Porywy wiatru nie przekraczają 55 km/h - podało amerykańskie centrum huraganów (NHC).
Ekipy policji i wojska ratują ludzi uwięzionych tam na dachach i strychach domów.
Policja wciąż patroluje niemal opustoszałe ulice.
Przedstawiciel władz Plaquemines, Billy Nungesser, powiedział CNN, że trzymetrowe wały wprawdzie wytrzymują, ale przelewa się przez nie woda.
Ewakuowano tysiące ludzi, wstrzymano wydobycie ropy. Prędkość wiatru dochodzi do 130 km/godzinę.
- To nie pora, by kusić los. Nie czas, by lekceważyć oficjalne ostrzeżenia. Musicie to potraktować poważnie - zaapelował Obama.
Maksymalna prędkość wiatru utrzymująca się wewnątrz huraganu wynosi 120 km/h. Huragan zabił już 22 osoby.
Amerykańskie stacje telewizyjne pokazały pierwsze zdjęcia zalanych ulic na wysepkach Florida Keys. Na razie nie ma jednak informacji o poważniejszych zniszczeniach.
Wichura i intensywne opady deszczu dały się we znaki mieszkańcom Haiti. Floryda przygotowuje się na uderzenie żywiołu.
Wiatr wciąż nabiera na sile. Dziś wichura skieruje się w stronę Portoryko, a później zagrozi Florydzie, gdzie w poniedziałek odbywa się wielki konwent wyborczy Republikanów.