dołączyło do grupy na Facebooku, gdzie dzielą się swoimi doświadczeniami i szukają sposobu na odzyskanie pieniędzy, Jak dowiedział się money.pl, na początek zamierzają założyć stowarzyszenie.
Właściciel Abrisa pożyczy pieniądze spółce GetBack, mającej problem ze spłatą obligacji. Chodzi o 23,7 mln euro, czyli ok. 99,2 mln zł - podał portal businessinsider.pl. Były prezes GetBacku Konrad Kąkolewski winą za utratę płynności przez jego firmę obarczył właśnie Abris.
W obligacjach GetBack ulokowanych jest w sumie 2,6 mld zł.
Getin Noble Bank rezygnuje z przeprowadzenia wszystkich ofert publicznych na podstawie zatwierdzonego w dniu 10 stycznia 2018 r., podał bank.
Zamiast 8-9 proc. zysków teraz inwestorzy muszą się prosić o zwrot wpłaconych pieniędzy.