Ujęty w środę burmistrz miasta Iguala w stanie Guerrero w Meksyku, Jose Luis Abarca, podejrzany o uprowadzenie 43 studentów studium nauczycielskiego, którzy zaginęli we wrześniu po zatrzymaniu ich przez policję, zastrzelił w kwietniu ub.r. swego rywala politycznego.
Ulewne deszcze, towarzyszące burzy tropikalnej Trudy, spowodowały wystąpienie z brzegów rzek i zalanie wiele miejscowości, a także lawiny błotne.
Ponad tydzień temu na przedmieściach Iguali odkryto masowe groby, a w nich 28 zwęglonych szczątków ludzkich. Protestujący chcą wyjaśnienia tej sprawy.
Aresztowanie czterech kolejnych osób doprowadziło do miejsca, w którym - według zatrzymanych - znajdują się szczątki studentów.
Jeden zdesperowany rodzic zaproponował wcześniej Verduzco, że zapłaci równowartość 770 dolarów za oddanie mu jego córeczek.
-Wiemy, że samolot miał paliwo na dwie godziny lotu. Straciliśmy jednak kontakt z załogą i nie wiemy, co się stało - powiedział przedstawiciel władz.
Pojazd stoczył się z wysokości około 120 metrów.
W wyścigu poza szlachetną ideą liczyła się też rywalizacja. Właściciel najszybszej kaczuszki wygrał bowiem dom.
Rannych przewieziono do szpitali w sąsiednim stanie Puebla.
Uzbrojeni napastnicy zaatakowali kobiety przed bungalowem na jednej z plaż - powiedział burmistrz Acapulco Luis Walton Aburto.