Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Frankowicze łakomym kąskiem. UOKiK prześwietli kancelarie odszkodowawcze

11
Podziel się:

Spory z bankami mogą być lukratywnym biznesem dla kancelarii, które reprezentując klientów, zgarniają część odszkodowania. UOKiK prowadzi postępowania wobec pięciu takich firm.

Spory z bankami mogą być lukratywnym biznesem dla kancelarii, które reprezentują frankowiczów.
Spory z bankami mogą być lukratywnym biznesem dla kancelarii, które reprezentują frankowiczów. (Fotolia)

Spory frankowe to nisza, którą wypełniają kolejne kancelarie odszkodowawcze – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Trzy kolejnej firmy, które do tej pory zajmowały się głównie sporami z firmami ubezpieczeniowymi rozszerzają działalność o sprawy frankowe. To rynek nieuregulowany – zaznacza "DGP".

Z tego powodu zajął się nim UOKiK. Dodatkowo niektóre z firm, które dziś oferują pomoc frankowiczom w przeszłości dopuszczały się nadużyć i były karane przez Urząd.

Teraz kontrolerzy sprawdzą, czy w umowach zawartych z klientem nie ma zakazanych klauzul i czy nie naruszają one zbiorowe interesy konsumentów.

Zobacz także: Wyrok TSUE. Wiceprezes ZBP: "nieuzasadniona euforia"

Na celowniku UOKiK znalazło się łącznie 5 firm.

- Przykładem jest kancelaria Votum, która zastrzega, że pokrywa z wynagrodzenia klienta koszty wskazanego przez nią adwokata. Tym samym odmawia mu prawa do jego wyboru, co nie powinno mieć miejsca. Firma Omikron na Facebooku czy na stronie WWW podaje nieprawdziwe informacje o tym, że dochodzą roszczeń na rzecz konsumentów, tymczasem są tylko pośrednikiem w tym zakresie. W postępowaniu przeciwko firmie Arbiter kwestionujemy klauzulę, zgodnie z którą klient zobowiązuje się do niepodejmowania samodzielnie żadnych czynności w zakresie objętym umową bez wcześniejszego uzgodnienia z firmą, np. do tego, że nie będzie negocjował z bankiem w swojej sprawie – wylicza cytowany przez "DGP" prezes UOKiK Marek Niechciał.

