Opozycja, której posłowie zastawili swoimi ciałami prezydium Rady, domaga się ustąpienia rządu i ukarania winnych brutalnych ataków milicji na uczestników demonstracji proeuropejskich.
Opozycjoniści chcą przedterminowych wyborów. Brakuje im 19 podpisów pod uchwałą o odwołaniu rządu.
Dla części opozycji okrągłe stoły to komedie. Chcą, by władze najpierw spełniły ich warunki. Jednym z nich jest ustąpienie obecnego rządu.
Przetrzymywana w więzieniu Julia Tymoszenko jest przekonana, że tylko w ten sposób można przemówić do rozsądku prezydentowi Ukrainy.
Dzisiejszy protest nabrał wymiaru antyrządowego. Zaangażowali się w niego politycy, sportowcy i artyści.
Jeżeli ludzie chowają się w cerkwi, to nie jest władza, a najeźdźcy - przekonują protestujący.
Rządzi nami jakieś dziesięć rodzin, które nas grabią, którym potrzebna jest dyktatura, a nie sprawiedliwość i porządek, jak w Unii Europejskiej.
Janukowycz udzielił zdecydowanej odpowiedzi na apele zachodnich polityków.
W marszu uczestniczyli przywódcy partii opozycyjnych: Arsenij Jaceniuk z Batkiwszczyny (Ojczyzny), partii byłej premier Julii Tymoszenko, oraz Ołeh Tiahnybok z nacjonalistycznej Swobody.
Politolodzy sceptycznie podchodzą do możliwości masowych akcji protestacyjnych, mimo że - według ostatnich sondaży - jest gotowy wziąć w nich udział prawie co trzeci badany.