Wyprowadzając pięciu ministrów z aktualnego rządu, spowodował poważny kryzys. Teraz domaga się jak najszybszego rozpisania wyborów. Co knuje przywódca włoskiej centroprawicy?
W 16-minutowym orędziu były premier i przywódca centroprawicy oświadczył, zwracając się do swych wyborców: Będę zawsze z wami, pozbawiony mandatu parlamentarnego czy też nie.
W senackiej komisji trwa nerwowa próba sił między centrolewicą, która chce odebrać mandat byłemu premierowi, a jego macierzystą centroprawicą, grożącą, że jeśli do tego dojdzie, upadnie koalicja.
Były premier zaatakował w przemówieniu dążenie lewicy do objęcia wszystkich najważniejszych urzędów w kraju i uznał to za próbę zamachu stanu.
Były premier Włoch złamał ciszę wyborczą przed rozpoczynającymi się w niedzielę wyborami parlamentarnymi.
Berlusconi oświadczył, że będzie jedynie przywódcą koalicji obu sił, które nazwał "umiarkowanymi".
Zamiar kandydowania w wyborach parlamentarnych, ogłoszony w tych dniach przez Berlusconiego ku zaskoczeniu większości opinii publicznej, nie wpłynął na prognozy wyborcze.
Politycy europejskiej chadecji apelowali do premiera Włoch Mario Montiego, by kandydował w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Premier Włoch Mario Monti nadal uchyla się od odpowiedzi na pytania o swą przyszłość.
73 procent Włochów nie chce, aby były premier Silvio Berlusconi ponownie kandydował w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Decyzję były trzykrotny szef rządu ma ogłosić w najbliższym czasie.