Sama kancelaria Votum w odpowiedzi dla dziennika utrzymuje, że wciąż nie dostała od kontrolera takich zastrzeżeń.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
kredytobiorca
5 lata temu
pytanie do MONEY: dlaczego przy tym artykule umieszczacie wypowiedz viceprezesa Zwiazku Banków w Polsce??? Pytanie o tyle jest retoryczne ze ta instytucja jest skompromitowana i bardzo szkodliwa dla Polaków. Dla przykładu powiem że w ubiegłych latach mówili aby kredytobiorcy szli do sądów,a teraz jak za oszukanym konsymentem kredytobiorcą staneli: NIK, UOKiK, Rzecznik Finansowy i najwyzszy sąd Europejski czyli TSUE wrecz nakazując polskim sądom stosowanie prawa - to ten Veceprezesik namawia aby nie szli do sądów. Ku scisłości powiem ze nie ma coś takiego jak opata z korzystanie z kapitału co udawał mu się ukrywać w odpowiedziach aby nie podac podstawy prawnej! Panie Bańka, Kredytobiorca os 3 pażdziernika po wyroku TSUE znalazł się w Europie, rządzonej prawem bo do tej pory robiliscie w Polsce co chcieliście, jak w jakiejś republice bananowej!
Polak
5 lata temu
Votum złożyło mi taką ofertę, że zacząłem się zastanawiać co ja z tego będę miał bo wychodziło, że prawie nic, a oni kokosy.... warto sporo sprawdzać zanim się coś zacznie, teraz mam prawnika naprawdę doskonalego
Marcin
9 miesięcy temu
Votum wygrało dla mnie z Santander Bank. Moje koszty to opłata wstępna 3tys opłata za wstawiennictwo pełnomocnika dwa razy 420 opłaty sądowe groszowe i po wygraniu 8% od kwoty kredytu czyli około 11tys. Trzy lata trwała sprawa, dwie instalacje. Rozliczenie końcowe to 47tys na czysto dla mnie i 14lat mniej spłacania kredytu.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
Tasanic
2 tyg. temu
Votum to nie jest kancelaria prawna a grupa finansowa i nie ma żadnego prawa reprezentacji klienta przed sądem. Tylko kancelaria prawna może reprezentować przed sądem. Na szczęści współpraca ze mną nie doszła do skutku. Zostawiłem kiedyś w związku z kredytem frankowym swój namiar i dzwonili do mnie przez ponad rok. Nie sprawdzałem opinii o nich, ponieważ myślałem, że to kancelaria prawna. Jakiś czas temu przesłali mi dokumenty do podpisu. Po krótkiej analizie stwierdziłem, że to jedna wielka ściema. Po pierwsze przysyłają umowę na kompleksową obsługę, opisując na kilku stronach działania prawne, które podejmą chociaż nie mogą nikogo reprezentować w sądzie. W związku z tym dają do podpisu kolejną umowę, która nazywa się umowa zlecenie ale na tej umowie stroną nie jest Votum ale kancelaria prawna. Umowa z Votum w moim przypadku zakłada 13% od sumy korzyści, czyli jakieś 20k po wygranej i to jest opłata dla Votum, które nic ale to nic w przedmiotowej sprawie zrobić nie może. Natomiast umowa zlecenie z kancelarią prawną nie zawiera żadnego widocznego na pierwszy rzut oka wyszczególnienia kosztów. W jednym z artykułów jest wpis, że koszty zastępstwa procesowego wynoszą zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów, czyli na dzień dobry w moim przypadku z godnie z tabelą 5400 pln. Ponosimy też koszty zastępstwa procesowego strony przeciwnej a według prawnika z którym się skontaktowałem, to może być nawet 20.000. Zgodnie z umową należy również opłacić inne ewentualne koszty związane ze sprawą (jakie!) i oczywiści standardowo 495 pln za udział pełnomocnika za każde posiedzenie sądu. Osoba, która do mnie dzwoniła nie dawała dojść do słowa, cały czas twierdząc, że wygrali 30.000 spraw a w toku mają 40.0000, i że współpracują z kilkudziesięcioma kancelariami. Więc po co oni są jeżeli wszystko i tak musi załatwić kancelaria prawna. Ktoś kto podpisze takie umowy wyda na siebie wyrok, ponieważ wabią małą kwotą początkową dla Votum raz było cztery tysiące po kilku miesiącach czterysta a po podpisaniu umowy w krótkim czasie dostaniecie pierwsze rachunku z kancelarii prawnej. Reasumują Votum jako pośrednik skasuje was 13% od kwoty korzyści a kancelaria kolejne kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy w zależności od kwoty sporu. Trzeba być naprawdę idiotą, żeby w to wejść. Skontaktowałem się bezpośrednio z kancelarią prawną, która zajmuje się umowami frankowymi i w moim przypadku całkowita kwota kosztów wyniosłaby około 9k w przypadku przegranej i około 20k w przypadku wygranej w ciągu 2-3 lat o ile umowa nadaje się do podważenia. Nie można pominąć faktu, że dokumenty miałem wysłać na prywatny adres w jakimś bloku a nie do siedziby firmy. Nikt też nie poinformował mnie jakie jest ryzyko i czy umowę w ogóle można podważyć.
Pon
2 miesiące temu
Kancelarie odszkodowawcze to zwykli naciągacze, czego nie rozumiecie
Marcin
9 miesięcy temu
Votum wygrało dla mnie z Santander Bank. Moje koszty to opłata wstępna 3tys opłata za wstawiennictwo pełnomocnika dwa razy 420 opłaty sądowe groszowe i po wygraniu 8% od kwoty kredytu czyli około 11tys. Trzy lata trwała sprawa, dwie instalacje. Rozliczenie końcowe to 47tys na czysto dla mnie i 14lat mniej spłacania kredytu.
kama
5 lata temu
dobro Banku to dobro Suwerena
Krzysztof
5 lata temu
Dobry interes jest tam gdzie go znajdziesz 😉