Przemawiając do tłumu, Owannisjan zadeklarował, że będzie w dalszym ciągu domagał się unieważnienia wyborów, których wyniki zostały jego zdaniem sfałszowane.
Pewną reelekcję na drugą 5-letnią kadencję zapewnili Sarkisjanowi, byłemu komsomolcowi i jednemu z przywódców partyzantki w Górskim Karabachu zapewnili jego najwięksi polityczni wrogowie.
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie pochwaliła Erywań za reformy wyborcze. Równocześnie zganiła jednak za braki w demokracji i nieprzestrzeganie pewnych zobowiązań międzynarodowych.
Opozycyjny Armeński Kongres Narodowy zapowiedział, że jeżeli dojdzie do fałszerstw wyborczych, będzie nawoływał do manifestacji.
Republikańska Partia Armenii prezydenta Serża Sarkisjana wygrała niedzielne wybory parlamentarne.
Wybory rozpoczęły się o godz. 6 czasu polskiego i potrwają do godz. 18. Do głosowania jest uprawnionych niemal 2,5 mln z 3,3-milionowej ludności kraju.
Przebieg wyborów w tym kraju będzie miał kluczowe znaczenie dla stosunków tego kraju z UE.
Probierzem korzystnych zmian mają być wybory parlamentarne w Armenii, które odbędą się 6 maja.