W mieście Dżurf al-Sakhr koło Bagdadu zginęło co najmniej 27 osób, a w centrum irackiej stolicy - według różnych źródeł - 10 lub 15.
Do ataków przyznało się dżihadystyczne ugrupowanie Państwo Islamskie (IS), które przekazało, że zamachy przeprowadzili jego trzej zagraniczni bojownicy.
Do 33 wzrosła liczba osób, które zginęły w trzech skoordynowanych zamachach bombowych we wschodnim Bagdadzie.
W najkrwawszym ataku we wsi w rejonie Bakuby zginęło 18 uczestników pogrzebu, a 16 zostało rannych - bomba wybuchła w namiocie, gdzie trwały obrzędy żałobne.
W Bagdadzie doszło do serii wybuchów samochodów pułapek, gdy w irackiej stolicy przebywał Ban Ki Mun.
Pięć osób zginęło w eksplozji dwóch bomb w Nahrawanie na południe od Bagdadu. Cztery poniosły śmierć w zamachu na grupę szyitów pielgrzymujących do Karbali.
W sześciu niemal jednoczesnych wybuchach na targowiskach i w ruchliwych miejscach Bagdadu zginęło dzisiaj 24 ludzi, a około 60 zostało rannych - podały źródła medyczne i policyjne.
Co najmniej 19 żołnierzy zostało zabitych w Iraku w zamachu na bazę w mieście Tarmija 50 km na północ od Bagdadu - powiadomiły władze.
Bomba eksplodowała, gdy wierni wychodzili ze świątyni w pierwszym dniu muzułmańskiego święta.
W zamachach bombowych, których dokonano w kilku punktach Iraku, zginęło 41 ludzi, a 56 odniosło rany - podał rzecznik irackiego MSW.